Megaman Zero Game

inraeratus

Regis

Szybki wypad i nadzianie na lżejszy miecz jednego, bądź też paru bydlaków oraz użycie ich w charakteru tarczy, jak to wcześniej miało miejsce, wchodzi w grę?
I, jeżeli tak, to poruszanie się w takiej pozycji byłoby dla Regisa możliwe?

W każdym razie próbuje.

Phanti

Nadziałeś dwóch. Ale są zbyt ciężcy by z nimi latać. Chyba mocniejsza i cięższa konstrukcja. No i trzymasz tak wbity miecz w dwóch kolesi. Nie możesz go unieść, a od tyłu jeden koleś z mieczem właśnie w Ciebie...celuje...

inraeratus

Regis

<Łołcz! Szybcy są!>

Dobra, Regis odrobinę zaryzykuje. Chwyta zębami zamiast dłoni za rękojeść Adamantu. Owszem, wystawi przy tym przez chwilę głowę, ale już za chwilę ma zamiar ją, wraz z resztą ciała, poruszyć.

Wolną ręką chwyta palmtopa i wali nią gościa na odlew z półobrotu. Tak nie do końca wiedząc gdzie ów gość się znajduje. Trafił w coś?

Post zmieniony dwa razy - pierwszy, jako że wnikliwy MG wypatrzył błąd pośród paplaniny, którą śmiem zwać mym postem. Drugi - ponieważ nie podałem powodu dal pierwszej zmiany.

Phanti · Wysłany: Czw 1:15, 03 Mar 2011 Temat postu:

Hej. Nie trafiłes palmtopem. I dobrze bo jakbys trafil to by sie pewnie rozpadl. Dostales nastepna serie po rekach. Boli, ale da sie przezyc.

Spojrz prawdzie w oczy. Sa za szybcy i jest ich zbyt duzo

inraeratus · Wysłany: Czw 8:59, 03 Mar 2011 Temat postu:

Regis

<Dobra, mój instynkt przetrwania się odzywa - to znaczy, że jest źle. Naprawdę źle.>

Wyciąga Ichiteiru. Ciacha na odwal się tamtego gościa. Kręci się w kółeczko z Adamantem, puszcza go i pozwala rozpędzonemu żelastwu zrobić mu drogę przez tłum. Następnie biegnie na zbicie karku przez wyrwę w szeregach, ewentualnie pomagając sobie mieczem mniejszym.
Ech, byle do krypty Hivera. Byle przeżyć i byle Adamantu nie zgubić. Ta. Uciec wspólnie z pola bitwy. Nie ma to jak wycieczka we dwoje, tfu, troje.

Phanti · Wysłany: Czw 19:42, 03 Mar 2011 Temat postu:

Uciekasz. Z mieczem. Ale oni dalej Cię gonią. Na szczęście nie strzelają. Ale końca drogi nie widać!

inraeratus · Wysłany: Czw 19:57, 03 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Hmm. To jak? Biegnie dalej? A, przy okazji wydziera się w biegu:

-Heeej! Nowi do eksterminacji właśnie przybiegli! Są za wami! Nie przywitacie się? No WEŹ tu coś poooowiedz! Prawo gościnności itepe, no...

Phanti · Wysłany: Pią 0:17, 04 Mar 2011 Temat postu:

Nagle...Sufit na nich spadł. Na wszystkich. Ale jak? Co? Kto?

Podleciał do Ciebie Elf którego spotkałeś wcześniej.

- Pomogłem? - Zapytał.

inraeratus · Wysłany: Pią 1:00, 04 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Przystanął.

-No. Musiałeś naprawdę mocno tupać...ale swoją drogą, dzięki.

Zaciska bandaże na ranach.

-To co teraz, miszczu?

Phanti · Wysłany: Sob 1:05, 05 Mar 2011 Temat postu:

- Mamy problem. - Odpowiedział Elf - Ta krypta jest specjalnie zbudowana. Tak...że zmienia swój układ. Droga cały czas się zmienia. I niestety nie mam wglądu na te zmiany.

inraeratus · Wysłany: Sob 13:50, 05 Mar 2011 Temat postu:

Regis

<Droga się wije...ale prowadzi naprzód.>

Zdaje się, że skończył ze swym ,,bandażowaniem". Odwrócił się do elfa.

-Byłbyś w stanie przewidzieć tok tych zmian?

Phanti · Wysłany: Nie 0:01, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nie. - Odpowiedzial elf - To sa wlasnie te czesci zabezpieczen na ktore nie mam wplywu.

inraeratus · Wysłany: Nie 0:29, 06 Mar 2011 Temat postu:

Regis

-Pfff. Nie przewidywałeś w ogóle wyjścia stąd? Tak bez jakiejś zajebiaszczej mocy? Hmm. Zatem jedyne co pozostaje to pójść i przewalić się jak burza po tych zabezpieczeniach, tak?

Zaciera ręce.

-Lead the way, man!

O ile Elf-Hiver? zgodzi się na tego rodzaju ,,propozycję" to oczywiście zaczyna podążać za nim. Jak nie, to cóż...czeka na coś sensowniejszego.

Phanti · Wysłany: Nie 23:18, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nie znam drogi. - Odpowiedział Elf - To część zabezpieczenia. Kasacja mojej pamięci na temat drogi.

inraeratus · Wysłany: Nie 23:42, 06 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Po prostu...tak jakoś ze smutkiem na niego spojrzał. I lekkim wyrzutem. Poszedł gdzie go nogi poniosły.