Megaman Zero Game

GlennRekkoha

Weil spojrzał na Ciebie z zaskoczeniem zaraz po czym uśmiechnął się.

-Dobrze, Arael, świetnie, że jesteś!
=Hę? A to co za żółtodziób?
-Ho, ho Fefnir! Jeszcze się zdziwisz!

Fefnir odwrócił się z grymasem i patrzy na 6 latających czarnych elfów.

-A więc, Arael? Pewnie chcesz jakieś zadanie, ta?

Abbaddon

Nie wskazując swoją mimiką ani słowami na reakcję na uwagę pod kątem swojej osoby którą zapamiętała jako arogancką, skłonił się w stronę doktora i swoim standardowym silnym, zdecydowanym acz słusznym głosem:
- Tak mój Panie;
Po czym wyprostował się skrzyżował ręczę na piersiach stając w dość bezczelnej pozie, która jednak nie była ot tak przyjęta; Po [pierwsze stanął tak aby pokazać iż nie jest pierwszym lepszym a po drugie wiedział że jego posłuszeństwo i uniżoność acz bezczelność i grubiaństwo bardzo podobają się doktorowi. Chociaż wolał nigdy nie przeginać – wiadomo, nikt nie lubi bezczelnych, poza tym aroganci są tylko głupcy a ci bardzo szybko są przerabiania na E-C

GlennRekkoha

-Hmm, dobrze... A więc Twoim zadaniem będzie...

Zadanie: Odebrać dane z podziemnego laboratorium.
Cel: Dostać się przez Trans-Server i dojść eliminując wszelkie przeszkody do Laboratorium znajdującym się na samym końcu.
Możliwe trudności: Być może panoszą się tam Rebelianci, chociaż samo laboratorium jest pilnowane przez naszych Maverickow.
Zdania opcjonalne:
1. Używając komputerów znajdujących się na końcu korytarza przed wielką dziurą zdekoduj wcześniej zdobyte informacje w laboratorium.
2. Używając tych samych komputerów przywróć zasilanie w tym całym podziemnym miejscu.
Nagroda: Wszystko zależy od rezultatów Twojej misji.

-Nie będziesz musiał nic przynosić, na dowód. Mamy tam swoich ludzi i kamery. Ale głównie zależy mi na tym, żeby nikt Cie nie zauważył. Pozwalam Ci nawet zabić kilku naszych, heheh... a jeżeli natkniesz się na kogoś to nie możesz powiedzieć, że ja Cie tu przysłałem.

Dyskretnie popatrzył się na Fefnira...
-Fefnir, mam nadzieję, że zachowasz to wszystko dla siebie?

=J-ja... o-oczywiście mistrzu!

Weil spojrzał na Ciebie znacząco.
-Mam nadzieję, że nie zawiodę się na Tobie Araelu!

Odwrócił się i patrzy na 6 latających po pomieszczeniu elfów.

-Masz jakieś pytania.....?

Abbaddon

-Mam nadzieję, że nie zawiodę się na Tobie Araelu!

- Tak mój panie;
Twarz Araela wykrzywił diabelski uśmiech a oczy zalśniły jak dwa płomyki na myśl o nagrodzie, prestiżu i zadowoleniu Dr.Weila

Dr. Weila odwrócił się patrząc na łatające po pomieszczeniu Elfy.

-Masz jakieś pytania.....?

- Nie, zrozumiałem, potwierdzam;

Poczym jak to miał w zwyczaju pokłonił się wy wyszedł standardową drogą kierując się do Sali Głównej w Twierdzy Ognia

X

-A ja to niby co? Zresztą, niewazne, coś mi sie przypomniało...

Wyleciała z laba.

GlennRekkoha

-Haah...

Fefnir podchodzi do jednego z elfów, rozstawia ręce i owiewa go czarne światło. Zaraz po czym wygląda jak nowy. A elf natomiast znika.

-Hahah! Widzisz!? Działają! Mwahahha!

=Są idealne doktorze! Idealne kopie! Hahah!

Fefnir klęka na jedno kolano i wraca do Twierdzy Ognia.

Abbaddon

Jak tylko drzwi się za mną zamknęły stanąłem za nimi, rozglądając się po laboratorium i czekając na dalsze instrukcje.

X

Widzisz do Dr. Weila.

-Nieźle sie spisałeś, hehehe...

Abbaddon

Pokłoniłem się w milczeniu i czekam na dalszy rozówj wydarzeń.

X

-No dobrze... co byś chciał w nagrode?

Abbaddon

Zdaję się na Pańską łaskę, Mistrzu.

X

-Może chcesz jakąs broń?

Abbaddon

<może broń, stary zgred! Jak by nie miał eksperymentalnych cyber-elfów....>

- Jeżeli mogę prosić... przydały by mi się zwłoki jakiegoś reploida oraz dwa razy po Strzelbę W-2, Wielki Miecz. Ale cokolwiek oferujesz Mistrzu... będę wdzięczny za uznanie.

X

Podlewitował do jednego z monitorów, popatrzył sie, i powiedział.

-Widze jednak że coś innego byś chciał... hehehe... tylko nie wiem czy byś umiał tego używać... chyba wiesz o czym mówie...

Abbaddon

- Tak mój panie.

<o co mu chodzi ? czyżby... cybernetyczne skrzydła ? forma ? ..?>