Megaman Zero Game

jediyan

Uciekam do szpitala.

X

Genji

Genji doszedł do pokoju Generała El(f)pis(s)a. Może on bedzie miał dla niego jakieś zadanie... puka.

Ramroyd

Genji

-Proszę.

Za przyzwoleniem wszedłeś. Typowy pokój generała... na ścianie wisiał niezły mieczyk. I widzisz El(f)pis(s)a.

-Witaj. W czym mogę pomóc?

Zapytał głosem a'la Bill z Tokio Hotel.

X

Genji

-Witam... przyszedłem tutaj szukać jakiegoś zadania odpowiedniego dla mnie... jestem początkującym wojownikiem... znajdzie sie coś dla mnie?-Zapytał się

Ramroyd

Genji

-Dla kogoś takiego jak ty zawsze coś się znajdzie.

Powiedział zalotnym tonem (Czy wspominałeś, że charyzma jest przydatna? XD). Po chwili zajrzał do bazy danych. Przed tobą wyświetlił się chologram jakiegoś prymitywnie wyglądającego kolesia.

-Grim. Marny rozbójnik. Głównie atakuje bezbronnych i cywili niezdolnych do walki. Ukrywa się w metro. Znajdź, zlikwiduj i przynieś dowód na jego śmierć. Może najpierw... herbatki?

X

Genji (Zaczynam w to wątpić XD)

-Eeeee... bo ja wiem... jeszcze ten Grim kogoś zabije w miedzyczasie, hehehehehehe...-Powiedział oddalając się w stronę wyjścia...

Ramroyd

Genji

-To może kiedy indziej?

X

-Eeeeee... za rok może dwa...-Zanucił i zwiał.

X

Genji

Genji z TS'a poszedl prosto do Pokoju Generała. Był cały we krwi, a głowa nadziana na lancę też nie wyglądała za ciekawie. Genji zapukał ręką w której nie trzymał po czym wszedł

-Zadanie wykonane... a oto dowód za pomyślne zakończenie...-Wziął lancę, po czym machnął ją powodując plaśnięcie głowy na ziemię.

Ramroyd

Genji

Elpis jekko się wzdrygnął na widok głowy.

-Poplamisz mi podłogę. Ale zadanie wykonałeś. Oto nagroda.

Dostałeś 200 E-C.

-To może... kawę? Herbatę?

X

-Nie mam czasu, muszę się umyć... żegnam...-I poszedł do swojej kwatery

Olekman

Ivan Płatonow

Puka 3 razy i wchodzi do środka.
-Witam panie generale. Czy jest może jakieś zadanie, przykładowo do obrony naszych terytoriów?-

azXcpl

Ivan Płatonow

- tak, ależ tak

powiedział podchodząc bardzo blisko ciebie

- herbata sie skończyła, sowiecie cie wynagrodzę za każdą ilość

powiedział niemal błagalnym głosem Elips opierając sie o ciebie i wycierając nos o twoje ubranie

Olekman

Ivan Płatonow

Odsunął powoli od siebie Elpisa, otrzepując ubranie.
-Coś innego...-

azXcpl

Ivan Płatonow

- skoro jesteś taki wybredny i mało uczynny to możesz iść do Lasu Dysis i przynieść mi parę gatunków owoców niezbędnych do zrobienie maseczki... no i można z nich zrobić także świetna sałatkę