Megaman Zero Game

Dada

Gdy widzi że ta 'ekipa' stoi puszcza gościa w największym skupisku...
Po tej akcji sprawdza kto jest sprawny...
-Boże boże... ale z was łamagi.

Ramroyd

Celne trafienie. Wszyscy leżą już. Ramroyd podszedł.

-Dzięki stary fajnie że pomogłeś ale sam bym dał sobie ra... AHhhhhh.

Nie dokończył kiedy nagle jeden z kolesiów przebił go mieczem. Zerwał jeszcze w mordę od Rama.

-Cholera... muszę pośpieszyć do lekarza...

Z trudem ruszył do wyjścia...

Dada

-Czekaj Ram! Zaprowadzę Cię do szpitala...
Podszedł do niego
-Ty jesteś niezwykle wytrzymały... A tak nawiasem mówiąc, w coś żeś się wpakował??
Zapytał.

Ramroyd

-Wiesz... odpowiednie odżywianie się i specjalny trening robi swoje. Wyjaśnię ci potem. Nie chcę się wykrwawić tutaj.

Ruszyliście do wyjścia. Zauważyliście Dianę.

-Ona chyba przyszła z Tobą.

Powiedział do Ciebie Ram

Dada

-No przyszła, przyszła... Chodź z nami Diano. A ja tamtym zafunduje piekło...W końcu mam władzę w CMD hehe...
Powiedział, bierze rama za ramie (masło maślane XD)

Ramroyd

Ramroyd, Dada i Diana poszli do szpitala.

X

Diana wchodzi do baru i od razu patrzy czy już ponaprawiali to...

Ramroyd

Ponaprawiali. Widisz Alouette siedzącą przy jednym ze stolików.

X

Usiadła sobie koło niej.

-Dzień dobry Alouette. Co tam u Ciebie?

Ramroyd

-Dzieńdobry. A nic ciekawego się nie dzieje.

X

-Aha...

O dziwo znowu dopadły ją nieczyste myśli... ale starała sie na to nie zwracać uwagi bo 1. Byli tutaj inni, 2 Ciel by ją powiesiła.

-No cóż... zauwazyłas że ostatnio Ciel jest coś zapracowana?

Ramroyd

-Fakt... trochę dużo ma ostatnio pracy... to pewnie przez ten Outlands.

X

-Rozumiem... no dobrze, to ja chyba pójde...

I wyszła z baru...

X

Sara wchodzi do baru. ROzgląda sie. Od razu w barze zrobiło sie chłodniej.

Ramroyd

Spotkałaś się z dośc chłodnymi spojrzeniami. I kilkoma wystraszonymi.