Megaman Zero Game

X

-Coś mi sie wydaje ze Dada Frich i tak nie przyjdzie... on woliw alke niż takie uroczystości (Sara)

-Masz racje... jeśli do tej pory nie przyszedł, to raczej nie przyjdzie.

Ramroyd

-Zoaczymy zobaczymy... zaprosić nie zaszkodzi.

Ciel się uśmiechnęła.

-No to ja chyba lepiej pójdę się przygotować.

Powiedział Rablo.

X

-No dobrze... jagby co to garnitur masz w swoim pokoju... przypomniałam sobie że przysłałam Dadzie t zaproszenie, ale nie odpowiedział... czyli chyba jednak nie przyjdzie... co by oznaczało że ci którzy mieli przyjść przyszli...

Ramroyd

-Dobrze. Do zobaczenia później.

Rablo wyszedł i udał się do swojej kwatery.

X

-Nie moge sie doczekac... (Diana)

-Ja też... (Sara)

-No to mamy powód do niepokoju <lekki śmiech>

-Bardzo śmieszne... (Sara) <poirytowany głos>

Ramroyd

-Dziewczyny wybaczcie ale ja też muszę iść się przygotować na uroczystość. Niedługo ktoś po was przyjdzie i przygotuje.

Wstała i wyszła.

X

-No to czekamy... tylko nie zrób jakiegoś rabanu albo czegoś... (Diana)

-Postaram sie... (Sara)

Ramroyd

Po krótkim oczekiwaniu przyszedł Kevin. Tradycyjnie zawiązał opaskę na oczy i przebrał cię w piękną różową sukienkę i kiedy skończył rozwiązał opaskę.

-Już jest gotowa.

Zawołał i weszedł do pomieszczenia jakiś żołnież z wózkiem inwalidzkim (jak ja nie lubię tego słowa :/). Przenieśli cię na niego i pojechaliście sobie do baru.

X

Talar budzi sie w szpitalu... lezy na łóżku.

Trey

O.o hmm co sie stało??
<Chyba mnie bolli głowa...> i sie rozglada po szpitalu

X

Widzisz pare pielęgniarek i lekaży, oraz paru pacjentów... niektórzy mają bandarze, a niektórymi sie zajmują.

Trey

wstaje i ide do swojej kwatery...

Trey

<hmm... a moze nie... chyba pujde expić >
i idzie do ts'a

X

Diana weszła do szpitala.

-Mógłby sie ktoś mną zająć??

Dada

-Tak... już się robi...
Podeszedł lekarz i opatrzył twoje rany... oraz mechanik do twojego mechanicznego torsu
(10 min)