Megaman Zero Game

Shigure

Shigure chowając się za budynkami rozgląda się za patrolem, o którym mu mówiono.

Dada

Sendoh

Łatwo go znajdujesz... widzisz 2-osobowy skład Reploidów, podążający drogą w twoim kierunku.

Shigure

Czekam aż będą blisko mnie. Muszę wyczuć moment, w którym w jednym ruchu uda mi się do nich doskoczyć, i przynajmniej jednego z nich położyć na łopatki.

Dada

Sendoh
Słyszysz kroki, te kroki są coraz głośniejsze... ale nagle się zatrzymują.
-Mam dziwne wrażenie, że ktoś tu jest...
=Przestań pieprzyć... tu nikogo nie ma!

Shigure

*To ten moment.* pomyślałem, i szybko wyskoczyłem zza rogu, łapiąc pierwszego z żołnierzy, i ciskając nim w drugiego z nich. Przy okazji staram się złapać za broń jednego z nich, i wyrzucić ją gdzieś daleko.

Dada

Sendoh

Wszystko się skończyło na tym, że są bez broni, bo jednemu zabrałeś... A drugiemu wypadła podczas gdy cisnąłeś w nim reploida. Wstali... chyba będą walczyć na pięści.

Shigure

Wyrzucam broń za siebie patrząc na przeciwników. Wznoszę gardę, i powoli zachodzę przeciwników od prawej strony, jednocześnie odcinając im drogę do broni.
- Mieliście rację. Ktoś tu jest. - mówię oschłym głosem, po czym robię krok dostawny, uderzam przeciwnika w szczękę, i odskakuję. Po tej akcji, robie kolejny krok w stronę drugiego z nich, podcinam go, i kopię w brzuch drugą nogą, nie spuszczając gardy...

Dada

Sendoh

Udało Ci się go uderzyć w szczękę...(9HP). Spowodowałeś, że poleciał na 2 metry do tyłu... Lecz drugi biegnie do przodu, w twoim kierunku... CR?

Shigure

Wyczekuję chwilę, i wyskakuję w górę kopiąc go z obrotu piętą w okolice korpusu (coś jak na twoim avku), po wylądowaniu miażdżę jego czaszkę wbijając mu buta w twarz, jeśli mi się to uda, biegnę na jego kompana z zamiarem przykucnięcia przed nim, i ciosu z wyskoku w podbródek delikwenta.

Dada

Sendoh

Prawie wszystko szło zgodnie z planem, lecz wylądowałeś na Ziemi, bo zdążył osunąć głowę na bok. CR?(4HP)

Shigure

(Umm... a może by tak napisać który? Bo nie wiem czy mam już jednego za sobą czy jak...)

Szybko wykonuję przewrót do przodu, stając na równe nogi. Obracam się, zamachując się też pięścią na wszelki wypadek. Po tej akcji szarżuję na przeciwnika, w ostatniej chwili robiąc wślizg w jego nogi, wstając i kopiąc w głowę.

Dada

Shigure
(pozwól że jeszcze raz napisze ten post, bo tamten był niewypałem Razz

)

Pierwsza faza ataku na przeciwnika powiodła się, zadałeś mu kopniaka w tors powodując, że jest na parterze(4HP). Niestety nie udało Ci się zgnieść jego głowy pod twoim ciężarem. Trafiłeś w obok jego głowy. Możesz go dobić... ale... wtedy narazisz się na szarżującego reploida... który przed chwilą wstał i jest rozłoszczony

Shigure

Obracam się w stronę tego szarżującego, i powoli idę w jego stronę z podniesioną gardą. Będąc blisko niego wykonuję mocne uderzenie w szczękę z wyskoku, po czym jeśli ten ruch się uda, atakuję drugiego przeciwnika potężnym kopniakiem w głowę starając się go tym wykończyć.

Dada

Sendoh

Wykonujesz atak z wyskoku w szczękę, znowu Ci się to powiodło... Jednak Ci przeciwnicy nie są bardzo wymagający(6HP). Odrzuciło go do tyłu i upadł... Drugi zaś biegnie po broń... Chyba nie pozwolisz mu na to prawda?

Shigure

Oceniam jaka odległość dzieli jego i mnie od broni, i czy uda mi się dobiec. Jeśli tak to biegnę za nim, i podcinam go zanim dobiegnie do broni. Jeśli nie uda mi się to, podbiegam do pierwszego, i wykańczam go miażdżąc jego czaszkę, po czym używając jego ciała jako tarczy, nacieram na drugiego reploida.