Megaman Zero Game

Arxel

Konon
Widzisz stoisko z jedzeniem i napojami.

Sara
Kolce go poprzebijały. Ale on uderzył wszystkimi mackami i rozwalił ci barierę. Jedna z macek złapał cię za nadgarstek

Mighty

- Eeee... narazie brak siana... Odpuszczę sobie ta mała sobie nieźle radzi...
Powiedział i bił brawa patrząc na całą walkę

X

-Zmiataj mi stąd!

I zaczeła sie kręcić wokół własnej osi jak huragan. Przy okazji w jej rękach pojawiły sie ostrza którymi zamierzała poprzecinać macki... oraz przede wszystkim odciąć tą która ją złapała za nadgarstek

Arxel

Uciełaś mu sporo macek(tak na oko ponad 40). Łącznie z tą, która cię trzymała. Więcej nie mogłaś bo złapał cię za obie ręce mackami.

X

Sara starała sie za pomoca telekinezy przeciąć te macki, i jeśli jej sie to uda to zaraz potem zniesie barierę.

Arxel

Nie możesz przeciąć. Widocznie macki blokują zdolności psychiczne. A twój przeciwnik próbuje ci wyrwać obie ręce.

X

-Cholera, ma mnie...

Próbuje inaczej... tworzy w powietrzu ostrza którymi stara sie przeciąć te macki.

Arxel

Też sie nie udaje. A tentakle ci sie owijają wokół nóg. Stwór przyciąga cię do siebie. Rąk ci nie urwał.

X

Stara sie wyrwać z tych macek, walić nimi os iebie, gryść i co sie tylko da.

Arxel

Sara się wyrwała. Ale przy okazji straciła sukienkę bo jej się zerwały ramiączka. Z trybun rozległy się gwizdy.

Mighty

- Aleee jazdaa!!!! DAJESZ MALA DAJESZ!!!
Owacje na stojąco

X

Zaczerwieniła sie strasznie... ze wstydu

-No co!? Kazdemu sie może zdarzyć...

<Nastepnym razem ubiore sie w coś... mocniejszego...>

Sara zdenerwowana wytworzyła w powietrzu Miecze, sztylety, topory, strzałki, shurikeny, szable i inne ostre żelastwa, tyle ile mogła, i skierowała to wszystko w strone potwora. Przy okazji była gotowa do obrony w postaci bariery

Arxel

Tym razem ci sie udało. Trochę go to zabolało bo wydał z siebie głośny ryk. W twoja stronę poleciały wszystkie macki ale odbiły sie od bariery.

X

I tym całym żelastwem zaczęła ciąć wszystko co należy do tego potwora...

Arxel

Pocięłaś go mocno. Po chwili żelastwo zniknęło. Bariera też. Tym razem stwór oplótł wszystkie twoje kończyny mackami. Przyciągnął cię bliżej do siebie. Zobaczyłaś jakieś wielkie oko, które zaczęło sie tobie przyglądać.