Megaman Zero Game

Phanti

- Chcialam ci tylko podziekowac za pomoc - Odrzekla cicho - Ten masaz bardzo pomaga - Poszla i zalozyla swoje ciuchy bojowe - Hmm...moze ty jestes poprostu zawstydzony, co? - Usmiechnela sie lekko.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Nie, tylko mocno się trzymam zasad... sama powiedziałaś... 'Skrytobójca nie okazuje uczuć'. A co do podziękowań... Co ja tak właściwie pomogłem? Tak naprawdę nic... no może, że tylko lekko podbudowałem psychicznie i nic poza tym...
Wciąż zachowuje się poważnie... widocznie trzyma się tego, co zaczął...

Phanti

- Skrytobojca nie powinien okazywac uczuc, wedlug niektorych nauk - Odpowiedziala Cynthia - Ale to czesto sie nie sprawdza. Nie moglibysmy sie zaprzyjaznic?

Dada

Daray Kazuyoshi

-Jasne że moglibyśmy...
Uśmiechnął się w jej kierunku... Pierwszy raz, tak radośnie...
<eee? Pierwszy raz takie dziwne uczucie mam...>
-To co? Idziemy na 'polowanie'?

Phanti

- Chetnie - Odpowiedziala z usmiechem - Musze sobie naostrzyc sztylety o jakies kosci.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Widzę... że dużo tego masz... ja mam tylko katanę, shinobigatanę... oraz taki sobie lekki karabinek...
Powiedział wychodząc z budynku i rozglądając się na boki... Zaczął myśleć którą tu by drogę obrać...
<hmmm... Przyszedłem skąd? Chyba z.... stąd... tak... to pójdziemy tędy...>
Pomyślał Daray i popatrzył na Cynthię czy jest gotowa i jeśli jest, to skręca w lewo i idzie prosto przed siebie.

Phanti

A Cynthia bezszelestnie szla za toba z podekscytowanym usmiechem na twarzy.

Dada

Daray Kazuyoshi

<Hmpf... co to ma znaczyć... no nic... >
Spojrzał się na chwilę na Cynthię kątem oka po czym jego wzrok mierzył ulicę oraz budynki...
-Rozglądaj się po budynkach, czy czasami nie ma nikogo...

Phanti

Po chwili wychylil sie Pantheon z jakiegos budynku. Jednak po chwili...zaczal sie iskrzyc i eksplodowal. Zauwazyles, ze Cynthia, miala przylozona do ust jakas rurke, ze strzalka energetyczna. To ona znokautowala Pantheona. Usmiechnela sie do ciebie i schowala rurke za pas.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Widzę... że masz tego duuużo... skąd takie coś wzięłaś?
Spojrzał się na Cynthię idąc powoli na przód...

Phanti

- Zrobilam - Odpowiedziala z usmiechem - Skonczymy polowanie, to zrobie troche tobie.

Dada

Daray Kazuyoshi

<Jak widać... jest w swoim fachu już dosyć... dłuuugo>
Zamyślił się Daray i zapomniał odpowiedzieć... Zwrócił głowę ku przodowi i zaczyna się rozglądać za jakimś przeciwnikiem...

Phanti

Daray

Trafiacie na dwoch Pantheonow z ostrzami, walczacymi z dwoma CMDowcami z mieczami.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Chodź Cynthio obejrzymy sobie to widowisko z budynku... jak ktoś wygra to wtedy wkroczymy... co ty na to?
Czekał na jej odpowiedź, jeśli będzie pozytywna... to idą do budynku tak, aby nikt ich nie zauważyli... Stamtąd obserwują przebieg walki.

Phanti

Cynthia pokiwala z usmiechem glowa. Walka byla wyrownana. W koncu, na polu walki pozostal tylko jeden Pantheon i CMDowiec.
- Hm... mysle, ze trzeba znokautowac ich obu - stwierdzila Sylphia - Ktorego bierzesz na siebie?