Megaman Zero Game

X

Lekarz też tak robi... opatrzenie Ciebie zajmuje mu 15 minut... i zauważasz że po drugiej stronie szpitala lekarz opatruje... Diane (trzeba ją w końcu wprowadzić, ot co)

Dada

Po zakończeniu opatrywania Dada podszedł do Diany... i powitał ją
-Siema, gdzie byłaś że się tak poobijałaś?

X

-Dzień dobry Panu, myślę że to nie Pana sprawa...

Odpowiedział oschło. Zauważyłaś że ma tez inny strój. Bardziej... wyzywajacy (Buty na szpilach, czarwoną sukienke z roznymi wzorkami wyszywanymi czarną nicią)

Dada

-No skoro nie moja sprawa to ja spadam... narazie...
<Och, jak się odzywa do mnie jakby mnie nie znała... głupia...>
Pomyślał i poszedł w kierunku Labolatorium Cerva mając ręce w kieszeni i nie zwracając na nic...

Vanreis

Vanreis wszedł do szpitala i podszedł
do pielęgniarki.
- Przepraszam, ale zostałem draśnięty,
mogłaby pani mnie opatrzyć? - spytał.

Dada

-To zajmie chwilkę...
Poszła do szafki z krzyżykiem... wyciągnęła jakiś 'spray' zaczęła Ci spryskiwać ranę. Ta rana szybko skrzepła i po chwili zniknęła...
- To wszystko... możesz już iść...
= POTRZEBNA PIELĘGNIARKA!!
-Już już idę...
I poszła w kierunku najbliższego pokoju dla pacjentów...

Vanreis

Wychodzę ze szpitala i ruszam na powierzchnię.

Vanreis

Vanreis wszedł do szpitala słaniając się po wyjątkowo trudnym
pojedynku. Usiadł na łóżku i kiwnął ręką na pielęgniarkę.

Dada

25 minut - Tyle zajmuje wyleczenie Ci dokładnie wszystkich ran...

Vanreis

Kładę się na łóżko i zasypiam.
Mimo wszystko jestem dość zadowolony z walki.

Dada

Masz piękny sen, w tym śnie wybijasz mnóstwo reploidów z NA, jesteś uradowany i idziesz pewny siebie do TS'a gdy nagle ktoś Cię złapał za ramię i... Obudziłeś się. Przed twoimi oczyma jest doktor w okularach i widać w złym humorze
-Co ty wyprawiasz? Nie masz gdzie spać? Czy to jest jakiś dom wypoczynkowy? Weź się człowieku zastanów przez chwile... tutaj dzieją się wiele rzeczy, a ty sobie tak śpisz na łóżku, które może być za nie lada czasu potrzebne! Masz coś na swoje usprawiedliwienie??

Vanreis

- O, przepraszam, byłem bardzo zmęczony i usnęło mi się ^^''' -
powiedział Vanreis nieco zakłopotany.
- Już sobie idę. - dodał i ruszył w stronę laboratorium Cerveau.

Dada

Nie zatrzymał Cię... pozwolił Ci odejść... czujesz ulgę, ale na pewno nie ty jeden.

Vanreis

Ponownie wtaczam się do szpitala i rzucam się na łóżko.
- Siostroooo! - wyję bojąc się, że się wykrwawię.

Dada

-Spooookojnie... już idę...
Patrzy na rany, dosyć spokojnie, lecz ty nie możesz znieść takiego czekania...
-Tu będzie potrzebny doktor... DOKTORZE!!
=Tak?
-Mamy tu poważnie rannego!
=Już idę!
Ten głos wydawał się znajomy... idzie jakiś doktorek do Ciebie, gdy tylko się zbliżył zorientowałeś się że to ten sam co Cię obudził!!
=Aaa to ten śpioszek...
Zauważyłeś również że wziął ze sobą torbę z narzędziami...
=Mam nadzieję że mi tu nie uśniesz...
Zaczął od opatrywanie rany postrzałowej, po czym wziął się za inne. Zajęło mu to pół godziny.