Megaman Zero Game

Ramroyd

Tutaj szkolą się wszyscy żołnierze Armii, pod okiem trenera o imieniu Gunny. Dzięki niemu i jego "delikatnych" sugestii, każdy trening przynosi najlepsze rezultaty

Opis by: Phantom Rev

Phanti

Deltar wszedł do sali szkoleniowej. Był tu pierwszy raz, ale miał wgrane dane. Więc wiedział co i jak. No i sprawdził po co Thanatos go tu wezwał.

Naras

Deltar

Sala jest... pusta. I ktoś zgasił światło. Stoisz przy drzwiach, wchodzisz?

Phanti

Pewnie że wchodzi. I zaczyna sobie śpiewać.

- I've got hell looking up, Heeaaaveeen looking down, oh yeah!

Naras

Deltar

Wszedłeś, drzwi się zamknęły i jest tak ciemno, że nic nie widzisz. Ciemność, wszędzie ciemność.
Jarvis:
-I co teraz? Mam cię oświecić swoją inteligencją?

Phanti

- Nie. - Odpowiedział - Bądź naramiennikiem na razie.

Włączył swój Scouter, poszukując wszystkimi trybami swojego celu. Stwierdził, że Thanatos robi mu psikusa.

Naras

Deltar

Widzisz za pomocą termowizji jakąś osobę przed sobą... poza tym nic.

Phanti

Deltar spokojnie idzie w tym kierunku.

- Co ty żeś kurde wykombinował? - Zapytał

Naras

Deltar

Postać nie odpowiedziała. Ale ty oberwałeś w plecy czymś twardym, upadłeś.
Nox:
-Trup.

Thanatos włączył światło i powiedział:
-Drogi Deltarze, właśnie tak atakują Huntery, a ty jesteś jak widać cholernie podatny na ten atak.

Nie widziałeś Nox za pomocą termowizji i nadal nie widzisz, zimna kobita... Ale normalnie możesz się jej przyjrzeć. W ręku trzymała lodową pałkę, którą oberwałeś.
Jarvis:
-Dlatego namówiłem Thanatosa gdy ty "drzemałeś" na mały trening... Ale tej pani nie znam, coś za jedna?

Nox z wstrętem:
-Nie gadam z robalami...

Jarvis:
-Odezwała się ślicznotka. W innych okolicznościach tak bym Ci nawciskał, że byś się nogami nakryła.

Pierwsze słowa i już się nie lubią.

Phanti

- Nox...Jakże miło Cię widzieć. Jak zwykle ciepło mnie witasz - Odpowiedział Deltar wstając - Jarvis, bądź przez chwilę naramiennikiem.

Zwrócił się do Thanatosa.

- Trening? Z treningiem czy bez, czekam na obiecany mi nowy pancerz i wracam tam skąd mnie wziąłeś. Zostawiłem tam parę niezałatwionych spraw.

Naras

Deltar

Jarvis wskoczył na swoje miejsca na ramieniu.
Thanatos:
-Nie obiecałem Ci pancerza... A teraz słuchaj, nauczę Cię jak nie dać się Hunterom. Po pierwsze zawsze pierwszy atak wyprowadzają z zaskoczenia, co już poczułeś. Po drugie działają w trzy osobowych grupach, czyli jakbyś uniknął pierwszego ataku nadszedłby od razu drugi. A teraz pokaże Ci jak powinno wyglądać wzorowe odparcie ataku jaszczurek.

Stanął do ciebie plecami.
-Uznajmy, że przede mną stoi Hunter numer 1, ty to numer 2 i atakujesz od mnie od tyłu, a Nox to numer 3, atakuje po tobie.

Thanatos miał w ręku młot bojowy, ale jakiś taki kiepski. Pewnie treningowy.

Phanti

- Nie mówiłem o Tobie. Pancerz obiecał mi kto inny. Ale nieważne...

No i cóż...Zrobił tak jak mu Thanatos kazał.

Naras

Deltar

Rzuciłeś się z młotem na Thanatosa od tyłu, a on padł na kolano i nie oglądając się końcem młota uderzył za siebie, przez co dostałeś w podbrzusze, miłe to nie było i wywaliłeś się.
Teraz uderza Nox, skoczyła i zrobiła salto w powietrzu z wyprostowaną nogą. Dostać takiego kopa musiałoby boleć, ale Thanatos przeskoczy nad tobą unikając ataku. Nox zręcznie wylądowała na obydwu nogach.
Thanatos:
-A teraz numer 3 stoi na drodze do ataku numerowi 1. Masz wszystkie 3 Huntery przed sobą. Proste, ale skuteczne.

Nox:
-Łapiesz? Gdy tylko zobaczysz Huntera walisz do tyłu końcem młota i nie oglądasz się. Następnie musisz przeskoczyć jak najszybciej nad leżącym jaszczurem. Zamiana miejsc, teraz jesteś ofiarą, a mój Thanatos Hunterem numer 1.

Phanti

- No dobra. Przy okazji z nimi pogadam. W końcu w moje łapska trafi urządzonko do komunikacji z nimi. Aaaalee...was to nie obchodzi. Nieważne - Rzekł i stanął na pozycji.

Naras

Deltar

Thanatos:
-Widzisz Huntera nr. 1.