Megaman Zero Game

Dada

-Eee tam teraz sie takie rzeczy sie nie zdarzą... mówie ci obiecuje...

X

Diana wzieła lekko Ciel za ręke...

-Kocham cię jak własną siostre... nie chce cie stracić... naprawde...

Dada

- Nie stracisz mnie na pewno...
- O już... Ciel mozesz chodzic robic wszystko tylko nie rób gwałtownych ruchów - powiedział Medyk

X

-Ja ją przypilnuje... już nic ci sie nie stanie. Przynajmniej póki ja tu jestem.

Dada

Rozeszli sie po bazie... Zostawili Ciel pilot z guzikiem jakby cos jej sie stało to przyjdą medycy

X

-Wolałabym już śmierć niż zniewolenie... to jest potworniejsze. A oni coś takiego robią. Kiedy mnie wtedy złapali, i harpuya mnie straszył i mnie troche poranił, to nie błagałam o litość... nie będe błagać kogoś takiego... mam swoją godność...

Dada

- Dobrze teraz bym chciała odpocząc wiec sie połoze spac...- Ciel połozyła sie i powoli zasypia

X

-Dobrze. Śpij dobrze.

I Diana siada gdzieś obok.

Mighty

-Cieeel! CHIP jest już gotowy? miałem kłopoty wybacz że dopiero teraz się o to pytam Spytał się zdyszany Rakish

Dada

Widzisz Zero jak siedzi i spogląda na ciebie...
- Jeszcze nie bo ktos mi dziabnął płyte z tym a ja nie wiem gdzie położyłem kopie...

Mighty

- I co? to CHIP nie jest gotowy? a poprawiłaś chociaż ryzyko śmierci? Rakish położył płyte na poduszce

Dada

- Nie bo nie znalazłam płytki... pomóż mi znaleśc...
Zero spogląda na Ciebie wzrokiem wroga...

Mighty

- Leży na poduszcze Rakish dał Ciel do ręki płytke Długo ci zajmie robienie? chciałbym wkońcu go wyprubować Rakish siadł obok Ciel - Cześć Zero Diana śpi nadal?

Dada

- Chodź no tu... pogadamy... - powiedział Zero...

Mighty

Rakish lekko wystarszony podszedł do Zero- Ttttt-tttt-tt-ak o co chodzi?