Megaman Zero Game

Rashef

Wypił szybko wodę po czym wziął palcami pierwszą z kostek lodu włożył sobie do ust i zaczął ją gryźć. Towarzyszyło temu charakterystyczne chrupanie. Robiac tak z kolejnymi rozglądał się po sali, głównie przypatrując się zmęczonej dziewczynie.

Phanti

-Deltar wszedl do baru, znalazl sobie wolne miejsce i usiadl w swojej ulubionej pozycji, z nogami na stole. Zaczal obserwowac ludzi i przysluchiwac sie plotkom.

Dada

Rashef

No cóż... ona tak siedzi i popija drinka... słyszysz rozmowy.
-Ach i wciąż pije... Widać że Dada nie przemówił jej do rozsądku...
= No widać... będzie trzeba coś z nią zrobić...
-Tylko co? Przecież nikt do niej nie podejdzie i poprosi o rękę... Jest dziwna i do tego jest Psionikiem.

Deltar

Zasiadasz gdzieś z boku i jesteś w dobrej pozycji aby słuchać innych a słyszysz...
-O rany rany... czy ona nie przestanie pić? Bo już mi się coś dzieje...
=Ciekawe co powiedział Dada temu barmanowi...
- A jak myślisz? Pewnie, żeby nie sprzedawał wódy jej...
= To chyba logiczne...

Phanti

Deltar (bez helmu) wstal i podszel do stolika dziewczyny
-Nie ma pani przypadkiem dosyc? Taka ladna dziewczyna nie powinna tu siedziec sama i topic smutki w drinkach. Nie masz nic przeciwko jesli sie przysiade?

X

-Dobra... jak chcesz...

Powiedziała podpierając głowę ręką...

Phanti

Deltar usiadl i popatrzyl sie chwile na dziewczyne.
-Hm...Masz bardzo ladne oczy. Co ja gadam...nie tylko oczy. Jestes bardzo ladna dziewczyna....Nazywam sie Deltar. Mam nadzieje ze zaprzyjaznimi sie ze soba. - Usmiechnal sie do niej.

X

-Dzięki... zobaczymy...

Odpowiedziała Ci.

Phanti

-Chyba dosc masz juz drinkow, co Diano? Dla odmiany wypij szklanke wody. To ci powinno pomoc. Pozniej odprowadze cie do twojej kwatery, powinnas wypoczac. No, a potem...-usmiechnal sie lekko- dalabys sie moze zaprosic na jakis spacer, albo cos w tym stylu?

X

-A ty co taki troskliwy jesteś?

Powiedziała dopijając go...

Phanti

-Oh, nie lubie kiedy taka ladna i mila dziewczyna cierpi. Zreszta...Podobasz mi sie, a to rzadko sie zdarza. No, i nie wygladasz na zla osobe. To co? Odprowadzic cie do twojej kwatery abys odpoczela?

Rashef

Po zagryzieniu ostatniej kostki lodu zostawił na stole 5 EC i ruszył w kierunku drzwi. Przed wyjściem pomyślał jeszcze 'Kurcze, ja to mam pecha... jak już się wyłowi jakąś interesującą z tłumu to zawsze jakiś mięśniak musi mnie ubiec... Grargh! Potrzebuję więcej siły, zdecydowanie więcej' po czym mając już zaciśnięte pięści ruszył do zniszczonego miasta

X

-Nie, bo Ci nie wierze...

Odparła.

Phanti

-Oh...Racja, nie masz powodu zeby mi nie wierzyc. Ale moge powiedziec, ze widac po tobie ze przezylas jakies smutne chwile w twoim zyciu. Wiem co czujesz i jestem pewien ze picie nie zlagodzi smutku w twoim sercu. Prosze, nie chce zeby taka osoba jak ty jeszcze bardziej cierpiala... - Deltar lekko sie do niej usmiechcnal

X

-Spadaj... nie wiesz co czuje...

Odpowiedziała wyraźnie poirytowana.

Dada

Dada Frich

Dada wchodzi do baru i natychmiast zasiada przy ladzie barmana i prosi...
-Whisky proszę...
Powiedział i rozglądał się wokół... A zanbato kładzie obok siebie.