Megaman Zero Game

Phanti

Kitsuro

- Błąd. Prowadziłem już badania na ten temat. W końcu jestem super, nie? - Uśmiechnął się jakby sam do siebie - Tak czy inaczej każda mutacja sprawia, że szansa na śmiertelność, lub doprowadzenie do feralności przy każdej kolejnej mutacji jest o 78.8% większa. Jakieś pytania? Odpowiem, w końcu jestem super.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Najbardziej w głowie mu szło jedno słowo "Feralności...". Wtedy postanowił nerwowo zareagować..

-E....Jest jakiś sposób by obniżyć chociaż tą szansę na feralność przy kolejnej mutacji? No bo, tak się złożyło żebym....Grargh....Po prostu czy jest sposób bym lepiej zniósł mutację następne, albo jakąś masową przeprowadzić by moje ciało samo....nie tyle mutowałoby już co ewoluowałoby co jakiś czas czy coś podobnego.-

Zaczekał na odpowiedź Troya

-A teraz na temat...Misja by się jakaś znalazła dla mnie?-

Phanti

- Nie. Nie da się nic z tym zrobić. Ta substancja jest zbyt tajemnicza by ją rozkminić.

Po czym uśmiechnął się.

- Tak. Mam misję. Skradli mi prototypowy pistolet. Musisz mi go odzyskać.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

-Co do mutacji...kto wie, może kiedyś będzie sposób...A co do misji...Biorę, informacje o miejscu i tak dalej?-

Spokojnie to powiedział, najwyżej przy kolejnej mutacji albo by uważał...Albo wymyśliłby coś, po co się martwić o coś co się nie stało.

Phanti

- Pewnie spieprza i jest gdzieś na pustyni. Ale pistolet ma wbudowany moduł GPS. - Wręczył Ci jakieś małe urządzonko - TO pomoże Ci go namierzyć dawg! Więc leć i odzyskaj go! Yo dawg! Zarówno ten sprzęt jak i pistolet do zwrotu! Dawg! If ya do it right, I'll pimp your weapon. Understood?

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

-Właściwie to wolałbym albo poczekać z tym...Albo coś innego ale o tym pogadamy jak wrócę-

Wybiega z sal szkoleniowych z tym urządzonkiem i biegnie tam gdzie mu to wskaże

<Zanosi się ciekawie>

Phanti

Pisz na pustkowiu.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Poszedł w kierunku sal szkoleniowych...szukając Troya. Następnie gdy go znajdzie to masując kark nerwowo zaczyna rozmowę.

-Troy, już przez te dni musiałeś się dowiedzieć, że zawaliłem misję...Jest jakaś robota czy cokolwiek co mogę zrobić i naprawić to? Jeśli nawet misja jakaś się znajdzie, to może jakaś w grupie? Nie mogę znowu zfailować.-

Lekko w depresji jest przez te porażki poprzednie

<Ciekaw jestem czy Centrum dowodzenia jest już wolne>

Phanti

- CZEMU....NIE....ODZYSKAŁEŚ...MOJEGO...GNAAAAAAAAAAAAAATAAAAAAAAAAAAA?!

Cóż. Zaczął się wydzierać na Ciebie tak głośno że aż okna się zatrzęsły. Sweet.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

<Szkoda że ta mutacja nie dała mi czegoś....co pozwoliłoby mi go zastraszyć na chwilę...Trudno się mówi, jestem jak lis według mnie i spodziewałem się...NIE, SKUP się!>

Nie wydawał się przestraszony, tylko wciąż patrzył w ziemię tak samo lekko w depresji jak wcześniej.

-To była pułapka, zakopał twojego gnata w piachu, Otworzyłem by sprawdzić czy to napewno to a on mi przystawił lufę do łba. Powinienem się tego spodziewać ale gdy po sprawdzeniu dookoła wszystkiego nic się nie stało, Poof, on mnie zaszedł od tyłu. Samymi oczami to wiele tak nie sprawdzę a moje umiejętności w świetle nie pomagają...No i postrzelił mnie w łeb, chwilę się trzymałem ale on zwiał...I oto jestem-

Po powiedzeniu tego zaczął się zastanawiać jaka jest teraz godzina i pora dnia...Może następna misja czy robota będzie w nocy...

Phanti

- Chcę moją broń! - Zawołał - Nie obchodzi mnie jak! Masz ją znaleźć!

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Sprawdza czy dalej ma ten GPS czy co tam było.

-Dobra... Jeszcze raz wezmę i spróbuję ją znaleźć...Jeśli będzie jakaś robota którą mógłbym wykonać to może...I call dibs on it!-

Czeka na odpowiedź i gdy ją utrzyma i upewni się że ma ten sprzęt do namierzania, to wychodzi i idzie tam gdzie wskaże mu przy okazji patrząc jaka jest pora dnia...Noc by mu pomogła.

Phanti

Dzień?

No i znowu trafiasz w miejsce, w którym zostałeś postrzelony.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Spokojnym krokiem idzie do sali szkoleniowej gdzie ostatnio widział Troya, tuż przed wejściem sprawdza czy pistolet jest w walizce, upewnia się...I gdy zobaczy, że jest to idzie z nim do Troya

Phanti

No, widzisz Troya. On Ciebie nie.

A, i pistoletu NIE MA w walizce.