Megaman Zero Game

Mighty

- Nie rozumiesz? naszym przeznaczeniem jest śmierć zawsze przegrywaliśmy z CMD i to się nie zmieni

Dada

Klors czujesz sie coraz gorzej tak sie teraz czujesz ze zemdlałes...

BARTOSh

przestan tak mowic, to tylko 1 porażka. teraz Harpuia, fefnir albo leviatan przejma dowodzenia, kto wie moze beda nawe lepsi od samego X'a...

Mighty

(ja zemdlałem więc lepiej mów co innego bo nei usłysze Razz

)

BARTOSh

ZRÓBCIE COŚ!! *krzyczy na mechaników* czy harpuia jest u siebie?? moze on cos tu poradzi...

Dada

Po czym przysli 2 mechaników i zaczeli go reperowac...
Po 5 minutach odzyskał przytomnosc ale nie mógł sie ruszac
- Za 10-20 minut zaraz wszystko naprawimy - powiedział mechanik

Mighty

-Bartosh jaa umieram. Mówiłem ci że przeznaczeniem NA jest śmierć tylko tak wygramy idąc pod ziemie powiedział i pogłaskał swego Elfa jak tylko mógł

Dada

Mechanik wkurzył sie słysząc te słowa i wywołał krótkie spięcie... i poczules jak cie przeszył prąd...
- Jak bedziesz walił takie głupoty to cie zostawie tutaj...
Poczym dalej sie wziął do roboty

Mighty

-Przepraszam ale za ile będe mógł chodzić? i wykowywać inne funkcje związane z mojim ciałem

BARTOSh

powiedzial ze juz niedługo, kilka minut..

Dada

- Jeszcze za około 10 minut... Powiemy ci kiedy skonczymy...

Mighty

- Nie nie chce czekać! Klors prubując się wydostać wszedł do teleportera i wpisywał kordy Żegnajcie! musze dopaść Zero nawet jeżeli miałbym zginąć wziął Elfa ze sobą i znikł

BARTOSh

on chyba naprawde chce zginac... wchodzi do TSa,
gdzie on mogl pojsc...
wpisuje koordynaty zniszczonego miasta

BARTOSh

hej mechanicy zajmijcie sie nim *wskazał na Klorsa* znow sie chyab połamał...

Mighty

- Zostaw mnie! Ram on tylko może mi pomóc! prosze weźcie mnie do niego