Megaman Zero Game

Phanti

-Moment...Poczekaj...zgadne. Ukochana ci osoba dla ktorej zrobilabys wszystko zostawila cie? - zapytal spokojne Deltar - No to witaj w klubie Diano. - Teraz usmiech spelzl z jego twarzy - No, ale co tam. Nie wiedziec dlaczego reploidom nikt nie ufa, wiec...

X

-Nie... a przynajmniej nie to... po prostu osoba którą kocham mnie nie kocha...

Odpowiedziała lekko uspokojona.

Phanti

-Oh. No, to u mnie prawie na to samo wychodzi. Tak czy inaczej juz mi przeszlo, ale na pewno wiem co czujesz. I wiem tez ze upijanie sie do niczego nie prowadzi, Diano. Lepiej gdybys przespala sie, przeszla sie na spacer. Troszke relaxu ci potrzeba.

X

-12 E-C poproszę...

A ty zauważasz Deltara i Dianę jak rozmawiają...

-Prawie na to samo? Mylisz się... tak sie składa że przeżyłam i to, i to, i jest pewna różnica...

Phanti

-Niewazne, Tak czy inaczej rozumiem co przezywasz. To co, przejdziemy sie?

Dada

Dada Frich

<Niech skończą... a potem oddam Deltarowi miecz...>
Patrzył się w tamtą stronę. 'Obudził' się, kiedy barman zwrócił na niego uwagę...
-Ach tak tak... proszę
Dał 12 E-C i zaczął pić Whisky obserwując tych dwóch.

X

Dał Ci Wisky

-Weź mnie najlepiej zostaw...

I wstała... chwiejnym krokiem doszła do drzwi i wyszła. Barman sie uśmiechnął. Reszta baru nie za bardzo

-Czyli cała kasa dla mnie.

Dada

Dada Frich

Popatrzył się na barmana zimnym wzrokiem
- Czy to jest zabawne? Dlaczego się tak uśmiechasz?
Powiedział chłodno... wziął kolejny łyk Whisky.

X

-Od jakiegoś czasu sie zakładamy kiedy sie ona wywali...a dzisiaj sie nie wywaliła.

Odpowiedział

Dada

Dada Frich

- To macie przedziwne te zakłady...
Wypił Whisky
-Dzięki za Whisky...
Powiedział, wziął Zanbato w dłoń i podszedł do Deltara
-Masz...
Podał Zanbato Deltarowi
-Widzę, że Ci to jakoś nie poszło zbyt dobrze...

Phanti

-Zacytuje poraz drugi mojego ulubionego poete: No more drunk women. - Deltar potrzasnal glowa - Tak czy inaczej....usiadziesz i napijesz sie ze mna? Te, barman. Szklanke mleka, byle nie zsiadlego bo osobisice wetkne ci ten miecz do tylka. - Deltar spojrzal na Dade - Sempai, jakie zmiany zostaly wprowadzone w mieczu?

Dada

Deltar

-Tak... napić się mogę...
Powiedział siadając koło Deltara...
-Jakie zmiany... no cóż wiem, że większy Damage jest... A może coś dodatkowego również, Cerv mi nie powiedział. Ale spytam się go jak pójdę do niego po miecz... który też dałem do upgrade'u.

Phanti

-No, i ta szpanerska czerwona poswiata! To jest to! - Mozna zauwazyc ze "Tryb Romance" u Deltara zostal wylaczony - No, tak czy inaczej, w kwestii misji milosnej cie zawiodlem sempai. Chociaz...przestala pic. To tez duzy plus. Jestem reploidem bojowym, a nie milosnym, ale mam nadzieje ze tam w outlands beda jakies seksowne pielegniareczki. Wyrwalbym sobie jakas. Hehehehe...

Dada

Dada Frich

-No coś tam by się znalazło... chociaż wiesz... jest szpital, możesz też tam zarywać jakąś reploidkę... ach, była kiedyś taka jedna, ale to daaawno. Wyglądała jak prawdziwy anioł...Więc jeśli masz ochotę na pielęgniareczkę to w szpitalu masz ich MNÓSTWO! hehehe

Phanti

-Taa..Ale poderwe teraz pielegniareczke i co wtedy? Przeciez jedziemy za tydzien do outlands. Hmmmm...Ta Diana jest wymagajaca. Nie wiem jak ci sie wtedy udalo. Albo masz super talent, albo poprostu farta No, fetyszu dla pielegniarek nie mam...Jakies inne miejsca w ktorych mozna kogos znalezc? - Deltar ma podzielna uwage. Nie tylko rozmawia z Dada ale takze przysluchuje sie plotkom w okol niego.