Megaman Zero Game

Phanti · Wysłany: Sob 15:18, 15 Mar 2008 Temat postu:

Hiver kucnal przy Axonnie i zaczal go ogladac.
- Wspaniala... - Wypowiedzial sie na temat zbroi - Mechanicznie, nie jest w ogole uszkodzony. Cos jest nie tak z jego systemem. Sprawdze to... - Wzial jakis komputerek i podlaczyl pod Axonna. Odpalil diagnostyke

X · Wysłany: Sob 15:19, 15 Mar 2008 Temat postu:

No to Diana i Sara czekały aż skończy sie diagnostyka i naprawa

Phanti · Wysłany: Sob 15:21, 15 Mar 2008 Temat postu:

Hiver westchnal.
- Znowu cos nie tak z jego systemem. Nie wiem co z nim jest...Ale szybko sie z tym uporam - I rzeczywiscie. Axonn zaczal sie aktywowac.

- Co jest...? - Zapytal nieprzytomnie - Hiver..? Gdzie jestem...?

X · Wysłany: Sob 15:22, 15 Mar 2008 Temat postu:

-Jesteś w domu.-Odpowiedziała za Hivera Diana. A Sara patrzyła się smutno na Axonna

Phanti · Wysłany: Sob 15:26, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Jak..? - Zapytal - Przeciez..bylem w Kardzie. Ostatnie co pamietam..to jak zostalem trafiony czyms dziwnym..i zaczalem spadac..

X · Wysłany: Sob 15:31, 15 Mar 2008 Temat postu:

-I faktycznie. Ale tamtym udało się z nami skontaktować i przesłać Ciebie w celu naprawy...-Odpowiedziała mu Diana

Phanti · Wysłany: Sob 15:32, 15 Mar 2008 Temat postu:

Axonn spojrzal na Sare.
- A co z nia? - Zapytal, juz normalnym tonem.

X · Wysłany: Sob 15:33, 15 Mar 2008 Temat postu:

-Cóż... ma Ci parę rzeczy do powiedzenia... jeśli nie powie, ja ją wyręczę... to nic przyjemnego...-Ostrzegła

Phanti · Wysłany: Sob 15:36, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Huh..? - Zapytal Axonn - Co jest?

X · Wysłany: Sob 15:43, 15 Mar 2008 Temat postu:

-No to... yyyy...-Zaczęła Sara

-Dobra, ja opowiem skrótowo bo zanim się dowiesz od niej to trochę minie. Twoja córka zaczęła flirtować z Tuyetem. Sara jak to spostrzegła przyprowadziła ją do domu, i przeprowadziła poważna rozmowę, prawdopodobnie z zakazem widywania się z Tuyetem. I skończyło się to na odciętej ręce i pozbawienia czucia w nogach u Sary, oraz ucieczce z domu Yoko. No i tyle.-Powiedziała i napiła się wody która sobie przeteleportowała z kuchni.

Phanti · Wysłany: Sob 15:55, 15 Mar 2008 Temat postu:

Minelo troche czasu zanim do Axonna to dolecialo. A jak juz dolecialo, to ten poderwal sie od razu na nogi
- ZE CO?!

X · Wysłany: Sob 15:58, 15 Mar 2008 Temat postu:

-To co słyszałeś. I teraz Sara KOMPLETNIE nie wie co robić... może zamiast sie dziwisz to coś jej pomożesz zanim doprowadzi się do stanu w jakim ja kiedyś byłam? Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?-Zapytała się go

Phanti · Wysłany: Sob 16:23, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Zrobie to. - Odpowiedzial Axonn - Ale najpierw policze sie z coreczka. Moze jak sama straci pare konczyn, to przestanie tak traktowac rodzicow?

X · Wysłany: Sob 16:37, 15 Mar 2008 Temat postu:

-Ja tam sie w wasze metody wychowawcze nie wtrącam...-Diana wzruszyła ramionami. A Sara patrzy się w Axonna jak w wyrocznie.

Phanti · Wysłany: Sob 16:40, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Albo narazie... - Stwierdzil Axonn i zwrocil sie do Sary - Zostawmy ja w spokoju. Niech idzie wlasna droga. Ale jesli zacznie pomagac Tuyetowi, to bedziemy zmuszeni dorwac ja, okaleczyc i umiescic w wiezieniu. Nie ma innego wyboru.