Megaman Zero Game

Naras

Ippan

Tom:
-Zawsze zastanawiało mnie jak za pomocą sznurka można zrobić z granatów pułapkę...

Franko:
-"Fioletowy pozdrawia"... Hmm...-rozejrzał się-Jest i fioletowy.

Franko wskazał fioletowy granat.
-Rozumiem, pułapka działa tak: nieostrożny w nią wchodzi, jedynie fioletowy granat się rozbraja i swoją eksplozją aktywuje resztę To była pewnie podpowiedź. Rozbroję tą pułapkę, a wy pilnujcie tyłów.

-Na cholerę ktoś miałby robić pułapkę i podawać rozwiązanie? Nie podoba mi się to.

-Tak, czy siak... nie mamy nawet gwarancji, że istnieje inna droga. Ale dobra, zróbmy głosowanie.

Franko jest za, Tom przeciw, ty masz decydujący głos.

Matio Shiroi

Fioletowy zginął od wybuchu własnego granatu. Zostały po nim drobne kawałeczki.

Matoi

Matio Shiroi

-Sasza już koniec,choć pomożesz mi.

podchodzę do jakieś ściany i opieram się, wyciągam komunikator i dzwonie do Malum

-Malum mam lekki problem a dokładnie potrzebuje karetki do hotelu-tu podaje nazwę/lokalizację-i wóz transportowy mam dla ciebie 2 prezenty, z tym że od jednego z nich coś będę chciał.

Mighty

- Jestem za pomysłem Franko...
po tej odpowiedzi dalej milczy i się przygląda.

Naras

Ippan

Tom nie wyglądał na szczęśliwego.
-Dobra osłaniamy tyły, a ty to rozbrój.

Franko wyciągną nóż szturmowy, po czym powoli wziął się do roboty. Pilnujesz z Tomem tyłów, ale chwilowo spokój.

Chyba w ciemności coś się ruszyło, ale może to twoja wyobraźnia...

Matio Shiroi

Gdy usiłowałeś się dobić do komunikatora okazało się, że Malum Cię zablokował. Połączyłeś się za to z Punktem Dowodzenia:
-Rekrucie obecnie żaden transport nie przejeżdża w tej okolicy, a nie możemy nic wysłać specjalnie po Ciebie. Jesteś zdany na siebie.

Mighty

Oddaje strzał w ciemność, najwyraźniej ufa swojej wyobraźni.

Matoi

Matio Shiroi

-jak możecie Połoczanie mnie z obozem przy metrze-kiedy to zrobią mówię- dobry możecie dać kameleona?

Naras

Ippan

Nie trafiłeś, ale twój pocisk rozjaśnił trochę ciemności tuneli. Teraz masz pewność: coś tam jest. Tom:
-Mam mała amunicji więc postaraj się zdejmować wrogów w oddali, ja zajmę się tymi, które podejdą bliżej.

Matio Shiroi

Punkt dowodzenia:
-Obóz pod dowództwem Kameleona nie korzysta z urządzeń komunikacyjnych.

Hmm... Kameleon nie korzystał z komunikatora kiedy był w lesie, nie korzysta i teraz... lecz jeśli podejdziesz trochę do jego obozu pewnie zorientuje się, że ma gościa w potrzebie.
Całe wejście do hotelu było, albo miejscami spalone, albo wysadzone... narobiłeś bałaganu. Sasza na chwilę od Ciebie odszedł i przygląda się v.21, który tkwił niczym rzeźba z szponami w głowie ognistego, a płomienny nadal trzymał serce srebrnego w swojej martwej łapie.

Mighty

- Tak jest!
Ustawił się w pozycji strzeleckiej i koncentruje się na różnych ruchach które jest wstanie dostrzec, a następnie oddaje tam serie strzałów.

Matoi

Matio Shiroi

-Sasza wiem że się boisz ale potrzebuje twojej pomocy, ten srebrny nam pomógł chciał bym go z stąd zabrać pomożesz ??

Naras

Ippan

Koncentrujesz się i widzisz jakiś ruch... nie masz pewności, czy trafisz śmiertelnie, ale najpewniej trafisz. Posyłasz serię, czy skupiasz się dalej?

Matio Shiroi

Sasza:
-"Hunter... to nie pazury, niszczycielskie moce, lub mordercze intencje. Ciało służy im jedynie za narzędzie, którym posługuje się dusza, a duszą Huntera jest jego szlachetne serce, które może zginąć jedynie w obronie życia innej istoty."

Wyrecytował formułkę, którą chyba usłyszał od v.21...
Spojrzałeś na serce swojego martwego sojusznika: był to srebrny kryształ z przymocowanymi do niego modułami, czy czymś w tym stylu. Kryształ zdawał się lekko świecić.

Matoi

Matio Shiroi

wstaję w miarę możliwości i podchodzę do srebrnego i przyglądam się sercu.

-Sasza ładna formułka ale co ty byś zrobił ??

Mighty

Posyłam serię, staram się też posyłać serię obok tego co zauważyłem w razie przemieszczenia.

Naras

Matio Shiroi

Sasza chciał dotknąć serca, ale nim mu się to udało ono rozsypało się w pył, który po prostu zniknął. Nagle ręka ognistego drgnęła, cofnęliście się oboje i widzieliście jak jaszczur wyciąga z swojej głowy szpony srebrnego. Ma teraz pięć dziur w głowie, a jednak żyje! Mało tego powoli wstaje.
Ty już nie możesz walczyć, ból przeszkadza przy każdym wdechu, a na dodatek lekko kręci Ci się w głowie. Ognisty:
-Zabije... Zabije... Zabije ich wszystkich!

Nagle urwał Ci się film... zemdlałeś. (Jesteś nieprzytomny, aż nie napiszę, że się obudziłeś).

Ippan

Pierwsza seria trafiła w bok zombiaka, ale druga walnęła o ścianę. Trzy truposze ruszyły na was.

Mighty

Stara się wycelować dokładnie w głowę i oddaje równe 3 strzały w każdego z nich,
w razie chybienia i zbliżenia się któregoś z nich stara się odepchnąć i strzelić mu w głowę.

Naras

Ippan

Strzały w głowę spudłowały. Tom musiał zdjąć ich wszystkich sam. Nadbiegają następne cztery.

Matio Shiroi

Nadal w krainie la-la.