Megaman Zero Game

Phanti

Kirisaki pocalowal Anne w usta, jak najbardziej czule mogl.
Nie spodziewal sie, ze Anna go pokocha, ale nie wierzyl w to, ze nie ma zadnych pozytywnych uczuc. Skoro nawet on je ma, chociaz Genshiro zabiegal by ich nie bylo.

X

Nie było reakcji zwrotnej. To chyba nawet ją rozzłościło. Wstała i przyzwała suknię.

Phanti

- Chyba sie na mnie nie obrazisz? - Zapytal sie z lekkim usmiechem - Chcialem cie tylko troche rozerwac.

X

-Cóż... tak więc od czego zacznie sie nasza współpraca?-Spytała się

Phanti

Kirisaki pojawil sie obok niej. Tez byl w ubraniu.
- Moze, od znalezienia w tobie pozytywnych cech? W koncu, tego wlasnie chcesz. Dlatego powstala Yoko. - Rzekl - Ale ona nie jest ci potrzebna. Ty je masz, tylko sa zamaskowane.

X

-Tak zamaskowane że nawet nie mam ich w sobie zaimplementowanych. Powstałam ze wszystkiego co najgorsze w sercach Diany i Sary... trochę tego było-Odpowiedziała

Phanti

- A ja powstalem z jednej z najbardziej okrutnych istot na swiecie, Genshiro. I co?

X

-Przynajmniej ty jesteś przez kogoś naprawdę kochany. A ja? Tylko taki jeden gnojek sie zauroczył mną-Warknęła już naprawdę wściekła tą rozmową

Phanti

Kirisaki westchnal.
- Narazie wystarczy mi brak otwartej wrogosci - Odpowiedzial niecierpliwie - Tak czy inaczej, jesli mamy przejac D.A.W.N, musimy sie dowiedziec czegos wiecej, o ich nowym liderze.

X

-I jaką ja mam w tym rolę?-Zapytała się

Phanti

- Ponownie sie do nich przylaczyc. Icarax nie wie, ze sluzylas D.A.W.N.

X

-Rozumiem. Powiadamiać go o swojej poprzedniej służbie czy przemilczec to?

Phanti

- Lepiej nie. Niewiadomo, jakie byly stosunki miedzy nimi.

X

-Oczywiście, zabiorę się za to od razu...-Odparła odwracając się

-Będziesz tutaj siedział i podziwiał architekturę czy mam Cię przenieść gdzieś? Trochę trudno stad wyjść...

Phanti

- Sam sobie poradze. - Odpowiedzial spokojnie - A, i jeszcze cos. Po co ci smierc mojej Matki i Ciotki? Pytam tak z ciekawosci.