Megaman Zero Game

inraeratus

Regis

Oddala się na chwilę. Zakłada mundur. Sprawdza co gdzie leży w Hegemonii, by nie biegać na oślep oraz kto tu dowodzi itp.
Następnie wraca do punktu dowodzenia w niezwykle wyszukanym celu, będącym znalezieniem kogoś w potrzebie. No, kogoś kto da mu misję, nie gadając przy tym zbyt długo - bądźmy szczerzy i odrzućmy barwne epitety.

<Wwalam gwiazdkę w refleks.>

Kisuke

Laroz kiwnął delikatnie głową, zadowolony. Taką odpowiedz należało dać.

-Widzisz... niedawno temu pewien rekrut, nim został przepędzony z Hegemonii za czyny, których nie wspomnę, przypadkiem odkrył wejście do podziemnego tunelu. Mamy powody, by przypuszczać, że jest on częścią większej sieci. Jeśli to prawda, zyskalibyśmy dużą przewagę taktyczną na naszym rodzimym terenie. Z czysto fizycznych powodów nie możemy sobie pozwolić na zbadanie całej powierzchni pustyni metodą rezonansową, więc wysyłamy parę niewielkich grup zwiadowczych na rekonesans. Byłbyś częścią jednej z nich. Czy przystajesz na tę pracę?

Yamitsu

Kisuke

Kiwnąwszy głową nisko
- Oczywiście, zrobię co w mej mocy dla dobra Pustynnej Hegemonii
Honor...Kodeks...i co jeszcze?
- Do kogo mam się udać dalej w takim razie?
Zapytałem uprzejmie

inraeratus

Kisuke

-Dobrze więc. Zgłoś się na posterunku do niejakiego Sareza, dowodzącego w Twej grupie. I przekaż, że możecie zaczynać. Ilość osób zebranych, łącznie z Tobą, powinna już starczyć. Powodzenia - rzekł na odchodnym.

Yamitsu

Kisuke

- Dziękuję
Skłoniłem się i udałem się na rzeczony posterunek

inraeratus

Kisuke

Dotarłeś tam, podrzucili Cię chłopacy jadący na warte. Najs.

Phanti

Regis

Misja którą dostałeś jest prosta. Zrobić porządek. Obszar mieszkalny. Jakiś zbir.

inraeratus

Regis

Obszar mieszkalny? Znaczy się, kwatery? Raczej za zbirem z mieście nie każą mu łazić...

Czyli ma znaleźć gościa i, eee? Posiekać go? Czy też po prostu dać mu porządnie w mordę? Uczyć go manier nie będzie, zastrzega sobie.

Jakiś rysopis, czy coś w te gusta?

Gdy otrzyma to czego chciał bez dalszej zwłoki rusza gdzie trzeba.

Phanti

W mieście. Zgadza się. Bo szkodzi też interesom hegemonii. Rysopis, powiedzmy że dostałes. Masz go ukatrupić. I już.

inraeratus

Regis

Okej, spoczko.

Udaje się więc w kierunku obszaru mieszkalnego w zniszczonym mieście. Dociera tam bez większych problemów?

Phanti

Matoi

Matio Shiroi

<Z kim ja będę musiał żyć.....i wróć to ty spieprzaj dziadu ty się do mnie wprosiłeś to moje ciało>

Wchodzę do budynku i szukam dowódcy kiedy go znajdę mówię.

-Matio Shiroi chciałbym podjąć zadanie patrolujące pustynię.

Naras

Matio Shiroi

Po pierwsze: przypominam, że gdyby nie ja to twój organizm nie dałby rady w ogóle funkcjonować, po drugie: to ty mnie tam wepchnąłeś! To ty sam władoliłeś się w kryształy, nie ja cię tam wsadziłem więc-to-jest-twoja-wina!

Oj, wygląda na to, że zbliżają się czasy częstych bólów głowy... Może warto już zainwestować w tabletki przeciw bólowe?
Spotkałeś się z osobą odpowiedzialną za patrole i od razu zostałeś przydzielony do grupy, która zaraz ma wyruszyć spod bramy punktu dowodzenia więc bezzwłocznie wyszedłeś po czym udałeś się do właściwego pojazdu.
W jeepie siedział kierowca, jakiś gościu w słomkowym kapeluszu oraz dziewczyna, która powiedziała:
-To ciebie nam dorzucili w ostatniej chwili? Wsiadaj!

Matoi

Matio Shiroi

<Co do pierwszego, to prawdopodobnie był bym reploidem a nie człowiekiem, Po drugie nie trzeba było zmuszać innych hunterów zmuszać do zabijania ludzi, to nie musiał bym po ciebie pójść, wiec sam sobie jesteś winien, a teraz łaskawie powiedz czy jakiś inny hunter nie zagraża innym i w tym nam...tobie...>

Wskoczyłem do samochodu i przymknąłem oczy.

Naras

Matio Shiroi

Nie miałem, żadnego interesu w zabijaniu ludzi! V.0 mnie zaszantażował i robiłem co kazał! I jeżeli v.0 przeżył ten cały burdel to z pewnością stanowi poważne zagrożenie.

Dziewczyna:
-Należysz do tych małomównych, co?

Kierowca odpalił silnik i ruszyliście na pustynne pustkowie.

[Ja piszę pierwszy]

Yamitsu

Kisuke

Po zakończeniu tej całej dziwnej misji wracam z deczka zmęczony i pukam do drzwi punktu dowodzenia
<"trzeba zdać w końcu raport ufff">