Megaman Zero Game

Naras

Ippan Haiki

A ty niby co? Błyskawica?
Nie dałbyś rady nigdy tego zrobić, nawet gdyby bok cię tak strasznie nie bolał.
Żołnierz ASK:
-To nie tak, że nie jestem wdzięczny... To po prostu ty stanąłeś po złej stronie.

Usłyszałeś wystrzał i zobaczyłeś jak głowa żołnierza w fioletowym mundurze rozlatuje się na kawałki, a na ścianie powstała plama krwi oraz szczątków mózgu.
Do kuchni wszedł żołnierz Arkadii z dwururką w ręku, który powiedział patrząc na ciało bez głowy:
-To nie tak, że cię nie lubię... To po prostu ty stanąłeś po złej stronie- po czym spojrzał na ciebie i z uśmiechem rzucił krótko-Siema! Pan zdaje się wzywał?

Za nim weszły jeszcze trzy osoby: dwóch żołnierzy w lekkim pancerzu i medyk.

Mighty

- Tak.. Wzywałem.
Podsunął swoje ubranie do góry i pokazał miejsce do opatrzenia ale jeszcze wcześniej przeszukał zawartość tego rekruta i to co najwartościowsze wziął ze sobą.
- Niestety nie udało mi się znaleźć tych informacji ale podejrzewam, że gdzieś one się tutaj znajdują. Chyba, że to Muramasa była tą informacją o Mettaurach.
Pomyślał przez chwilę i dodał
- Brakuje mi jeszcze wyposażenia.. Jeśli ktoś mógłby przeszukać to pomieszczenie i mi je zwrócić, byłbym wdzięczny.

Przysiadł spokojnie na krześle i czekał na opiekę medyczną.

Naras

Ippan Haiki

Nie dane ci było przeszukać kieszeni rekruta ASK bo medyk od razu kazał ci się położyć na stole i oglądał miejsce, w które oberwałeś.
Jeden z żołnierzy powiedział:
-Zaraz sprawdzimy co się da i wszelkie rzeczy warte uwagi zostaną przyniesione do twojego pokoju w Sali Lodu.

Medyk cmoknął parę razy po czym stwierdził:
-Trzeba cię zabrać do bazy. Tutaj nie wiele mogę zrobić.

Mighty

- W porządku, także chodźmy.

Pokiwał głową na znak, że się zgadza.

Naras

Ippan Haiki

Wróciłeś do bazy i wylądowałeś w placówce medycznej gdzie się tobą zajęli.

Mighty

Wraca spowrotem do tego domu pierw z daleka go obserwując by sprawdzić czy nic się od jego wizyty tutaj nie zmieniło,
a następnie wchodzi do środka i uważnie szuka swojego robota.

Naras

Ippan Haiki

W budynku nie zostało zbyt wiele, teraz to po prostu opuszczona ruina. W piwnicy nadal leży ciała Muramasy.
Jednak twojego robota nie ma w środku.

Mighty

Szuka dookoła budynku swojego robota.

Naras

Ippan Haiki

Przeszedłeś parę razy w okół budynku, ale nie znalazłeś Pchły.
Jeśli Muramasa wyrzuciła robota na ulice po tym jak się z nim uporała to możliwe, że ktoś go zabrał... Może jakiś dzieciak, może jakiś złomiarz, a może ktoś z innej frakcji.
Nie znajdujesz żadnych śladów.

Mighty

<Ostatnia próba.. jeśli nic z tego nie wyjdzie to muszę pożegnać się z Pchłą ..>

Opiera się o niegdyś dom Muramasy i stara się przez swojego Pete-Boya nawigować Pchłą, jakoś go zlokalizować, wydaje rozkaz ostrzałów
by go usłyszeć jeśli nie ma funkcji namierzania swojego pupila.

Naras

Ippan Haiki

Twój Pete-Boy nie wykrywa sygnału Pchły.

Mighty

Idzie przed siebie, tak po prostu.. W celach zarobkowych, shackować coś, może trochę powalczyć. Mała rozrywka.

Naras

Ippan Haiki

Idziesz, ale prócz otaczających cię ruin nie widzisz niczego, ani nikogo.

Mighty

Idzie dalej.

Naras

Ippan Haiki

Natykasz się na śpiącego reploida ubranego w dziwną czerwoną szatę pokrytą nieznanymi ci czarnymi symbolami. Wyglądał jak wyciągnięty z jakiejś komputerowej gry o magach.
Miał delikatną twarz młodzieńca. Obok niego stał oparty o ścianę drewniany kostur.