Megaman Zero Game

Blade

Wchodze i wzrokiem zaczynam szukać trenera. Odnajdując go podchodze do niego i zaczynam:
- Chciałbym wytrenować +3 siły, +3 zręczności, +3 szybkości i +1 spostrzegawczości. - i dodaje - Czy znajdzie się coś dla mnie?

X

-DLa Ciebie czyyyyli?-Zapytał jeden z trenerów. O dziwo, był dzieciakiem.

Blade

- To może zaczne od treningu zręczności i szybkości - proponuje

X

-A możesz wytrenować do 10... dobra... to zaczniemy...-I w 45 minut wytrenowałeś tyle ile wcześniej podałeś.

Blade

Po ćwiczeniach wychodze zmęczony

Ramroyd

Yurai

Yurai stanął przed wejściem na sale treningowe. Rozejrzał się, czy nikt nie patrzy i sięgnął do kieszeni. Wyciągnął z niej małą działkę Hypo. Otworzył nią i wydobył odrobinkę, żeby zachować sobie na przyszłość trochę. Nie musiał tworzyć ścieżki tylko szybko wciągnął tą odrobinę. Zadziałało od razu. Schował ledwo ruszoną działkę do kieszeni i, po przetarciu nosa, wszedł na sale. Po krótkim rozeznaniu podszedł do osoby, która tutaj rządziła.

-Przepraszam mistrzu. Macie tutaj może jakieś roboty do treningowych sparingów? Chciałem przestestować katanę w działaniu.

Zapytał spokojnie, lekko się chwiejąc na boki.

X

-Tam masz manekina.-Powiedział... młody chłopiec, pokazując kciukiem na manekin za sobą.

Ramroyd

Yurai

-Manekiny są sztywne i się nie ruszają zbytnio... ale niech będzie.

Mruknął sam do siebie i stanął w odległości metra od manekina. Wydobył miecz i zwiększył nieznacznie rozkrok. Lewą rękę ustawił bardziej z tyłu, a prawą z kataną wysunął przed siebie, ostrze ustawiając w poziomie na poziomie swojej klatki piersiowej. Na początek treningu zakręcił kataną w dłoni i wykonał proste cięcie znad głowy.

X

Wykonałeś, manekin lekko się zachwiał... najwidoczniej jest naprawde dobrze zrobiony.

Ramroyd

Yurai

-No no no... ciekawy manekin...

Mruknął i zachwiał się mocno. Wydawałoby się, że zaliczy glebę. Ale w krytycznym momencie wykonał obrót na prawej nodze i wykonał artystycznie wyglądające (jak taniec ćpuna xD) cięcie od dołu.

X

Manekin nieco bardziej odchylił się do tyłu, lecz po chwili wrócił do pionu. Lecz najwidoczniej cios był lepszy od poprzedniego.

Ramroyd

Yurai

Podrzucił kilka razy katanę przyzwyczajając rękę do jego wagi. Spróbował też kolejnej sztuczki. Podrzucił katanę najwyżej, jak tylko mógł i jak pozwalało mu to pomieszczenie. Wykonał trzy obroty wokół własnej osi i dokonał próby chwycenia rękojeści katany w powietrzu. Przy wykorzystaniu prędkości nabranej przy obrotach bezpośrednio po złapaniu katany wykonał cięcie. (Oczywiście to jest tylko próba, więc biorę pod uwagę ryzyko niepowodzenia i zrobienia sobie krzywdy)

X

Zrobiłeś sobie krzywdę. Katana spadła Cię na głowę. Twoje szczęście że rekojeścią, chociaż gdyby spadła ostrzem to by było śmiesznie... i krwawo. Obr 3.

Ramroyd

Yurai

Yurai przetarł obolałą głowę.

-Oua... to nie było fajne... kiedyś wrócę i to zrobię.

Tym akcentem zakończył trening i opuścił sale treningową. Udał się do baru.