Megaman Zero Game

Phanti

Sara nic nie wyczuwa. Zadnej duszy, zadnych fragmentow..nic...

X

-Cóż... jakby to...-Obróciła sie... a Diany nie było!

-Cholera, gdzie Cię... o ku***...

Wybiegła, a Diany tez nie było

-Pinda sie teleportowała... a teraz jeszcze sie blokuje... do licha... może coś jeszcze znajdę... cholera, gdzie to było...

Wyjeła coś co wyglądało na antene satelitarną, tylko ze miniaturową

-Dusza Reploida przetworzona, typ 48, szczegóły w moim umyśle bank 234 658, szukaj!

I zaczęła szukać Hivera... jeśli jego dusza jest na ziemi - powinno wskazać kierunek gdzie ona jest. Jeśli nie ma- to powinno stać w miejscu

Phanti

Stoi w miejscu....

X

Sara stała w miejscu otumaniona...

-Biedna Diana... biedne dzieci...-Przetarła oczy.

-Pozwolić jej to zrobić czy nie... nie, muszę ją znaleść... ale gdzie ona jest, do licha... las...-I sie tam przeniosła

Dada

Dada Frich

-Dwu-znacznie zabrzmiało hyhyhy...
Powiedział po czym położył się na tym łóżku...

X

Położyłeś się, po czym twoje ciało przeszły jakies promienie świetlne. Po chwili CIel powiedziała

-Nie widzę nieprawidłowości...

Dada

Dada Frich

-Rly?
Wstał po czym skierował wzrok na Ciel
-Nie widzisz? To teraz pomyśl na zdrowy rozum... PO CO MIAŁBYM CI TAKIE COŚ ROBIĆ? Hę?

X

-Nie wiem... może Ci coś od tej przemiany we łbie poprzekręcało...

Dada

Dada Frich

-Hahaha... Mi się pokręciło jak się urodziłem...
Powiedział żartem...
-A tak na poważnie... śniło mi się... że robie właśnie TO! I nie mogłem tego zmienić... czy to przypadek?

X

-Hmmmm... raczej nie... hmmmmm...-Ciel zaczęła dreptać w te i spowrotem zastanawiając sie

X

Sara pojawiła sie w domu. zbroi Hivera już nie było <Tiaa...potem sie spytam Kaoru czy sie ona nie pokruszyła> po czym sprawdziła co z dziećmi.

Phanti

Kirisaki biegal po calym pomieszczeniu, najwidoczniej trenowal.
Kiria czytala jakas ksiazke, dla malych dziewczynek.
- Ciocia byla landka z wujek? Tata mowil, ze wujek fajny.

X

-No... nie za bardzo byłam na randce... ale może kiedyś-Uśmiechnęła się. Potem powiedziała do ogółu

-Dobra dzieciaki, matka śpi, to zabiorę was do siebie, nie będziemy jej przeszkadzać, zgadzacie sie?-Spytała sie.

Phanti

- Taaaaaaaaaaaaaaaaak! - krzykneli chorem

Dada

Dada Frich

- NO WŁAŚNIE! I nasuwa się teraz pytanie... Dlaczego ja widziałem to, co robiłem, chociaż tego nie kontrolowałem?