Megaman Zero Game

Ramroyd

-Dlaczego tak się czerwienisz? Może powiesz kim jest ta osoba?

X

-No dobrze... więc... ta osobą jesteś ty... kocham Cię...

Ulżyło jej troche, ale teraz była czerwona jak burak

Ramroyd

-Co... jak... mnie... ale.... jak to...

Widać Alouette była zmieszana na maxa...

X

-No... po prostu kiedy Cie wtedy zobaczyłam... to serce zczęło mi szybciej bić, i poczułam ze jesteś dla mnie najwazniejsza... że mogłabym poświęcić wszystko bys przy mnie była... już wcześniej coś podobnego czułam, ale nie aż tak...

Też była zmieszana.

Ramroyd

-Ale... co Ciel na to?

X

-Nic jej nie mów... nic o tym nie wie i niech tak zostanie... ona na pewno nie będzie optymistycznie nastawiona do tego, bo nie rozumie czegoś takiego...

Powiedziała zdecydowana, przybliżyła sie do niej bardzo...

Ramroyd

-Ale... jestem reploidką... reploidzi nie mają zaprogramowanych uczuć w sobie.

X

-Znam osobę która by mogła Ci je wprogramować. Chciałabyś?

Chwyciła ją za rękę.

Ramroyd

-No... sama nie wiem...

X

-Wiesz co? Podobno Colbor miał z nią kontakt.. może byś go poprosiła by Ci je przesłał?

Nadal ją trzymała za ręke... a drugą gładzi jej włosy.

Ramroyd

-Skąd wiesz? Zresztą... nawet jeśli to prawda... to mógłby być zły... bo raczej nie chwalił się tym faktem...

X

-Mogłabyś powiedzieć że słyszałaś takie plotki... a skąd wiem? Widziałam kartkę w jego pamiętniku... jak sprzątałam jego pokój... zrozum, jestteś dla mnie najważniejsza... jeśli chcesz to ja go o to poprosze... tylko zgódź sie na to.

Ramroyd

-Ale... jeśli okaże się że mając uczucia pokocham kogoś innego??

X

-To już będzie twój wybór... będzie mi bardzo ciężko ale jakoś wytrzymam... to jak zrobimy?

Powiedziała gładząc ją po włosach

Ramroyd

-Muszę się zastanowić...