Megaman Zero Game

X

-A, właśnie, co z moim, mieczem

Wyjoł go. Był na szczęście cały. Troche osmalony ale cały.

-No, przynajmniej jest w jedny kawałku

X

-A ja to niby co? Też sie postarałam. Gdyby nie ja bylibyśmy juz martwi!

Arxel

*Wchodzi do labolatorium*
- O widze, że nasz wybawca się obudził- Powiedział z leciutką drwiną w głosie - Hmm... Wiecie gdzie mógłbym coś zrobić z rekami. Jakiś robot na pustyni opluł mi je kwasem.

X

-Ehhh, choć tutaj, cos postaram sie z nimi zrobić. (Cerv)

(Ktoś odpisze na moją kwestie?!)

Arxel

- Ok już idę- Powiedzial do Cervau - A przed czym nas uratowałaś? Bo mnie chyba nie było - Powiedzial do Diany i poszedł do Cerva.

X

Diana sie zdenerwowała i powiedziała
-A tam, nic takiego, tylko temu jeńcowi włączył sie program samodestrukcji, i gdyby nie ja to by wybóchł rozwalając całe pomieszczenie, nic takiego...

Powiedziała czerwona na twarzy.

Valck

wchodzi do laboratorium witam chcem kupić amunicje do mojej broni.

X

-Dobra, masz

Podaje ci jeden pakiet

-Poprosze 10 E-C

Arxel

- No to brawa za refleks. Rzeczywiscie popisałaś się. Przecież gdyby wybuchł mógłby rozwalic wszystkich w tym pomieszczeniu. Albo i piętrze. Wkońcu nie wiemy jak silnie mógł by wybucnąć. - Powiedział do Diany myśląc, że to trochę ją uspokoi.

Valck

ok prosze oto te e-c podaje Calverio i wychodzi mówiać dzieki

X

-No, dziękuje. Nareszcie ktoś mnie docenił... a jak tam twoje ręce?

-Spokojnie, to nie był silny kwas, byles na pustyni, prawda?

Dada

-Diana chcesz cos robic?? masz naboje? jak tak to moze wyjdziemy na powierzchnie?

Arxel

- A byłem, byłem. Załatwiłem tam sępa. I spotkałem Herima. Wygląda na to, że Baby Elfy stały się jego elfami. Powienien na nie uważać. Kiedyś widziałem co potrafią zrobić.- Powiedizał po czym pokręcił dziwnie głową i złapał Cervau za gardło i za chwilę go puścił - Kim ty jesteś co?! I co zrobiłeś z moimi rekami?! I Kim wy jesteś... A to ty Zero... Ty mnie nie pamiętasz ale ja pamietam cie! Od dawna cię szukałem. Nawet podsunąłem temu programowi zastępującemu moją osobowość dołączenie do CMD. Muszę sie pośpieszyc bo zaraz temu reploidowi znowu włączy sie program blokujący - Powiedział po czym strzelił raz do zero i padł na ziemię.

X

-Nie!

Podbiegłam do Zero i zasłoniłam go moim ciałem (napiszcie czy udało mi sie to)

Dada

Dianie udało sie obronic Zero w ostatniej chwili,przyjeła nabój na klate,\ i straciła 5 HP Zero zdziwił sie i powiedział.
- Ty? Mnie chronisz? Ale dlaczego przecież masz 12 lat apo tym wytrzymałbym strzał pistoletu.

Zero nigdy tak siebie nie nazywał