Megaman Zero Game

Matoi

Matoi Shiroi

<robi się nie ciekawie >

tego psa co mam na plecach to łapie go za głowie i staram się zrzucić, kiedy mi się to uda, dopadam go i staram się rozwalić czaszkę ,cały czas staram się obserwować 2 psa aby mnie czymś nie zaskoczył

Naras

Matoi Shiroi

Złapałeś go i zrzuciłeś. Dopadłeś go, już mu miałeś przywalić, ale dzięki swojej obserwacji dostrzegłeś gdy zaatakował cię z boku trzeci pies. Odruchowo się zasłoniłeś rękoma, a kundel siłą rozpędu wywalił cię i stoi teraz nad tobą. Patrzycie sobie prosto w oczy.

Matoi

Matoi Shiroi

nie wiele się zastanawiając kopnąłem psa nade mną w jego klejnoty, a następnie w gardło mocnym uderzeniem, potem tego co miałem dobić, jeśli jeszcze leży to staje mu z całej siły na szyje, i obserwuje ostatniego psa co zamierza zrobić

Naras

Matoi Shiroi

Gdy walnąłeś go w gardło opluł cię krwią. Rozwaliłeś mu krtań i się topi we własnej krwi, odrzuciłeś go w bok niech se zdycha. Wilczur, którego wtedy dopadłeś, ale nie zdążyłeś rozwalić mu czachy stoi, łapy mu się trzęsą jak cholera, ale stoi. Warczy na ciebie. Drugi pies zrzucił się do ataku.

Matoi

Matoi Shiroi

<uff jest lepiej ale Borys chyba nie żyje...>

odskakuje w bok aby uniknąć ataku i żeby móc go za atakować w bok kiedy się uda i będzie leżał na ziemi, to odwracam się do tego co się ledwo trzyma i pięknym uderzeniem z góry w czaszkę go dobijam, potem szybki powrót do ostatniego i wykonuje następującą kombinacje: kopniak w pysk potem uderzanie z pieści w brzuch i dobitka w czachę.

Naras

Matoi Shiroi

Uskoczyłeś, walnąłeś go w bok już się miałeś odwrócić do wilczura gdy ten sam do ciebie przyszedł... ugryzł... ugryzł między nogi. Zdzieliłeś go w łeb i puścił. Ciebie boli jak cholera, a dwa psy nadal żyją... no prawie. Ten co cię dziabnął już się nie rusza tylko łypie na ciebie oczami, a drugi stara się podnieść co mu średnio wychodzi.

Matoi

Matoi Shiroi

-kur.....

doskakuje w miarę możliwości do tego co próbuje wstać i dobijam ciosem w głowę potem podchodzę do ostatniego wilczura i dobijam kopniakiem. jeśli się uda podchodzę do Borysa i sprawdzam czy nie ma przy sobie czegoś co pomoże odnaleźć Prometeusza.

Naras

Matoi Shiroi

Z "doskakuję" były pewne problemy, ale przyłożyłeś mu i trup. Dobiłeś też drugiego. Przeszukałeś Borysa, znalazłeś odręczną mapkę okolicy... głównie zaznaczone sklepy z alkoholem, ale jest też punkt podpisany "Promek". Wynika z tego, że musisz iść po prostu prosto.
Ekhem... zalecany powolny marsz bo jeszcze boli.

Matoi

Matoi Shiroi

<głupi pies....>

zabieram mapę i Bron Borysa i udaje się w kierunku miejsca oznaczonego na mapie pormek

Naras

Matoi Shiroi

Broń gdzieś zniknęła, chyba wpadła do kanaliku niedaleko. Po dłuższej wędrówce znajdujesz zdewastowany obóz. Wszędzie łuski, wszędzie krew, wszędzie zniszczony sprzęt, jest tu też solidnie zakratowane wejście do metra.

Matoi

Matoi Shiroi

-Borys coś mówił o obozie to musi być on

wchodzę do obozu i przeszukuje go może znajdę coś co mnie naprowadzi na mój cel

Naras

Matoi Shiroi

Obóz jest w całkowitej ruinie... zniszczone łóżka, skrzyni, rozsmarowanie jedzenie. Ktoś elegancko zdewastował to miejsce. W połamanym biurku znajdujesz coś ciekawego: dyskietkę z napisem C-85. Hmm... niby masz to po co przyszedłeś, ale nie znalazłeś odpowiedzi na pytanie: "Co tu się stało?".

Matoi

Matoi Shiroi

zabieram dyskietkę i rozglądam się jeszcze za ciałami, i sprawdzam czy jest w śród nich Prometeusz(jakiś identyfikator) jeśli jest to sprawdzam czy ma czy sobie coś co może się sprzedać doktorkowi lub mi jak, jak go nie ma to schodzę schodami metra w dół, zęby zobaczyć czy ktoś tam jeszcze przypadkiem jeszcze żyje, jeśli nikogo nie ma to wracam do bazy, już i tak jestem w złym stanie, wiec kolejna walka nie była by wskazana

Naras

Matoi Shiroi

Ciała? Nigdzie nie ma ciał! Chyba je zabrano!
WEJŚCIE DO METRA JEST ZAKRATOWANE. Nie ma żadnej bramy. Gdy podszedłeś coś z szarży przywaliło w kratę, bzyknęło, błysnęło widać jest na dodatek pod napięciem. Nie wydaje się by w ostatnim czasie coś z stamtąd wyszło, lub weszło. Zdecydowanie to nie źródło problemu.

Matoi

Matoi Shiroi

<no nic to wracamy>

jeszcze raz przyglądnąłem obóz a następnie skierowałem się w stronę bazy