Megaman Zero Game

Phanti · Wysłany: Wto 16:01, 08 Mar 2011 Temat postu:

- Nic. - Odpowiedział Deltar - Mam parę pytań. Normalnie kiedy 3 frakcje walczą ze sobą, to biją się o informacje po równi. Tak jak było z planami do budowy Golema, które ja zresztą zdobyłem.

Zrobił chwilę przerwy.

- Jednak... wiem, że ASK interesuje się Hunterami bardziej niż inne frakcje. Do tego w naszym laboratorium stworzono pistolet zdolny częściowo je ogłupiać. I twój rozkaz o nieingerowanie...który zresztą złamałem. Wydaje mi się, że wiedzieliśmy o Hunterach więcej niż inne frakcje już zanim te się pojawiły. I śmierdzi mi tu niezłym łajnem. Co powiesz o moich spostrzeżeniach?

Naras · Wysłany: Wto 16:16, 08 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Jakiś asystent przyniósł kawę dla Jarvisa.
Nataniel spokojnie odpowiedział:
-Nadal konkurujemy o "artefakty przeszłości". Jednak o ile do starć między frakcjami dochodziło często, to Huntery niemal zawsze niweczą misje. Liczba udanych misji spada, a nowego wroga nie wolno lekceważyć. Wiem, że Hegemonia i Arkadia również badają problem Hunterów, ale nie wysyłali na nich żołnierzy zachęconych nagrodą! O jednostkach Hunterów- fakt wiemy dużo, ale o ich społeczności niewiele... Jafar posłuchał rady Laresa- młodego, lecz uzdolnionego stratega. Moje ostrzeżenia by nie lekceważyć zagrożenia z strony Hunterów skończyły się oskarżeniami o knucie przeciwko ASK... Została ustalona nagroda i... straciliśmy wielu dobrych ludzi.

Przerwało wam siorbanie Jarvisa, który wsadził cały łeb do kubka z kawą i dopijał resztę. Gdy twój towarzysz skończył Nataniel kontynuował:
-Lares stracił autorytet w sprawie Hunterów, a ja zyskałem. Gdy usłyszałem o Hunterach w jaskini natychmiast poleciłem zakazu by tam się zbliżać- Nataniel westchnął-Słyszałem o twoim komunikacie dotyczącym dobrze poinformowanego Huntera... Jak mogli tak po prostu zlekceważyć taki komunikat? Poinformowano mnie o nim dopiero po fakcie, przez co straciliśmy doskonałą okazje by zdobyć informacje.

Phanti · Wysłany: Wto 16:20, 08 Mar 2011 Temat postu:

- Do rzeczy. - Odpowiedział krótko Deltar - Na pewno w jakimś celu mnie wezwałeś. Czas na konkrety.

Naras · Wysłany: Wto 17:05, 08 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel:
-Lares ma swoją prawą rękę, reploidkę Nox. Żadne z nich mi nie ufa, mało tego ostatnio dochodzi do dziwnych zajść... a oni wykorzystują je przeciwko mnie.

Staruszek pogłaskał się po brodzie, po czym powiedział:
-Twoja zbroja i prototypowy pistolet zostały "wyniesione" z mojego laboratorium. Szybko znalazłem winnego... ale nie doniosłem o tym Jafarowi, tylko wypytałem go o wszystko i uznałem, że sprawa jest warta zachodu... Miłość...-Nataniel westchnął-Roan, nasz zakochany... nie żyje. Ponoć został śmiertelnie porażony prądem podczas eksperymentu... Phi!

Jarvis zainteresował się sprawą:
-Myślisz, że to był udany zamach?

-Mam powody by sądzisz, że korzystając z okazji zabrał nie tylko zbroję i pistolet. Komuś przeszkodził, coś widział i teraz "ktoś" go usunął. Mało tego to nie jest jedyny wypadek... Może od początku opowiem całą historie: kiedyś udało mi się stworzyć reploida od podstaw za pomocą wyjątkowego przedmiotu, który przyniosłem ze sobą do ASK. Reploidka została nazwana Salidia. Od samego początku sprawiała problemy, nie chciała współpracować... i tu znowu wtrącił się Lares, ja twierdziłem, że trzeba dać jej trochę czasu, a on, że ją trzeba złamać. No i ją złamał, Salidia mając zdolności do medycyny i mechaniki służyła w klinice.

Nataniel mocno ścisnął brodę.
-Pracowała tam trochę czasu, aż jeden żołnierz, którego znasz nie zauważył, że Salidie można wysłać w teren. Thanatos stwierdził, że należy dać dziewczynie szanse się wykazać... no i Jafar dał jej szanse.

Jarvis:
-Wykazała się?

Nataniel nie odpowiedział, sięgnął do szuflady biurka i wyciągnął jakiś papier. Położył przed tobą list gończy z wizerunkiem replodiki z czerwono-czarnymi włosami, ciemno-brązowymi oczami, łagodnej twarzy i zadartym nosie. Była nagroda 1000E-C.
Nataniel:
-Skorzystała z okazji i uciekła. Jafar się zdenerwował, Thanatos osobiście wyruszył znaleźć dziewczynę, ale mu się nie udało. Lares stwierdził, że trzeba sprawdzić dziewczynę, przejrzeć wszystkie skargi jakie na nią wpłynęły... no i się zaczęło. Zniknęły wszystkie jej akta, dokumenty... wszystko! Wszczęto tajne śledztwo i okazało się, że w pracy Salidia zdarzało się wiele "wypadków". Było to kiedy Huntery dopiero pojawiały się w tych okolicach... zgadnij kim były ofiary!

Jarvis:
-Żołnierze, którzy wiedzieli o jaszczurach!

Nataniel:
-Dokładnie! Na początku nikt nie zwrócił uwagi, że wszystkich łączyły spotkanie z nowym wrogiem. O Salidi szczerze zaczęto zapominać, ale gdy okazało się, że Huntery to groźna armia, jako stwórca Salidi zostałem oskarżony o zatajanie wiedzy o zagrożeniu! Rzecz jasna był to absurd, nie utrzymywałem kontaktów z Salidią i nie było dowodów, że maczałem w tym palce... ale Lares stara się dowieść, że jestem winny.

Jarvis:
-Salidia usuwała ludzi spotykających Huntery na początku inwazji. Teraz ktoś usunął Roan'a, który mógł dowiedzieć się czegoś interesującego bo wlazł niespodziewanie do miejsca gdzie nie powinno go być, albo został zastraszony, albo nie wiedział, że to o czym wie ma kluczowe znaczenia i nie doniósł o tym dowództwu, a teraz nie żyje...

Nataniel:
-Domyślny jesteś. Sprawa jest poważna, wróg siedzi w naszej bazie i morduje, prawdopodobnie wykorzystuje do tego innych jak marionetki. Deltar jeśli atak na Strefę Mieszkalną dojdzie do skutku... ASK może być następne! Dopóki nie będę miał twardych dowodów, że mamy nóż przy gardle nie mogę zgłosić sprawy Jafarowi bo tylko ostrzegę wroga, że go przejrzeliśmy. Musisz ostrzec mieszkańców Strefy Mieszkalnej, atak musi zakończyć się klęską! Postaram się podesłać paru żołnierzy, którzy trzymają moją stronę, ale to nie wystarczy, musisz znaleźć dodatkowych obrońców. Rozumiesz?

Phanti · Wysłany: Wto 17:24, 08 Mar 2011 Temat postu:

- Taa... - Odpowiedział krótko Deltar - Czyli Nox jest prawą ręką tego całego Laresa, tak? A jak ma się sprawa z Thanatosem? Zdążyłem się z nim nieco dogadać.

Wstał.

- Roan obiecał mi nagrodę za wykonanie zadania. Wykonałem je, choć skończyło się to, inaczej niż planowałem. - Spojrzał w sufit - Dowiedziałeś się może, co dla mnie przygotował, staruszku? - Znowu spojrzał na Nataniela - Może mi to pomóc w obronie strefy mieszkalnej.

Naras · Wysłany: Wto 17:57, 08 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel:
-Thanatos nie jest powiązany z Laresem. Ten wojownik robi dużo dobrego dla ASK, choć jest chyba trochę zbyt pewny siebie... Chyba mam coś co może Ci pomóc w obronie strefy mieszkalnej, ale wybacz od Roan'a nic nie mam.

Nataniel pogrzebał w biurku i wyciągnął jakąś teczkę, podał Ci kartkę.
Notatki "Hunter":
v.0 -???
v.1 -???
v.2 -???
v.3 -???
v.4 - Barwa: biało-żółty
Moc: absorpcja, zbiera siłę uderzeń by móc ją później wykorzystać
Uwagi: jest rozmiarów dziecka
v.5 - Barwa: granatowo-niebieski
Moc: niewidzialność
v.6 -???
v.7 - Barwa: trudna do określenia, wygląda jakby płonął
Moc: ognioodporny, walczy za pomocą ognia
v.8 - Barwa: biały
Moc: odporny na ekstremalnie niskie temperatury, zamrozi wszystko
v.9 - Barwa: złoty,
Moc: elektro-odporny, miota piorunami
v.10 -???
v.11 -???
v.12 - Barwa: czysta czerń
Moc: niezwykłą siła i szybkość
Uwagi: jest ślepy, do orientowania się w terenie używa echolokacji
v.13 - Barwa: fioletowy
Moc: tworzy pułapki, sam może się zdetonować tworząc potężną esplozje
v.14 - Barwa: brązowy
Moc: atakuje za pomocą dźwięku
v.15 - Barwa: zielono-złoty
Moc: lata dzięki specjalnym skrzydłom
v.16 - Barwa: niebiesko-złoty
Moc: doskonale pływa, jest nie uchwyty przez substancje pokrywającą jego ciało
v.17 - Barwa: czerwono-złoty
Moc: miota wiązkami lasera
v.18 - Barwa: czarno-fioletowy
Moc: walczy za pomocą tarczy z ostrymi krawędziami, nad którą panuje nawet wtedy gdy jej nie trzyma

Nataniel:
-To dość ogólna notatka, ale może być przydatna... To Huntery, które udało nam się odkryć i zbadać. Na pewno jest ich jeszcze więcej rodzajów więc uważaj.

Phanti · Wysłany: Śro 0:44, 09 Mar 2011 Temat postu:

- Dobrze dziadku. - Odpowiedział Deltar - Przygotuję się trochę i lecę.

Wstał, ale zatrzymał się jeszcze na chwilę.

- Bez kitu. Za moje olewanie waszych rozkazów, odkrywanie tajemnic i bycie badassem powinniście dać mi medal. Albo awans.

Naras · Wysłany: Śro 20:33, 09 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel:
-Lepiej nie głoś swojej teorii w pobliżu Jafara. Bo przejdziesz do legend, a legendy są o zmarłych.

Twoja reputacja sprawia, że jesteś już "Zaufany" może nie pod względem lojalności, ale na pewno można ufać twojej skuteczności bojowej.

Phanti · Wysłany: Śro 21:12, 09 Mar 2011 Temat postu:

- Jedna sprawa. - Powiedział Deltar - Trochę mi się oberwało. Potrzebuje drobnych napraw. Mógłbyś, ty, albo ktoś z Twoich ludzi wykonać je tu? Skoro Ci co wiedzą o Hunterach mają niemiłe "wypadki" to taki "wypadek" może się mi przytrafić w szpitalu.

Naras · Wysłany: Śro 21:20, 09 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel:
-Salidii nie ma już w szpitalu, a od czasu kiedy wyszła na jaw cała sprawa medycy, oraz mechanicy są pod baczną obserwacją. W szpitalu będzie bezpieczniej niż tu.

Staruszek wstał, podszedł do ciebie i poklepał po ramieniu, po czym powiedział:
-Moja w tym głowa by w bazie włos Ci z głowy nie spadł, a ja nie rzucam słów na wiatr.

Phanti · Wysłany: Śro 21:24, 09 Mar 2011 Temat postu:

- Ok. - Odpowiedział zadowolony Deltar - No to lecę. C'mon Jarvis!

Rusza tanecznym krokiem podśpiewując sobie.... A raczej głośno śpiewająć

- AAAJ HEEEW KLAAAJMB! HAAAAJEEEST MAAAUNTAAAINS! I HAVE ROOOOŁŁŁDDD.... TRUUUU DEEE FIIIILDSSSS.....!

Naras · Wysłany: Śro 21:32, 09 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel coś powiedział, ale nie usłyszałeś co. Jakiś naukowiec wypuścił fiolkę, która roztrzaskała się o ziemię, a kto inny zatkał uszy.

Jarvis:
-Co drzesz ryja? Mordują cię?

Docierasz gdzie chcesz.

Naras

Learc

Dochodzisz do drzwi wejściowych punktu dowodzenia. Przy drzwiach stoi jakiś oddział i za pomocą broni palnej starają się obronić przejście przed wrogami szalejącymi w środku.

Trey

Learc

Czym prędzej rusza pomóc członkom oddziału. Czy to bronią, czy to czym innym.

Naras

Learc

Zauważył Cię jeden z żołnierzy i nie przerywając ognia odezwał się do ciebie:
-Co tu robisz rekrucie?