Megaman Zero Game

Trey · Wysłany: Nie 12:55, 30 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

<Teraz trzeba uwazać... Ale nie, po co mam zwyczajnie przechodzic?>
Przeskanował dalszy korytarz, by znalezc bezpieczne miejsce, w które moze sie teleportowac. Gdy juz takie znajdzie to... teleportuje sie(heh)

X · Wysłany: Nie 12:58, 30 Mar 2008 Temat postu:

No i sie teleportowałeś, omijając lasery... i dobrze, bo podnosząc głowę widzisz kolce w sporej ilości...

Trey · Wysłany: Nie 16:02, 30 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

Widać ze mu ulżyło gdy zobaczył ze dobrze wybrał
<hehehe, ma sie te głowe na karku, hehehe>
I tak spojrzał na dalszą droge, czy widac jakies niespodzianki czy nie... Oczywiście jeśli ich niema to idzie dalej, zachowując jednak czujnosc.

X · Wysłany: Pon 18:36, 31 Mar 2008 Temat postu:

Idziesz dalej... trochę długi jest ten korytarz... słyszysz coś jakby tykanie. Głośne tykanie.

Trey · Wysłany: Pon 22:14, 31 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

<eee, nowa bron? zanudzenie na smierc v2.0? ehh...>
I sobie nic z tego nie zrobił... aktywował osłone i szedł dalej...

X

Idziesz... tykanie jest coraz głośniejsze... a ty czujesz sie coraz bardziej senny... i senny... i w końcu trafiasz do pomieszczenia z komputerami. Były one wyłączone. Masz przed sobą 2 drogi. Która wybierasz?... ehhh... te tykanie jest denerwujące...

Trey

Blaze

<damn... moze powinienem wysadzic to miejsce i bedzie spokój?>
I głowiąc sie nad tym poszedł w droge która jest... bardziej na lewo.

X

No to poszedłeś... idziesz... i widzisz na swojej drodze 2 czterorękie roboty z energetycznymi szablami.

Trey

Blaze

<hm, juz gdzie stakie cos widziałem... No cóz, będzie ubaw!>
Za pomocą telekinezy wyrwał szable z ich rąk/dłoni, tworząc równoczesnie parenascie lodowych sopli... Jesli sie nie uda wyrwac im broni, Blaze "wypuszcza" sople w ich strone

X

Cóż... w tym problem że nie miałeś siły ani wytworzyć jakiś mocniejszych sopli, ani wyrwać mu broni z ręki... coś Cię osłabiło! A sople nie zrobiły im większej krzywdy.

Trey

Blaze

<Cholera... Nie jest dobrze>
Postarałsie teraz bardziej skupic na ataku, i ich podpalic

X

Lekkko ich pdopalasz... i zaczeli się kręcić... znaczy, takie śmiercionośne bączki.

Trey

Blaze

<hehehehe! Dobra skoro tak to macie! Mwa-hahaha!>
Uzył Huna do sparalizowania obydwu przeciwników, a Mizryma do osłabienia ich.
Czas który zyskał, spozytkował na stworzenie 2 kolcy wielkosci głowy człowieka... i Tak cisnął nimi, przebijając im procesor(chyba)

X

Cóż... walnąłeś w nich, trafiłeś w główki... ale te kolce... roztrzaskały się na ich głowach.

Trey

<Wkurza mnie to...>
Wywołuje iplozje u obydwu robotow... widac ze juz sie irytuje