Megaman Zero Game

Phanti

Jafar spojrzał na Ciebie.

- Urządziliśmy polowanie na Huntery, ale nie jesteś na to jeszcze gotowy. - Rzekł mierząc Cię wzrokiem - Słyszałem, że Bartaq może mieć jakieś zlecenie. Spytaj jego.

Deviol

Smoke za poradą przywódcy poszedł do Bartaqa, aby ten zlecił mu jakieś zadanie. Powtórzył procedurę przedstawienia się:
- Rekrut Smoke Raider melduje stan gotowości do podjęcia się zadania. Oczywiście jeśli jakieś zostało.

Phanti

- Jaka jest Twoja specjalizacja żołnierzu? - Rzekł Bartaq mocnym głosem.

Phanti · Wysłany: Pon 0:09, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar dostał się do punktu dowodzenia. Był trochę poobijany, obdrapany ale w sumie zadowolony. Pomijając fakt że może niedługo rozegra się ostra bitwa jego życia.

- Nie odzywaj się przy szefie jak coś. - Mruknął do Jarvisa.

Dotarł do Jafara.

Położył przed Jafarem ciała Hunterów:

1 Hunter zwykły
2 Huntery kamuflujące się
1 Hunter latający

- Za te dwa kamuflujące i tego latającego powinienem dostać coś ekstra, prawda szefie? - Zapytał - W końcu są bardziej koxiaste. Heh, a mówili że nie jestem na to gotowy. Samotna wędrówka to samobójsto, etc, blah blah... Meh Meh...

Naras · Wysłany: Pon 19:14, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Jafara zmarszczył brwi gdy Cię zobaczył, a potem powiedział:
-Najpierw wyjaśnisz co robiłeś w jaskini pomimo zakazu. Chcę usłyszeć dokładny raport.

Wyglądało na to, że sobie nieco nagrabiłeś. Jarvis szeptem:
-"Samotna wędrówka"? Beze mnie byłbyś trupem!

Phanti · Wysłany: Pon 19:20, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Zająłem się zadaniem które mi zleciłeś wcześniej. - Odpowiedział Deltar - No i...trochę się...hmm..skomplikowało? Doszło do tego, że musiałem jeszcze dostarczać list miłosny, testować maszynkę do wrabiania w balona Hunterów i na uwolnieniu ogromniastego-wielkiego-jak-góra Huntera którego zamknęli jego bracia. Bo chyba są przeciwko niemu. Chciałem go wykorzystać jako megazorda i jeździć mu na głowie, niestety stwierdził że jego bracia chcą go kilnąć i...e...dał drapaka. Ale mamy potencjalnego sprzymierzeńca... Jak coś. - Zrobił chwilę przerwy - Było też trochę szamotaniny z gwałcicielami z Arkadii, zostali usmażeni - machnął ręką w stronę Jafara - Tylko nie pytaj o szczegóły. To dla kogoś o mocnym żołądku... Co.. troche chaotycznie? Dobra, to od początku...

Więc swoim szalonym, elo sposobem (jednak już z większymi szczegółami)...

Opowiedział o:

Ogólnej misji i co z tego wyszło (czyli miłosna sprawa). I o zabawkach które otrzymał
O tym jak postanowił się zemścić za wybebeszenie.
O tym jak znalazł fau jeden i o tym że go uwolnił (że ktoś musiał mu w tym pomóc to pominął x).
Opowiedział też historię jaką mu opowiedział fau jeden.
O tym jak sępy zostały zamordowane przez Arkadyjczyków (powiedział też że ich usmażył ale nie powiedział jak. Arkadyjczyków znaczy się..)
I o tym jak wychodząc natrafił na paru Hunterów których właśnie przyniósł.

- Iiiii...to chyba wszystko szefuńciu. Coś jeszcze?

Naras · Wysłany: Pon 20:34, 07 Mar 2011 Temat postu:

Dletar

Jafara milczał. Spojrzał na stojącego przy ścianie zgarbionego staruszka, który miał bujną białą brodę zasłaniającą usta i chodził o lasce. Jafara:
-Natanielu... Co o tym sądzisz?

Staruszek przez chwilę pomyślał, a potem stwierdził:
-Myślę, że powinniśmy wziąć pod uwagę DLACZEGO zabroniliśmy zbliżać się do jaskini naszym ludziom. Chcieliśmy ich chronić przed pewną śmiercią. Temu rekrutowi udało się tam wejść, wszystko odkryć i wrócić. Sądzę, że powinniśmy przymknąć oko na fakt, że złamał rozkaz.

Jafar:
-Ale uwolnił bez naszej wiedzy kolejnego potwora. Powinien z nami to przedyskutować.

Nataniel stanął w twojej obronie:
-To wymagałoby zatrzymania się, aby przez chwilę pomyśleć "mogę to zrobić sam, czy muszę się spytać o zgodę?"... kto wie, czy on nadal by żył gdyby się zatrzymał. W każdym razie wygląda na to, że uwolnił naturalnego wroga Hunterów pod dowództwem owego v.0.

Jafar wyglądał na zdenerwowanego. Jafara:
-Co proponujesz?

Nataniel:
-Nic. Stało się... nie da się już zmienić faktów. Jednak byłbym wdzięczny gdyby nasz szanowny rekrut zechciał porozmawiać o tym wszystkim na osobności.

Jafar:
-Rób jak uważasz. Ufam tobie, nie zawiedź mnie.

Jarvis:
-A więc to jest Nataniel... wyobrażałem go sobie trochę inaczej.

Phanti · Wysłany: Pon 20:41, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar przekrzywił głowę w lewą stronę.

- Więęęc...nie dostanę cukierka w nagrodę? - Wypalił nagle - Biznes to biznes. Kasa za Ciała. I trzy z nich są lepsze od pozostałych.

Zmrużył na chwilę oczy. Spojrzał wprost na Nataniela.

- Dlaczego nasza Armia jest bardziej zainteresowana Hunterami niż Arkadia i Hegemonia? Zalatuje mi tu niezłym szambem. Ah... I jeszcze coś.

opowiedział o planowanym ataku na strefę mieszkalną.

Naras · Wysłany: Pon 21:11, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel podszedł do ciebie i powiedział:
-Wszystkie cztery są jednego poziomu. Mamy już ich trochę ciał... to po pierwsze. Po drugie gdybyś był w zasięgu słyszałbyś, że nagroda została odwołana z powodu zbyt dużych strat w ludziach. Mówiłem Jafarowi, że to zły pomysł te całe łowy, ale on wolał słuchać młodzika z mlekiem pod nosem i mamy efekt.

Jafar:
-Ja cię słyszę!

Nataniel westchnął:
-Ech... choć do mojego mojego laboratorium. I weź te Huntery, zrobię dla ciebie wyjątek: jeszcze tobie zapłacę, a potem wyjaśnię całą sprawę... zasłużyłeś, pokazałeś, że jesteś perełką w ASK.

Phanti · Wysłany: Pon 21:17, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Co z atakiem na strefę mieszkalną? - Zapytał zanim poszedł z Natanielem.

Naras · Wysłany: Pon 21:28, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Jafar:
-To nie nasz problem. Poza tym straciliśmy zbyt dużo ludzi by móc wysyłać oddziały na taką misje.

Phanti · Wysłany: Pon 21:34, 07 Mar 2011 Temat postu:

No wiec Deltar poszedł z Natanielem.

- Więc? - zapytał

Naras · Wysłany: Pon 21:57, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Laboratorium Nataniela wyglądało dość imponująco, były tu maszyny, o których nie słyszałeś i naukowcy całkowicie pochłonięci pracą. Staruszek zapłacił Ci za Huntery 400E-C, po czym usiadł wygodnie za swoim wieeelkim biurkiem. Gestem ręki poprosił byś też usiadł.
Jarvis zeskoczył Ci z ramienia i zajął całe krzesło dla siebie. Jarvis:
-Kto pierwszy ten lepszy!

Phanti · Wysłany: Pon 22:00, 07 Mar 2011 Temat postu:

Deltar zwalił Jarvisa z krzesła i sam usiadł.

- Cóż. Podejrzewam że nie każdego z ASK tak do siebie zapraszasz. A zwłaszcza rekruta. - Rzekł luźnym tonem.

Naras · Wysłany: Wto 15:49, 08 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Jarvis nazwał Cię brzydko... bardzo brzydko. Po czym wspiął się na twoją głowę i wygodnie się tam rozsiadł. Nataniel:
-Jak nie ma potrzeby to nikogo nie zapraszam. Jednak gdy ma się gościa wymagana jest odrobina kultury, prawda? Kawy, herbaty?

Jarvis:
-Ja kawę!