Megaman Zero Game

Phanti

Genshiro objal ja i w takiej pozycji pozostal.
- Dobranoc.

X

A Anna dosyć szybko zasnęła

X

Anna sie obudziła... rozejrzała się czy Genshiro wciąż jest obok niej.

Phanti

Jest. Lezy sobie i patrzy w sufit.

X

-Dzień dobry...-Powiedziała mu

Phanti

- Czesc. - Odpowiedzial.

X

-W końcu stracę cierpliwość i ją z tego domu wywabię...-mruknęła

Phanti

- Cierpliwosc, to klucz do sukcesu - Odrzekl Genshiro - Kraahkan czekal kiedys tysiac lat, na osiagniecie swego celu.

X

-W sumie masz rację... poczekam...-Odpowiedziała

Phanti

- Tak. Moglabys wpasc w jakas pulapke, dzialajac zbyt pochopnie. W koncu, Sara nie jest taka glupia.

X

-Cóż... znając ją to by wezwała kogo sie dało... muszę poczekać aż sama będzie chciała mnie zabić... wtedy jej duma nie pozwoli na wezwanie pomocy...

Phanti

- Wiesz... w razie czego ja, moge ci pomoc.. - Odrzekl.

X

-Dziękuję, poradze sobie-Odpowiedziała

Phanti

- Jak chcesz... - Odpowiedzial - Ale z zemsta trzeba ostroznie. Oj..wiele razy sie o tym przekonalem.

X

-Trudność w wykonaniu wyroku dodaje temu uroku...-Odpowiedziała akcentując rymy