Megaman Zero Game

Phanti

-Niezle...A teraz...Jakies ostatnie zyczenia?!

Ponowienie techniki. Lecz teraz kiedy wydawalo sie ze przez Pantheonem skreci w lewo...on ruszyl wprost na Pantheona atakujac go z frontu.

Dada

Deltar

Nic nie odpowiedział... bo wiadomo dlaczego. Phanteony nie mówią, nie są do tego przystosowane... są używane tylko i wyłącznie do walki. Ty zaś powtarzasz tą technikę, lecz tym razem phanteon natychmiast wycofał się do pobliskiego budynku, gdzie tam teraz przesiaduje.

Phanti

-Kur....Kur....Kur....Kur....Kurcze no!

Deltar leci za Pantheonem do budynku

-Wyrwe mu te wszystkie jego niedorobione bebechy...Pieprzony tchorz...

Kiedy Deltar go znajdzie to ladnie sie z nim rozprawi.

Dada

Deltar

Biegniesz co sił do budynku, a tam widzisz, że idzie na piętro... ty też tak robisz a on na następne i tak aż do dachu. Jesteście na dachu. Ciekawe dlaczego on Cię tu zaprowadził. Pokazał Ci gest abyś zaatakował... czujesz, że jest tu jakaś podpucha...

Phanti

Deltar skoczyl w strone Pantheona (lecz nie tak mocno aby wyskoczyc za daleko i pieprznac o glebe) i probuje przeciac Pantheona na pol

-HIIIYAAA!

Dada

Deltar

To jest moment, który Cię zdziwił najbardziej? Dlaczego? Bo...
Gdy zaatakowałeś z wyskoku, przeciwnik nawet nie śmiał pomyśleć o obronie, poszedł na całość i wbił Ci dwa ostrza w tors...(20HP), lecz ty odwdzięczyłeś się rozpołowieniem głowy na pół... To było zaskakujące...
(200 exp 30 E-C)

Phanti

-Eeeeeehhhh...No dobra..teraz trzeba znalezc karabinczyka

Deltar szybko zbiega na dol i rozglada sie za swoim towarzyszem

Dada

Deltar

Widzisz, że siedzi na samochodzie...
-Już? Szybko... Myślałem, że jeszcze chwilę odpocznę...
Spojrzał na ranę kłutą na twoim torsie...
-Uch widzę, że oberwałeś lekko... jak chcesz to mogę To lekko podreperować... mam tu zestaw naprawczy, a podstawy mechaniki opanowałem...
Powiedział...

Phanti

-No dobra, dawaj, chociaz w sumie nie jest tak zle. Mam przewiew na bebechy. No, ale coz. Naprawiaj.

Dada

Deltar

-Dobrze...
Zdjął Ci przednią część zbroi i zaczął coś tam przy kabelkach gmatfać...
-Na chwilę Cię wyłączę...
Nie czekając na odpowiedź wyłączył Cię...
<25 minut później>
Zostałeś włączony... widzisz, że strzelec składa swój zestaw naprawczy... a wy znajdujecie się w budynku. Ciekawe dlaczego...
-Musiałem Cię przenieść, bo byliśmy narażeni na atak przeciwnika... Naprawiłem Cię lekko...ale to zawsze coś...
Zostało zregenerowane 10HP

Phanti

-Dobra, strzelczyk. Chodzmy wysadzic ta bude.

I skierowal sie w strone celu.

Dada

Deltar

Gdy podchodzicie coraz bliżej budynku, słyszycie kłótnie na górze...
-Mieli Ci dwaj phanteoni przyjść i zabrać te CMDowskie ścierwa!!
=Może się na coś natknęli...
-Mam gdzieś to... Czekam jeszcze 10 minut i wzywam Variables... Bo ja już powoli tracę cierpliwość!

Phanti

-Dobra. Zalozmy ze jestem dowodca. Moj rozkaz? Wysadzic tych gnojkow w powietrze. Moze uda nam sie jakos podlozyc ladunki zeby nie zobaczyli.

Deltar wchodzi cicho do budynku.

Dada

Deltar

-Ale... tam są nasi...
Powiedział, trochę nieśmiało...

Phanti

-Eehhh....Dlaczego nie zostalem Maverickiem? Wtedy bym mial wszystko gdzies. No, ale niewazne. Niech ci bedzie. Pojdziemy po nich. Ty zajrzysz tam pierwszy i ostrzelasz nieprzyjaciela a ja pozniej zrobie z niego fileciki. A wiec do dziela!