Megaman Zero Game

X

-No dobrze... powodzenia... w razie czego wołaj, pozbieram kawałki...-I zniknęła w chmurze czarnego dymu.

Phanti

Coz. Axonn wezwal Yoko do siebie.

X

Wezwał, i przybywa. Z jakimś miernikiem w ręce, i z goglami na oczach.

-Witaj tato!-Objęła go-Przepraszam że w takim stroju, ale robiłam robota... tak się cieszę że Cię widzę!

Phanti

- Witaj córeczko. - Odpowiedzial - Ciesze sie, ze jestes cala. No i, ze ja jestem.

X

-Tatusiu, co tam u Ciebie? Dawno Cię nie widziałam...-I bez pytania usiadła mu na kolanach.

Phanti

- Ja ciebie tez. I stesknilem sie - Odpowiedzial - Coz, bylem na misji, i wrocilem. Niestety, nie moge ci powiedziec, czego dotyczyla. Jednak... Chcialem o czyms z toba porozmawiac. Temat moze byc dla ciebie drazliwy...chcialbym porozmawiac o twojej mamie.

X

Yoko humor się trochę pogorszył, lecz nie dała po sobie tego aż tak bardzo poznać.

-Oh... no cóż... skoro musisz... no to porozmawiajmy. A tak konkretnie?

Phanti

- Moze mnie za to znienawidzisz...ale... - Zawahal sie chwile - Stwierdzilem, ze ona do mnie nie pasuje....

X

-O... no cóż... trudno... dobrze że przynajmniej mi o tym mówisz.-W głębi serca cieszyła się. Możliwe że już nie będzie jej miała na głowie.

Phanti

- Poprostu...doszedlem do wniosku...ze ona jest calkiem inna ode mnie. I to nie moze sie udac. - Wstal - Wiec jesli chcesz, mozesz mnie za to znienawidzic, ale...odchodze od niej.

X

-No jak mogłabym Cię za coś takiego znienawidzić tato... za kogo ty mnie masz?-Zapytała udając lekko urażoną.

Phanti

- A...co z matka? - Zapytal - Nie jest ci zal, ze juz z nia nie bede?

X

-A mam jakiś wpływ na to? To twój wybór... ja bym się bardziej o "matkę" martwiła.-Odpowiedziała, dziwnie akcentując słowo matka

Phanti

- Czy chcesz mi cos powiedziec? - Zapytal Axonn przypatrujac sie Yoko.

X

-Jaaaaa? Nic a nic. Sugeruje tylko że ona może się tym bardziej przejąć.-Odpowiedziała jakby nigdy nic.