Megaman Zero Game

Phanti

No i jesteś. Na razie w tunelu ciemnym jak tyłek murzyna...

inraeratus

Regis

Leziem śmiało naprzód, najwyżej nam coś nogi lub twarz urwie. Tylko rękę z nie wyciągnętym z pochwy Ichiteiru wystawia przed się... tak na zaś. Coś znajduje? Może włącznik od światła?
Może Hiver z nagła włączył wysokowatową formę bytowania?

Phanti

Nie. Ale jak stopniowo idziesz, to zapalają się światła.

- Nie stwierdzam pułapek. - Rzekł Hiver - Za to kilku strażników przed nami. Dokładnie dwóch. Walczą wręcz.

inraeratus

Regis

-Zatem dajmy im powód istnienia!

Idzie do strażników.

-Heja! - pozdrawia ich na przywitanie -słyszałem, że strasznie się nudzicie, wiec pomyślałem, że przyda się wam mały trening. Konkretnie ze mną. Jako, że twiedzę, że możecie się nie nadawać na tę pozycję. Co wy na to!? - spytał entuzjastycznie Regis.

Nyah, nie ustawił się za blisko, przynajmniej...

Phanti

- Intruz!

Hm.. Nawet nie zapytali Cię co tu robisz. Pewnie mają rozkaz, żeby zniszczyć wszystko co się tu pojawi. No i lecą w Twoją stronę! Jeden z toporem, drugi z młotem!

inraeratus

Regis

Zadrżał, przygotowując się do przeprowadzenia paru różnych akcji w małych odstępach czasu. Położył prawą dłoń na rączce Ogoniastego, lewą na Adamancie, wciąż umieszczonym na plecach.

Ruszył naprzód. Dobył pomniejszego ostrza i zamachnął się nim na tego po jego prawej. Gdy ostrze przeszło, wysunął ostrza z łokcia i kontynuował cięcie, nadal lecąc naprzód.
W międzyczasie, gdy to jeszcze ruszał na wroga, szarpnął za rączkę Adamantu, jakoby miał zamiar go dobyć, lecz zamiast tego, przesunął nieco rękę, chwytając łańcuch i zamachując się nim z boku w kierunku nogi drugiego wroga. Liczył na oplątanie jej łańcuchem i pociągnięcie do siebie, nie przerywając posuwania się naprzód.

Phanti

Dobra. Zabiles tego z toporem. Temu z młotkiem nic się nie stało. Wziął topór kompana i czeka...

inraeratus

Regis

Regis chowa do pochwy Ichiteiru i wyciąga zza pleców Demoniczny Adamant, atakując wpierw zamachem ze swej prawej strony. Jednakże, nie dopełnia cięcia. Gdy ostrze zbliża się do przestrzeni pomiędzy nim, a przeciwnikiem, występuje naprzód, chwytając Regaliem lewej ręki za ostrze po jego niebezpiecznej stronie - bez rączki, odpychając jednocześnie Adamant prawą ręką w stronę przeciwną do tej, w którą pchał do chwili obecnej. Czyli... aby niespodziewanie kontynuować cięcie... pozwala Adamantowi się obrócić tak, by on, trzymając go za stronę bez rączki zaatakował wroga stroną ostrza wyposażoną w nią.

To bynajmniej nie koniec.

Po tym drugim zamachu, puszcza obracający się od siły zamachu Adamant, pozwalając mu polecieć w stronę przeciwnika. Sam Regis w tym czasie odskakuje do tyłu. Po zaledwie pierwszym obrocie Adamantu, by nie stracić broni, chwyta za łańcuch, który to zapewne w tej chwili by go smagał i przyciąga do siebie broń, tak, by jej ostrą częścią zawadzić o przeciwnika.

Zrobiłby w tej chwili coś jeszcze w powietrzu... ale z jakiegoś powodu nie wierzy w swe akrobatyczne zdolności...

Phanti

Zabiles go. Brawo

inraeratus

Regis

Szuka EC, w miarę szybko i idzie dalej. Bo na branie żadnych cięższych, cennych rzeczy chyba nie ma czasu. No, chyba, że Hiver poleci co innego.

Phanti

Znalazłeś w sumie 110 E-C.

O. Mamy przejście zabarykadowane siłowym polem.

inraeratus

Regis

Sprawdza ręką, a następnie Adamantem pole siłowe. W razie potrzeby, przełącza na jakiś czas traity Hivera na 1 Healera i 3 Hackera i sprawdza, jaką to daje różnicę..

Phanti

Normalnie. Bez traita ściana, a z traitem przeszedłeś jak przez wodną taflę.

inraeratus

Regis

<Słodko!>

Przywraca poprzednie ustawienia traitu Hivera i rusza dalej.

Phanti

Oho. Następny strażnik. Wycelował w Ciebie z karabinu.

- Co tu robisz?!