Megaman Zero Game

Dada

-hę? Dobra...- Powiedział zdziwiony... bo wkoncu nie wiedział ze jestes z tyłu...

X

-Jestem człowiekiem... gdybym ci powiedziała jak sie nazywam, to byś nie uwierzył...

Dada

Wkońcu sie skapnął
- A to ty tak mówisz mi... sora ale jestem roztrzęsiony... - Odwrócił sie i se siadł gdzies...
- Nie zabijesz mnie?

X

-Nie... po co? Nie lubie zabijać... ale tutaj to prawie wszyscy mnie atakują.

Pokazała sie.

Dada

- No tak ale równierz MNIE wszyscy atakują... nie wiem dlaczego nawet... mówią ze ja to przestarzała wersja...

X

-Rozumiem cię... to niezbyt miłe uczucie...Ty jesteś z Neo Arcadii?

Zapytała i usiadła.

Dada

-Ta... znaczy teraz juz nie... jestem mozna powiedziec neutralnym śmieciem...

X

-Nie mów tak o sobie...każdy może coś zrobić wartościowego. A co sie stało?

Zapytała sie.

Dada

-No nic poprostu produkują nowe mavericki... lepsze a ja byłem kiedys najlepszy a teraz jestem najgorszy...

X

-Spokojnie... nie przejmuj sie tym, każdy jest coś wart... moge ci pomóc jakoś?

Dada

-Nie wiem jak mozesz mi pomóc...ale idź sobie i tak sie mną nikt nie przejmuje

X

-Mylisz sie. Ja sie tobą przejełam.

Dada

-ke? Ale ty jestes od tych z rebeliantów... a oni nienawidzą takich jak ja...

X

-Nie należy wszystkich oceniać po pozorach... mi sie wydajesz całkiem miły... jak sie nazywasz?

Dada

-Mavericki nie mają imion przeważnie ale mnie nazwali... Władimir... bo akcentowałem bo rosyjsku ale teraz juz nie... a jak chcesz to wymyśl dla mnie jakies imie...