Megaman Zero Game

Dada

-Bo dziwne... bo to cos chce zeby mówiło na niego cos... słyszałam ze Ramroyd Deloro sie z nim spotkał...

X

-No to sobie z nim porozmawiam... a właśnie, skad masz tego kotka? Zawsze go przy sobie masz.

Dada

-A to tez jest twórstwo Ciel... Wiesz ja lubie kotki - I sie usmiechnęła

X

-Ja nie wiem czy lubie... jeszcze nie spotkałam jakiegoś zwierzątka... choćby mechanicznego. Ale ten wygląda ładnie.

Dada

- Ja sie znim nigdzie nie rozstaje... - Anullete przytuliła kotka

X

Diana sie uśmiechneła.

-Słodko razem wyglądacie... a widziałaś może taką dziewczynke z blond włosami?

Dada

-Cos mi dada opowiadał... i mi powiedział ze była wredna wobec Ciel, ale jak blondynka wiesz mozna powiedziec głupia, ja nie wiem jak mozna TAK zdenerwowac Ciel aby przeklinała tego to ja nie rozumiem... A ty ją znasz?

X

<Przyznać sie do ciebie?>

<Chętnie zobacze jej reakcje>

-No... w sumie to moja siostra... z najbliższej rodziny...

Spuściła wzrok.

Dada

-...- Anullete nic nie powiedziała lecz sie POTWORNIE zdziwiła... i widac było na jej twarzy...

X

-No cóż... rodziny sie nie wybiera...

<Też tak sądze... ja ciebie nie wybierałam>

-...JA bym czegoś takiego nigdy nie zrobiła... za bardzo mi zalezy na Ciel...

Dada

- Wiesz Ciel robi sie strasznie Tajemnicza... wiesz co ona ukrywa?

X

-Nie wiem... a coś ukrywa?

<Ty to umiesz udawać głupa... przecież pewnie chodzi o ten pokój dla niej...>

<Serio?>

Dada

-No wiesz... kiedy mówiłam o tym labolatorium na 4 piętrze to delikatnie zmieniała temat...

X

<A wiec to jest niespodzianka...> Diana

-Dziwne... ciekawe co kombinuje...

Dada

-Juz próbowałem z jej to "wydusic" ale mi sie nie udało...ach poczkam zobacze...