Megaman Zero Game

X

Przechodząc przez tą ścieżke można dość do zasiedlonych terenów.

jediyan

Ed, Kotoko, Yoko oraz jej zwierzaki: kot i wielki pająk, idą ścieżką w stronę Risenbol:
- I co? Nie fajnie jest iść na piechotę?

X

-Nogi mnie bolą...-Mruknęła

jediyan

- Dlatego właśnie powinnaś więcej chodzić, a nie tylko teleporty albo wielkie pająki. Używaj nóg póki je MASZ.

X

-Zawsze mogę sobie zrobić nowe...-Powiedziała mało zadowolona

jediyan

- Teraz to mnie uraziłaś! - powiedziałem obrażony zatrzymawszy się.

X

-Przepraszam, nie to miałam na myśli. Mogę sobie zrobić z żywej tkanki każdy fragment mojego ciała... tylko muszę odpowiednio to obrobić... przepraszam-Odpowiedziała

jediyan

- Właśnie niepokoją mnie te twoje nienaturalne praktyki. Lepiej pozostawić niektóre sprawy naturze.

X

-Gdybyś zostawił wszystko naturze to byś chyba walczył na wózku inwalidzkim. Nauka jest po to by z niej korzystać w razie potrzeby. Gdyby nie rozwój i naginanie natury nadal bylibyśmy w jaskiniach i jedli surowe mięso.-Odpowiedziała idąc dalej.

jediyan

- To co opisujesz ja bym nazwał wspomaganiem natury. A ty tą naturę próbujesz zastąpić nauką i sztucznymi materiałami. Ja bym powiedział, że odrzucasz świat Stwórcy i tworzysz własny, lepszy. Nie jestem pewien czy to się dobrze skończy.

X

-Ty sie po prostu boisz. A ludzie mają to do siebie że jak sie czegoś boją lub nie rozumieją to chcą sie trzymać od tego jak najdalej... albo zniszczyć dla pewności-Powiedziała spokojnie.

jediyan

- Bo po co naprawiać coś co nie jest zepsute?

X

-By było jeszcze bardziej użyteczne. Proste.-Mruknęła

jediyan

- Tylko, że ulepszając coś co jest dobre można to zepsuć.

X

-Albo spowodować że będzie to lepsze niz wcześniej... wszystko zależy od umiejętności... nie musisz się tym martwić, moze nie mam jeszcze tytułu naukowca, ale moja wiedza jest na bardzo wysokim poziomie... choćmy...-I idzie dalej