Megaman Zero Game

X

No, Fefnir najpierw wytrącił mu broń z ręki, potem levatian go troche "zmiękczyła", a Harpuya dokończyl, i Elpis pokonany.

X

Harpuya podszedł do Dady i zaczął mówić

-A więc widzisz... mogłeś zostać u nas, ale nie, wolałes jednaktam... lecz dam ci jeszcze szanse.

Dada

- N-N-Nigdy... - Wykrztusił dada mając na twarzy grymasz bólu

Arxel

*Celuje w głowę Harpuyi i strzela*

X

Hapuya ledwo sie uchylił i nie trafiłeś.

-Twoja strata... a teraz...

Wyciągnął ostrze, lecz je schował. Widzisz kątem oka Zero.

-Operator, przenieś wszystkich żywych do szpitala... a Elpis do jego pomieszczenia. I niech tam też przyjdzie Ciel.

-Dobrze, bez odbioru

(No to teraz Arxel, Dada, piszcie w szpitalu)

azXcpl

i po CMD - nie sądziłem że pujdzie tak łatwo, Ten cały elips jest bardzo słaby jak na przywódce ... Kazdy z was poradziłby sobie z nim mając zawiazane oczy . no cóz - teraz trzeba będzie wynoscic resztki - kopie w jakaś odcietą rekę - to co będziemy robili ?? zostawimy ich w spokoju czy robimy konratak ??

BARTOSh

moze najpierw przeszukamy to co zostało... a potem bierzemy sie za zbieranie sił na atak, moze w miedzyczasie powstana nowe kopie harpui...

X

Właśnie przelatywał Harpuya. Był rozeźlony i rczej zdenerwowany.

BARTOSh

hey harpuya!!
co sie stało ze takiś zły??

X

-Szkoda gadać...

I tymi oto słowami zostałeś spławiony przez Harpuye.

BARTOSh

-_- jak myslisz azX co mu nie pasuje?? przeciez ich przegoniliśmy... mowia ze zostało ich z 10...

azXcpl

cielaw jestem czy byłbys zadowolony gdyby przeciwnik który czekał już tylko na dobicie nagle zniknał...

BARTOSh

spokojnie na każdego przyjdzie czas... a coś czuje ze czas CMD juz nadbiega :>

azXcpl

to rób co chesz ja ide za Harpuią , może ma jakis plan co zrobić dalej jesli chcesz to możesmy iśc tam razem... tylko że on ciebie juz raz spławił...

BARTOSh

poczekaj ide za tobą!