Megaman Zero Game

Dada

- Jemu nawet chip nie pomoze hahaha. Bo mysli ze bedzie silniejszy haha i dobrze zrobi haha bo przejdzie na strone NA i wtedy NA bedzie nie pokonane... - powiedział dada

Mighty

-Zamknij się lamo! mam dość twoje słuchania myślisz że zależy mi na NA? kazali mi zabić Ciel i co? i tego nie zrobiłem! ale i tak jestem zły bo powiedział że wykonam oraz chciałem się przyłączyć do B specjalnie by muc wypróbować chip... - To jak idą postępy? będe mogł go przetestować?

Dada

- hahaha ty jeszcze nie rozumiesz... a no tak co ja bede wyjaśniał głupkowi... Weź se ten chip i zobaczymy co sie stanie hahaha!

Mighty

- Taa ciekawe Rakish wyjął strzałke i uśpił Dade - Teraz idiota się uciszy
- Ciel jak będzie gotowy CHIP to na komunikator ja ide do Cerva i jak powiedział tak zrobił

X

-Nie sądze by mozna mu ufać. Zmienia fronty jak rękawiczki...

Powiedziała Diana O Rakishu

Dada

- Też tak sądze jest za nerwowy nikomu tak nie przeszkadzało gadanie Dady jak Rakishowi... - powiedziała Ciel

X

-A skoro już mówimy o dadzie... jak tam Chip?

Dada

- No jest już 85%... jak narazie idzie dobrze... żeby tak do konca...

Mighty

- Hej Ciel jaki już postęp Chipu? Rakish rozgląda się kto jest w laboratorium

Dada

- ach przestan z tym chipem za nie długo będzie 90%...
Widzisz Diane... aktywne 2 wierzyczki i Zero który wchodzi 10sekund później...
- I jak Ciel dobrze sie czujesz?- Zero
- Tak jak narazie tak...- Ciel - mam nadzieje ze skoncze ten Chip...

Mighty

Rakish siadł na łóżku i czeka aż Ciel zostanie sama

Dada

Narazie Zero gada z Ciel... ale nikt nie ma zamiaru wychodzic...
- hmmm musze tu zamontowac taką rzecz ze z pilotem nie da sie przeteleportowac... zebrałam dane z pilota... i powinnam to zrobic na dzisiaj...
- to dobrze Ciel

Mighty

Kur** popsuje moje plany Rakish ma ręke w kieszeni a w niej nóż podchodzi do Ciel i wbija jej nóż w serce i szybko naciska pilot mówiąc- Nara frajerzy!

Dada

Ciachnąłes Ciel ale cos nie wchodził nóż, natychmiast musiałes uciekac wiec do konca nie wcisnąłes noża...
Zero startował do niego i Rakish dostał 9 hp ale zemdlał wciskając guzik i zteleportował go do miasta...
- kurde... juz 2 raz...
Natychmiast Medycy przyszli...
- he... dobrze ze jej to założyłem na klatke piersiową... teraz tylko wyjąc to i zaszyc rane i juz
Więc wzieli sie do pracy...
- To dobrze... - powiedział Zero...

JA:
- o lol nie spodziewałem myslałem ze wymięknie... ja bym ciachnął po głowie głupi Rakish...

X

-Jak go dorwe to nie wiem co mu zrobie... tak właśnie myślałam... miłaś szczęście... duża jest ta rana?

Zapytała sie zdenerwowana Diana i podbiegła do Ciel.