Megaman Zero Game

Ramroyd

-Można tak zrobić-powiedział Zero i ustawił parametry na konsolce i każde uderzenie zabiera Klorsowi 1HP.

X

Jako MG

Hmmm... możesz mi sie przydać. Mam mały problem z bronią tego jeńca. Wydaje mi sie że to jest jakaś wybrakowana wersja, bo widze szczątkowe, niewykozystywane funkcje. Chce żebyś sie od niego dowiedział, kto ma oryginał.

-Dziękuje ci... <cóż za ironia, moje serce jest wspomagane mechanicznie przez wszczep Neo Arcadii>

Potem spojżała na tego Reploida którego miała uwolnić...

<Jeśli mam go uwolnić to nie za pomoca moich sztuczek. O nie, nie zrobie tego im>

-Czy on mógł mieć jakiś powód by was atakować?

Dada

-Powód? Gdyby był zrobiony w CMD to nie było by tyle hałasu. Ale Neo Arkadia produkuje roboty tak aby walczyli z wrogami do ostatniej kropli oleju, żeby nie robił kłopotów trzeba go unieszkodliwić no chyba ze da nam informacje wtedy go oszczędzimy.

Mighty

Klors wali specjalnie żeby stracił całe swoje życie

- Skoro mam tu być nie chce żyć!

Stracił całe swoje życie i padł..

X

Diana sie zdziwiła

<Czyżby mnie też tak zaprogramowali? Przecież nie pamiętam zbyt wiele...>

-On jest jakiś taki... dziwny.

Potem powiedziała szeptem

-Moge sie ciebie czegoś zapytać? Ale tak w 4 oczy.

Mighty

- Przepraszam Diano ale ja umieram... Neo Arcadianie nie wytrzymują długo w zamknięciach ich miejscą są metra, zniszcone miasta i inne rzeczy prosze uwolnij mnie nie chce już cierpieć

Dada

- Mnie? Dobra choćmy przed laboratorium
Dada idzie z Dianą przed drzwiami laboratorium.
- No dobra mów...

X

-Czy kiedyś sie zdarzyło że jakis Neo Arcadianin odszedł z tamtąd do was?

Dada

-hmmmm raczej nie bo atakują nas raczej bezduszne roboty.

X

<Powiedzieć mu czy nie... w końcu obdarzył mnie zaufaniem, to ja obdarze i jego>

-Chce ci coś powiedzieć, ale obiecaj mi że nikomu nie powiesz.

Mighty

- Prosze ratujcie mnie...

Dada

- Dobrze, nikomu nie powiem napewno...
<ciekawe co mi chce powiedziec... no chyba mi nie powie ze jest Neo bo to nie mozliwe...>

X

-No bo... ja... byłam w Neo Arcadii.... wtedy mogłam was zaatakować, bo w Neo Arcadii sie mówi jacy to wy wszyscy jesteście źli. Ale chciałam zobczyć jak walczycie. I musze przyznać że nieźle. Potem zanieśli tego kogoś do waszej bazy, a ja wyruszyłam by go uwolnić. Lecz zobaczyłam też waszą dobroć... zastanawiałam sie poco my wszyscy walczymy. Poźniej Zero mnie tutaj zaprowadził, a niedługo potem przybyleś ty. Nie wiedziałam zbytnio co odpowiadać, a kiedy już dałeś mi drugą szanse, postanowiłam że jej nie zmarnuje i skończe z tym... chociaż nawet nie wiem jak ja zaczełam. Nie wiem czy z własnej czy mnie zmusili bym sie tam sie zaciągneła, ale teraz wiem że nie chce mieć z nimi nic wspólnego, nie po tym co tutaj zobaczyłam.

Dada

Dada zaskoczony jej słowami odpowiedział
- Ja tez nie wiem poco ta wojna ale jak jest to trzeba walczyć o dobro i tylko o to, możesz przyłączyć sie do CMD tylko musisz pogadać albo z Ciel albo z Comandorem Colborem. I moge isc z tobą żebyś sie zbytnio nie bała.
<heh a to ci numerek... ona jest z neo ale ciekawe czy chce przyłączyć sie do naszych zuchów...>

X

-Dobrze.

<Przyjął to dosyć dobrze... tylko dlaczego znowu sie boje...>