Megaman Zero Game

Naras

Akito

(Rana na twojej głowie zniknęła dzięki magi znanej z wielu gier RPG)

Missingno- W drogę

(Piszę pierwszy)

Matoi

Akito

Podchodzę do budynku by sprawdzić czy jest otwarty, lub czy jest jakaś inna możliwość dostania się do środka.

Naras

Akito
(Informuj mnie co twoja postać planuje)

Budynek jest otwarty, Missingno nie zamknął go gdy w pośpiechu wychodziliście.

Matoi

Akito
(ogólnie. to tymczasowo przejąc warsztat Razz

XD)

-Będzie trzeba przypilnować to miejsce, zanim właściciel się nie zjawi...

Zamykam warsztat od środka i sprawdzam jego zawartość co gdzie leży co jest w warsztacie co wymaga jakiś naprawy, wykonuje podstawową inwentaryzację. Następnie zastanawiam się jak mógł bym zamknąć warsztat jak bym wychodził, w końcu muszę wymienić do końca żarówki na cmentarzu.

Naras

Akito

Nie posiadasz kluczy a w drzwiach nie ma rygli, którymi mógłbyś je zamknąć. Po przejrzeniu wnętrza znalazłeś kilka narzędzi, które jakością nie powalały, pewnie te bardziej wartościowe zabiera ze sobą do domu. Prócz wszędzie leżących elementów i kupek części zapasowych znalazłeś też solidnie zamocowany w podłodze stalowy sejf. Możesz się tylko domyślać co jest w środku.
Nie znajdujesz nic cennego, ani przydatnego tylko pospolite części, zapasówki, podróbki, sprzęt typu żarówki, bezpieczniki itd. Gdyby ktoś się tu włamał to prócz sejfu nic by go nie zainteresowało, a ten wyglądał na taki co przetrwałby ostrzał z artylerii.

Matoi

Akito

Sprawdzam jak wyglądają drzwi jaki jest zamek na nich, czy jestem wstanie go jakoś otworzyć czy nawet nie ma sensu się za niego zabierać. Jeśli nic z tego szukam czy w warsztacie nie ma jakiegoś zamka i kluczy abym mógł go zamontować i zamknąć jak będę szedł na cmentarz.

Naras

Akito

Nie otworzysz sejfu, a w drzwiach były takie zamki, że aby je wymienić trzeba zmienić je razem z drzwiami.

Matoi

Akito

<no nic..>

Zabieram drabinę, dobre żarówki, zasuwam za sobą drzwi warsztatu i udaje się na cmentarz wymieniać do końca żarówki.

<Hmm.. ciekawe co to za światło było co ostatnio zauważyłem na cmentarzu..>

Naras

Akito

Drzwi w warsztacie są na klamki i zawiasy, nie są zasuwane a zamykane.
Szczęśliwie dotarłeś na cmentarz. Piszesz pierwszy.

Matoi

Akito

Wchodzę do warsztatu, odkładam rzeczy. Przymykam warsztat i czekam do rana.

Naras

Akito

Obecnie jest ranek.
Gdy wróciłeś do warsztatu zauważyłeś, że ktoś tam jest. Pewien nie byle jak ubrany jegomość i dwóch najemników robiących mu za eskortę. Widocznie na kogoś czekali. Gdy nieświadomy ich obecności wszedłeś do środka jegomość zapytał:
-Kim jesteś?- spojrzał na drabinę i pudełko żarówek, którego jeszcze nie odstawiłeś- No dobra domyślam się. W takim razie gdzie Missingno?

Matoi

Akito

-Missingno gdzieś w ruinach oczyszczalni,nie widziałem aby zdążył wyjść jak wysadzaliście oczyszczalnie. Chciałem dokończyć to o co mnie wcześniej prosił i powiadomić kogoś o tym.

Mówiąc to odstawiłem drabinę gdzieś pod ścianą i pudłu na blat warsztatowy.

Naras

Akito

(Ekhem, najemnicy są tutaj od wszystkiego. Wysadzają budynki i eskortują ludzi na ten przykład, ale nie znaczy to, że każda grupa odpowiada za to co zrobiła inna grupa. Dlatego nie możesz powiedzieć "wysadziliście oczyszczalnie" bo to nie prawda.)

Przyjrzałeś się gościowi i zobaczyłeś, że był reploidem. Miał żółte włosy i tego samego koloru wąsy.
Właściciel-To nie ja wysadzałem oczyszczalnie durniu tylko ta hołota robiąca tu za policję. Jestem właścicielem tego warsztatu i chce wiedzieć co takiego musiałeś zrobić, żeby poinformowanie mnie o losach mojego pracownika było sprawą drugorzędną?- spojrzał na pudło z żarówkami- Wymieniałeś światła w szpitalu?

Jegomość nie wyglądał na zadowolonego i przez cały czas przeszywał cię spojrzeniem swoich zielonych, mechanicznych oczu.

Matoi

Akito

-Najmocniej przepraszam za rażenie najemników jesteście zbyt wielka grupa abym zapamiętał wszystko następnym razem się poprawie.

odwróciłem się do właściciela

-Przepraszam ale nie wiedziałem że pan tu jest właścicielem nie znam adresu ani żadnych danych Missingno nie podał mi żadnych informacji, a co robiłem dokańczałem to o co mnie proszono po przyjściu tutaj. A nie mając żadnych informacji jak się skontaktować postanowiłem zająć się warsztatem do czasu przybycia właściciela.

Naras

Akito

Właściciel popatrzył na ciebie wrogo- Po pierwsze gadasz tylko do mnie nie do mojej ochrony. Po drugie ledwo z tego co gadałeś cokolwiek zrozumiałem. Dlatego pytam się po raz drugi: co takiego robiłeś, że zamiast szukać informacji jak mnie znaleźć albo siedzieć tu na dupie i czekać aż przyjdę ty wolałeś iść zająć się robotą? Jaka to była paląca sprawa?

Albo przyznaj, że poszedłeś wymieniać żarówki na cmentarzu albo lepiej zmyśl coś wiarygodnego.