Megaman Zero Game

Abbaddon

- Prosze... altruista... żałosny ale altruista...
Jaka jest twoja misja ? Może pokrywa się z moją... jak zobacze w tym wspólny interes to zaproponuje alternatywne rozwiązanie... ja w przeciwieństwie do ciebie cenie swoje życie a nie życie wirusa.

Trey

-eh.. oco ci chodzi z wirusem?? misji ci ujawnic niemoge chciaz ją juz w pewnym sensie wykonałem...

Abbaddon

Dla czego koniecznie chceż abym ci ublizał <co za durny człowiek w tym tępie golem się spuryfikuje i nas zmiarzdzy!> Twój elf jest typu hacker, podtyp: wirus! Skoro wykonałeś swoją misję to po ch**a idziesz do laboratorium a nie do TS ?
Proponuje układ bo ci nie ufam... tzn nie ufam ludzią... nie ufam ludzią któży najpierw strzelają a potem myślą... własciwie to nikogo nie ufam. Mam 95 E-C oddam ci całość za twoje strzelby... w ten sposób ty się wycofasz a pójdę przed siebie... Będziesz na tym stratny co prawda... ale to wszystko twoja wina!

GlennRekkoha

Widzicie, że Golem zaczyna się trząść, kawałki skały odpadają z niego.

Trey

-Buhahaha.. te strzelby są warte 375 e-c... no ale dobra.. teraz jest inne zmartwienie...
<eh... ludzie.. coto ma byc... >
I prubuje sie uwolinć po czym oddać skok w tył zeby znalezc się za Arielem...

GlennRekkoha

Kiedy próbowałeś się wydostać, przyciąłeś się sztyletem Araela (-6 HP), teraz masz ciężkości z oddychaniem.

Trey

-ah.. to mam problem...

Abbaddon

- buahahahahahaha roześmiałem się jak bym tracił zmysła ale nie moglem się powstrzymac.

Zauwazyłem że golem powoli powraca do normalnego stanu...

Będe się starał zniszczyć pierścień Treya aby zniszczy elfa i oderwać pas, bądz cokowliek z pasa [np. naboje], uwolnić go i schować się za golema tak aby jak golem powróci do normy zajoł się nim a ja zajme się zadaniem.

GlennRekkoha

Zniszczyłeś pierścień i schowałeś się za Golemem. Ten ostatni nie jest jeszcze do końca funkcjonalny.

Trey, jesteś wolny, masz szansę na ucieczkę.

Abbaddon

- Ruszyłem przed siebie nie martwiąc się ani golemem ani człowiekiem, chciałem coś krzyknąc złośliwego na pozegnanie... ale stwierdziłem ze nie warto.

GlennRekkoha

Abba:
Biegniesz przed siebie i widzisz kolejnego Golema, tuż przed drzwiami do miejsca w którym Ciel znalazła Zero.

Abbaddon

Zwlaniam, aby pozwolić się zidentyfikowac i jak mnie potwierdzi przekazuje nagranei ze wspomnienń że mam tu misje i poinforuje go o wrogu który się tu kręci.

Trey

-o nie.. tego mu niedaruje...
i biegnie za Arielem unikając ataków golema...
(aa przeciez ten pierscien sie zmienił w Stopchu a nie z niego on wylazł)

GlennRekkoha

Abba:
Golem skanuje Twoje oczy i przepuszcza Cię do pomieszczenia dalej. Zaraz po czym blokuje drogę.

Trey:
Biegniesz ale wywaliłeś się o stopień (-1 HP).
Golem z tyłu jeszcze nie uwolnił się do końca, ale jego klatka piersiowa z rakietami jest już funkcjonalna.

Przed sobą widzisz następne zielone punkciki. To kolejny Golem!

Trey

<shit.. ile ich jeszcze?>
prubuje się zakraśc za niego i dalej isc za Arielem...