Megaman Zero Game

Dada

JEdipp: Krzyczy...
- Ja mogę tak całe dnie!!
Skaii: Wychodząc widzisz na horyzoncie jeżdżący czołg... a za tobą. Żołnierz CMD z karabinkiem... nie spodziewał się Ciebie...
-Skąd się tu pojawiłaś??

Skaii

*Ugh! Och zapomniałam że nie mam znaczka frakcji* - Ja? Sprawdzałam teren i szukałam jakichś żołnierzy NA. Znalazłam i zabiłam jednego. Mam jego pałkę energetyczną. - powiedziała Sphynx zbliżając się do tego gościa i wyciągnęła do niego rękę tak aby była na wysokości punktu krytycznego, i tak żeby wyglądało to że podaje rękę w geście przywitania, po czym wysuwam moje ostrze i wykonuję nim pchnięcie.

Dada

- Czekaj czekaj... Czy ja cię skądś nie znam??
Powiedział odsuwając się do tyłu...
-Tylko tamta miała dłuższe włosy i nie miała takich 'akcesoriów' na sobie...
Był gotowy do wystrzelenia w Ciebie serią...

Skaii

- Że co? Aaa o niej mówisz. Ona mnie okradła! To złodziejka! Ja jestem do niej podobna bo to moja siostra. Ale ona wybrała NA. A tak w ogóle to jak śmiesz mnie do niej porównywać! - wypowiedziała wiarygodnie Sphynx - Za taką zniewagę mogłabym Cię zabić. Mogłam to zrobić już wcześniej, ale swoich ludzi nie zabijam!

Dada

Popatrzył się na Ciebie... widocznie nie ufa Ci
-Zidentyfikuj się natychmiast!
Powiedział stanowczym głosem...

Skaii

*Ugh! No nie mam mały problem...* - Dobrze poczekaj chwilę, przed chwilą byłam u mojego przyjaciela w chatce tutaj niedaleko. Zostawiłam u niego wszystkie moje rzeczy przed polowaniem na kolesia z NA. Jest tam też mój mundur! Chodź za mną! - powiedziała Sphynx i ruszyła w stronę chatki Rio.

jedipp

-Takiś mądry?!
Podbiegając chowam się za gruzami i strzelam do wroga lewą ręką ładując miecz.

Dada

-Ja tu poczekam...
Powiedział siadając przy ścianie najbliższego budynku, cały czas trzymając w dłoni karabin. Bawi się nim i cały czas się patrzy na Ciebie... Wyraźnie wierzy Ci trochę... ale nie za bardzo.
Jedipp: Załadowałeś miecz, koleś wystawia głowę aby zorientować się w sytuacji a ty wtedy strzelasz serią lecz niecelnie...
-Takimi strzałami to w 5m wielkoluda nie trafisz...
(Ile masz HP? Bo nie notowałem... a nie chce mi się przeglądać postów... )

jedipp

(Full HP) Podbiegam osłaniając sie ogniem z karabinu i atakuje naładowanym mieczem.

Skaii

- Nie ma sprawy. Zaraz wracam! - zawołała Sphynx z przekonaniem. Poszła do chatki Rio i zabrała swój mundur, przy okazji mówiąc do Rio - Mam sprawę... Stoi tam koleś z CMD z karabinkiem... Jest sam... Możesz mi pomóc? Zagadam go a ty go załatw. - jeśli się zgodził to Sphynx zagaduje kolesia z karabinkiem, a jeśli nie to poprostu nie wraca do niego, tylko idzie do TS'a inną drogą.

Dada

Jedipp:(A i jeszcze napisz ile masz magazynków...)
Strzelając byłeś na 100% pewny że spokojnie podbiegniesz do niego i go zaatakujesz. Owszem i podbiegłeś ale z atakiem było już gorzej(-3E-C) nie trafiasz w niego,bo słyszał że się zbliżasz i zaatakujesz natychmiast...rzuca małym toporkiem który miał za pasem. Trafia w karabin odtrącając Ci go na kilka metrów... Wyciąga swój bojowy topór a raczej topory i czeka na twoją reakcję...
Skaii:
Wchodzisz do chatki lecz tam nikogo nie ma... Najwyraźniej Rio czekał tylko jak się obudzisz. Gdzieś się musiał spieszyć. Więc postanawiasz, że zostawiasz tego kolesia i wymykasz się inną drogą do TS'a. Udaje Ci się, bez żadnych przeszkód.

jedipp

Wyjmuje dwa miecze i atakuje nimi wroga.

Dada

Sparował twój atak... z łatwością.
-To miało mnie przestraszyć? Phi...
Wydaje Ci się że jest rozluźniony... może trzeba by zaatakować tam gdzie ma części odsłonięte a w tej chwili ma... nogi. Czuje się za bardzo pewny siebie i to go może zdradzić...

jedipp

Przebiegam szybko tnąc po nogach w biegu podnosze karabin i (na Dasch'u)wskakuje za najbliższą przeszkodę.

Dada

(Dashu nie masz... =P)
JEdipp: Trafiasz w nogi a ten upada(10HP), lecz ten szybko wstaje i biegnie za najbliższą przeszkodę. Jesteście w odległości 25m... za przeszkodami.