Megaman Zero Game

jedipp

Yamitsu

Na polu bitwy powiało chłodem (Lekki wiaterek). Cwaniaczek na motorze schował snajperkę do schowka i wyciągnął Uzi, zatacza koła i strzela do CMD'ków. Zabił trzech.
Zaraz pewnie rozwali pozostałych, masz mało czasu.

TIPS: Najlepiej by było wziąc ich w obronę i przytaszczyć jako zakładników do mojej kwatery.

Yamitsu

Yamitsu
(57 HP)
(a co ja moge wobec tlumu uzbrojonych reploidow (najprawdopodobniej) z Resistance ^_^)
<"Mozna jeszcze sprobowac takie cos...">
Przekladam nieco rece starajac sie dolozyc ujemnej temperatury to wiatru by przymrozic jegomoscia ze snajperka do podloza i unieruchomic mu bron poprzez przymrozenie
<"niezle by bylo wziasc zakladnikow choc to moze byc z lekka...trudne...">

jedipp

Yamitsu

Lekko go przymroziłeś ale on za ten czas zdołał wysłać odpowiednią liczbę pocisków i wyeliminowąć pozostałych Ludzi. Teraz stoi w miejscu i kombinuje jak by się rozmrozić. (Stun na ture - tylko nogi.)

Yamitsu

Yamitsu
(58 HP)
<"faza #2">
Skupiam sie jeszcze bardziej by wytworzyc w tym wirze lodowe igly i sople w pelnym obrocie 360 stopni tzn. dookola niego i uderzyc nimi w niego w jak najwieksza ilosc miejsc jego ciala
<"nawet gdybys nie byl przymrozony nie odbijesz wszystkiego...wiadome jest tez ze to Cie raczej nie powinno zabic chyba ze nie masz nic pod soba konkretnego...">
Po uderzeniach igiel i sopli probuje z z dolu dookola niego utworzyc lodowe pilary tworzace cos na wzor klatki wieziennej...oczywiscie z zamknieciem od gory
<"meczace ale czego to sie nie robi dla NA...heh">

jedipp

Yamitsu

Uderzasz "Wroga" igłami (ON -45hp), on wyciągnął stalowe ostrze które dzięki jakiemuś skilowi zapłonęło i rozmraża sie nim.
Poczym wsiada na motor i zataczajac spore koła wokół transportera rozgląda sie za tym kto go atakuje.

Yamitsu

Yamitsu
(59 HP)
<"no dobra widac, ze nie odda tego od tak...trzeba z nim pogadac jakos...z bezpiecznej odleglosci...">
Przekladam dlonie w inny uklad probujac utworzyc przed soba niewidoczna tarcze kinetyczna wzmocniona nieco lodem na wypadek gdyby tamten zechcial mnie ostrzelac
<"no to sobie pogadamy...">
Wychylam sie nieco i odzywam sie do niego najglosniej jak moge
- Kim jestes!!! Czego tu szukasz!!!

jedipp

Yamitsu

Nie usłyszał. Dalej jeździ i rozgląda się po okolicy.

Yamitsu

Yamitsu
(60 HP)
<"...to jakas podpucha chyba...przeciez taki uzbrojony koles a nie slyszy badz udaje i krazy jak bak w kwiatku...moze mu to wygraweruje...'>
Wskazalem palcem na srodek okregu po ktorym jezdzi (skoro krazy to po ksztalcie okregu chodzi o srodek tegoz okregu)
<"mam nadzieje ze umiesz czytac...">
Staram sie utworzyc troche lodowych igiel i poslac je w ziemie tak by razem utworzyly zrozumialym tutejszym powszechnie stosowanym jezykiem takie zdanie:
"Skad jestes i czego tu szukasz ?"
<"no to juz napewno przeczyta">
Trzymam mimo wszystko lekko nie za mocno bariere przed soba na wypadek gdyby to faktycznie byla podpucha i zachcialo mu sie strzelac

jedipp

Yam

Reploid odczytał npis. Wyciągnął słuchawkę z lewego ucha i woła:
- Sam się **** najpierw **** przedstaw i pokaż coś ty za jeden!!!

Yamitsu

Yamitsu
<"a sam byl gluchy przed chwila...">
Zrzucam lodowa "strzalke" wskazujaca na moj budynek i wychylam sie jednak trzymajac tarcze kinetyczna przed soba na wszelki wypadek
<"misz masz...co za ludzie...">
- Twoja kolej!!!

jedipp

Yam

Rpeloid zobaczył cię i gdzieś przepadł. Albo się telepnał albo ma jakiegoś kamufla albo jeszcze innego skilla. Motor znika z twojego pola widzenia. Na placu pozostałeś tylko ty i wywalona ciężarówka.

Yamitsu

Yamitsu
<"..."ja ******** to jest gruba przesada"...">
Przekladam rece koncentrujac sie
<"zakladam, ze od tak nie uciekles wiec albos sie majgnal za mnie na co licze albo w jakis cudowny sposob stales sie niewidzialny na co wlasciwie tez moge liczyc...i tak wyjdzie na moje...">
Po tej krotkiej acz zimnej kalkulacji probuje zostawic w tym miejscu swego klona a samemu przeteleportowac sie do ciezarowki lub jesli nie mozliwe za nia po czym na wszelki wypadek otaczam sie cichaczem lodowa aura wyciagam komunikator i dzwonie do szanownej Pani Sekretarki i polglosem przedstawiam sytuacje
- Jest i ciezarowka, co prawda troche wywrocona ale cala i zdrowa...jakie dalsze rozkazy???
Czekam na odpowiedz trzymajac konktakt z klonem, gdyby zostal zaatakowany staram sie spowodowac jego eksplozje

Alduron

zasadzam się z Cordacem i czekam na przybycie statków, jeśli już są to wysrzeliwuję 2 rakiety w kadłób aby zatopiś statek, wiadomo, jak się trafi w część pod wodą to zatonie statek.

jedipp

Yam

Tworzysz niezbyt udanego klona i przenosisz sięza ciężarówkę. Z komunikatora słyszysz tylko automatyczny komunikat braku łączności i co chwilę proźbę o kasę pokroju "wrzuć monetę itp.". Możesz założyć, że cele misii nie uległy zmianie. Gdyby tak było to byłbyś o tym powiadomiony.

Abaddon

Zasadzasz się w cichym miejscu i czekasz na statki. Po chwili widzisz na lini choryzontu dwa ciemne PKT teraz pozostaje tylko czekać aż wejdą w zasięg efektywnego strzału. Jak wiadomo zatopienie jednego i nie trafienie kolejnego mogło by doprowadzić dfo jego ucieczki. - Czytaj spier...przenia misii.

Alduron

czekam aż zawinie do portu i nie będzie się ruszał, następnie właczam kamuflaż i idę troszkę bliżej statku. Gdy będzie dobra pora, robie siup-dup i puszczam kilka rakiet(3)