Megaman Zero Game

Ramroyd

Kilkanaście osób... przy jednym stoliku siedzi Steve... sam... nie wygląda najlepiej...

X

<Cholender, niedobrze, czyżby faktycznie moje przeczucie sie nie sprawdziło?>

Diana podeszła do niego i od razu sie zapytała.

-Co z nim?

Ramroyd

-Niedobrze... chłopak walczy, ale nie wiem czy długo potrzyma... jedyne co mnie trochę pociesza to fakt, że poprzednik padł już wcześniej...

X

-Nie mów tak... jakoś to będzie...

Powiedziała. W tym momeńcie do Baru weszła Kimiko. Zaczęła sie rozglądać.

Ramroyd

-Chciałbym żebyś miała rację...

Kimiko widzi kilku ludzi... widzi też dziewczynę widocznie rozmawiającą z pewnym gościem... koleś nie wygląda wesoło

X

-Bo będe mieć... chyba... jeszcze moje przeczucia mnie nie zawiodły Powiedziała Diana.

Kimiko zauwazając to podeszła do tej dwójki.

-Jeśli można sie zapytać... to coś sie stało? (Kimiko)

Ramroyd

Diana widzi Kimiko. Steve na Ciebie spojrzał.

-Mój przyjaciel jest w tragicznym stanie i może umrzeć... oby Twoje przeczucia się spełniły...

X

-Aha...-widać było że sie Kimiko zasmuciła
-Gdzie on jest? (kimiko)
=Czy ty jestes jakaś lekarką że sie o to pytasz?-zapytała sie Diana
-Nie... ale sie przejęłam... i chciałabym pomóc... może będe mogła, nie wiem...

Ramroyd

-W szpitalu... nie wiem czy coś jest w stanie mu pomóc... zapytaj o Rio. Znają go tam...

X

-Dobrze.

I pobiegła do szpitala.

-Myślisz że coś ona zdziała? (Diana)

Ramroyd

-Nie wiem... zobaczymy...

X

Myśląc że nic wiecej nie zrobi to podeszła do Barmana i powiedziała

-Drinka poproszę jednego, mocnego...

Ramroyd

Barman przygotował drinka tym razem barwy czerwonawej.

X

Podeszła do najbliższego stoika, nawet tego przy którym już ktoś siedzi, i zaczeła powoli pić.

Ramroyd

Usiadłaś przy pustym stoliku i piłaś... działało to szybciej niż średni drink i już przy połowie czułaś się jak po całym średnim...