Megaman Zero Game

Phanti

Deltar rozgląda się. Jest tu dużo drzew. Od cholery drzew... Ciężko kogoś wypatrzyć. Uaktywnia znowu normalny tryb wizjera. I po kolei skanuje swoje otoczenie wszystkimi innymi trybami oraz skanerem. Sprawdza też za jego pomocą stan motocykla.

inraeratus

Deltar

Wypatrzyłeś drogę, którą poruszał się wcześniej motor. Poruszał się z głębi lasu w kierunku wyjścia z niego... a stan resztek motoru? Całkiem niezły, jeśli interesowałoby Cię sprzedawanie złomu... o! Cały silnik się zachował... benzyna również...
Ogień powoli się rozprzestrzenia...

Phanti

Deltar stara się jakoś przestawić moc swoich repulsorów za pomocą Evo-Triggera, aby zamienić je w zraszacze. A potem z powrotem ustawia je tak jak były. Jak już ugasi.

inraeratus

Deltar

Wahadło:
0 >--> 3 >--> -4

Trochę to zajęło. Nie wyczuwasz przepływu tak jak na statku. Przywołanie sekwencji konstrukcjnej (niciasty obraz samego siebie) jest dla Ciebie prawie niedostępne. Było to dosyć niebezpieczne, jako że ogień się rozprzestrzeniał, wyciągając swe palce ku benzynie.... ale.
Udało się. Ogień ugaszony.
Po tym wszystkim poczułeś się tak jakoś... no. Wiesz jak.
Co teraz z tym fantem zrobisz?

Phanti

Wraca do samego wejścia do lasu, podkopuje się gdzieś pod mech i... idzie spać. Stara się jakoś dobrze zakamuflować w ziemi, mchu, i tak dalej. Zasypia aż zrobi mu się lepiej. Ile to trwa? ;p

inraeratus

Deltar

Wahadło: -4 >---> 1

(Ile to trwa? Do momentu, w którym to przeczytasz. Razz

)

To ,,zakamuflowanie się" przy samym wejściu tak średnio Ci wyszło... może to z powodu tego, że to jedyne wejście do lasu Notus, a droga jest tu bardzo.... ubita? Prosta? A może to przez te oczojebne żółto-czerwone farby na Twym pancerzu? Mm.....

Budzisz się po jakimś czasie. I nie pod mchem, a pod drzewkiem. Jest cieemno. Widzisz księżyc, prześwitujący pomiędzy drzewami..... czy one tu wcześniej były? Słyszysz szmer liści nad sobą. Mm... o. A tak przy okazji - masz związane ręce, nogi i jesteś zakneblowany. A w pobliżu swymi bystrymi oczami nikogo nie dostrzegasz... Twój ekwipunek jest... no nie. Ujmę to najprościej jak się da. Nie ma go! Co robisz?

Phanti

Deltar? Po prostu się wkurwia!

Najpierw stara się zwiększyć chwilowo Evo-Triggerem siłę swoich mięśni. Wzmocnienie. Chwilowe pozbycie się ograniczników. Żeby się wydostać z tych linek. I to wszystko. Odpala scan visor (To modyfikacja. A oczu mu chyba nie ukradli, nie? ;p). I... Stara się namierzyć żartownisia!

inraeratus

(W tym rzecz, heheh. Zobaczymy jak Ci idzie walka JEDYNIE z Twoimi modyfikacjami. :})

Wahadło : 1 >--> -3

Linki zerwane. Mięśnie nadal wzmocnione. Żartowniś namierzony. Nad Tobą, w konarach drzewa. Zresztą, sam się zdradził. Uszy przeszył Ci długi, wysoki gwizd. Słyszysz tupot biegnących ludzi... na wizjerze ujrzałeś trójkę, zbliżając się spomiędzy drzew. Zdaje się, że jeszcze Cię nie widzą. Ten nad Tobą przestał gwizdać i się poruszył. Chyba coś szykuje...

Phanti

Deltar podniósł ręce do góry i wystrzelił repulsorami w żartownisia. I jak?

inraeratus

Deltar

Jednym nie trafiłeś. Złamało jakąś niewielką gałąź. Drugim natomiast walnąłeś... prosto w jego broń, którą trzymał w ręce. Wyrwało mu ją z ręki, choć jej samej chyba nie zniszczyło. Samą rękę od siły strzału szrpnęło mu do tyłu, choć nie wyrwało czy też nie uszkodziło w jakiś inny, bardziej stały sposób. Owy ,,żartowniś", ubrany w strój podróżny - kto wie co skrywający - przez chwilę zdawał się być zaskoczony. Potem jednak się uśmiechnął.

-Zatem jesteś w lepszym stanie, niż sądziliśmy. Dobrze... mniemam, iż dobrze nam za Ciebie zapłacą.

Zmienił położenie nóg na konarach - dostrzegłeś to wizorem, było zbyt ciemno, byś był w stanie normalnie to zobaczyć... poza tym konary zasłaniały to i owo... pewnie ma prawo myśleć, iż i tego nie widzisz...

Zza drzew wypadła wcześniej wspomniana trójka ludzi. Nie kryjąc się zanadto- bo po co? - wyszli na polanę i skierowali w Ciebie swe karabiny.
Widać było, że mają na sobie raczej lekkie zbroje. Chroniły bardziej tułów, niż nogi i ręce. Jednak hełmy mieli... no, nie wiesz jak dobre. Troche osobliwe na pewno, połączone z noktowizorami. (peszek)
Co robisz?

Phanti

Ręce... W dół! Wystrzał z repulsorów nożnych i górnych. Wybiiicie sięęęę! I... Pewnie jakaś improwizacja bo... Jak mu idzie latanie? A, i stara się wpieprzyć w trójkę. Lub jednego z nich. Jak pocisk. Ale pewnie to zły pomysł...

inraeratus

Deltar

Jakbyś jeszcze użył dasha to byś pewnie trafił pomiędzy nich... tak mniej czy bardziej. Może. A tak to trafiłeś w drzewo i tak troszkę na nim uwiązłeś.
Latanie Ci idzie..... nie idzie.
Natychmiast przestawili swe karabiny tak, że w Ciebie celowali w nowej pozycji. I widząc do czego jesteś zdolny... zrobili parę różnych rzeczy. Jeden skrył się za drzewem i zza niego w Ciebie celował. Drugi zaczął nieco okrążać drzewko, na którym się znalazłeś. Ostatni z żołnierzy lekko opuścił troszkę broń, jakby niepewny co ma robić. Spojrzał się na lidera.
Ten się zaśmiał.
-Tak, bez wątpienia sporo na Tobie zarobimy, cudaku. Przynieś moją broń. - rzekł do swego podwładnego.
Tamten pobiegł spełnić jego polecenie.
Zwrócił się ponownie do Ciebie.
-A teraz pomówmy. Jeśli będziesz grzeczny to moi ludzie nie naszpikują Cię ołowiem. Spójrz - Ty nie ucierpisz, a my na Tobie zgarniemy więcej kasy. To chyba uczciwa oferta, czyż nie?
Rozłożył ręce. Spod jego postawionych na sztorc włosów spozierał ironiczny uśmieszek.

Phanti

Deltar, podniósł ręce w górę. Na znak że się poddaje. Skierowane repulsorami w ich stronę. I... przestawia je na chwile tak żeby błysnąć oślepiającym blaskiem światła!

No i stara się wydostać z drzewa. A jak mu się uda? To próbuje przerobić jedną swoją rękę na topór... Udało mu się?

inraeratus

Deltar

Podnosisz ręce do góry, jednocześnie kierując wmontowane w nie repulsory w dół... bardzo ciekawe. I o ile nie zanznaczysz, że chcesz się tak przemienić, to nie mogę zezwolić na taką ciekawostkę, gdyż jest sprzeczna z fizyką Twgo ciała. Razz

I taka rada - po kiego w nich celować, skoro masz za mało ramion, by walnąć światłem w nich wszystkich , skoro stoją w różnych miejscach, skoro możesz tak dostroić repulsory, by waliły światłem wszędzie?

Pisz akcję jeszcze raz.

Phanti

Hm. Po to żeby zużyć mniej wahadła. Ale okej. Wali w nich światłem bez celowania. Tak dostraja swoje cusie. I wali wszędzie. A, i stara się wydostać z tego pieprzonego drzewa. Udaje mu się? I jeśli tak, to robi tę akcje z toporem. Że go wytwarza. Nieźle. Heh. A jeśli nie? To napisz i wymyślę co innego ;p