Megaman Zero Game

X

-Hmmmm... proszę...-Powiedziała Sara

Arxel

Do pokoju wszedł wysoki, ciemnowłosy mężczyzna ubrany jak ojciec Alexander Anderson z Hellsinga(tj. Strój + krzyż. Twarz inna. Dziecięca). Na plecak miał coś co wyglądało na łuk. Uśmiechnął się i odezwał - Pani Sara Kunaki i Axonn?

X

-Zależy to od tego jakie ma Pan zamiary...-Powiedziała Sara

Phanti

Axonn wstal i podszedl do Sary. Pojawila sie na nim jego kompletna zbroja, a na plecach Rahkshi w ksztalcie kosy.

Arxel

- Nie mam wobec WAS złych zamiarów. Chciałem się tylko dowiedzieć czy wiecie gdzie mieszka mój PRZYJACIEL Thomas. Wiem, że jesteście z powiązani Mówił dziecięcym głosem. Tylko dwa słowa zaakcentował nie pasującym do niego mocnym męskim głosem. A Sara czuje, że on nie jest tym na kogo wygląda.

X

-Chcesz mu coś zrobić, tia?-Zapytała się

Phanti

- Victor? - Zapytal Axonn. Nie ruszal sie. Ale wygladalo, jakby byl w gotowosci.

Arxel

- Nie. JEMU nic nie chcę zrobić. Powiedział do Sary i słysząc Axonna odwrócił się do niego - WIDZIAŁEŚ VICTORA? VICTORA DELACROIXA? TO WSPANIAŁY DZIEŃ! NIE DOŚĆ, ŻE DORWĘ ZDRAJCĘ TO JESZCZE TEGO PRZEKLĘTEGO MIMIKA! A TERAZ MÓW GDZIE SĄ! Wykrzyczał zupełnie nie pasującym do niego głosem

X

-Proszę stąd wyjść. Nie podobasz mi się, więc nie udzielę Ci tych informacji. A teraz wypad...-Powiedziała poirytowana

Phanti

- Widzialem Viktora, a ze go nie lubie, on pracuje dla mojego wroga i jest upierdliwy jak cholera, to moge ci powiedziec cos o nim. - Chyba sie troche wyluzowal - Pojawia sie i znika, ot co. Najczesciej w postaci jakiegos blazna. Czesto nas nachodzi, pieprzy jakies glupoty i znika. Nie znam jego dokladnej lokacji. - Prychnal - A jesli chodzi o Thomasa, sam go sobie szukaj. Nie wiem czy chcesz go zabic, nabic na pal, torturowac, zgwalcic czy przerobic na platki owsiane, ale nie obchodzi mnie to. Szukaj go sobie sam.

X

-Ale mnie obchodzi. Lubię Thomasa, właściwie to dzięki niemu nie zachowuję się już jak debilna napalona zła wariatka...-Powiedziała do Axonna

Phanti

- Okej, okej... - Odpowiedzial - Tez go w sumie lubie. Ale nawet jak bym go nie znosil jak cholera, to bym tobie nie powiedzial. - Rzekl do tego goscia - Pan z piekla, tak?

Arxel

Mężczyzna urósł, a jego twarz się zmieniła. Widniał na niej opętańczy uśmiech - Nie mój drogi! Z nieba! Dziękuje za informacje o mimiku Powiedział do Axonna i obrócił się do Sary Więc ten demon ci pomagał? W takim razie ty także zasługujesz na karę! Powiedział i zdjął z pleców ten łuk. Nie miał on cięciwy, ale po chwili między jego ramionami zapłonęło światło.

Phanti

Axonn zaslonil Sare swoim cialem.
- To poprostu ofiara tego demona. - Rzekl - Nie mozemy ci powiedziec gdzie jest, ale mamy nadzieje, ze wszystko pojdzie po twojej mysli. I dorwij dla mnie Viktora, bo koles mnie wkurza. Cos jeszcze?

X

-Hola hola... nie celuj w nas tym złomem bo się pokaleczysz... aktualnie łącza mnie z nim kontakty czysto toważyskie, a co do pomocy... cóż, wytrenował mnie, ale moc uzyskaną w czasie tych treningów oddałam mu. Coś jeszcze?-Zapytała się