Autor Wiadomość
jediyan
PostWysłany: Śro 1:59, 30 Sty 2008    Temat postu:

- Zanieśliśmy cię do mojego domu - odpowiedziała Winry.
Ed podszedł do Yoko i powiedział:
- Przepraszam. Chciałem żebyś to usłyszała - po oznajmieniu tego Ed gdzieś wyszedł z domu Stonebelów nie zwracając uwago na przybysza.
X
PostWysłany: Śro 0:37, 30 Sty 2008    Temat postu:

Yoko się obudziła. Wyglądała nienajlepiej... i chyba miała gorączkę


-Kurcze... czemu wszystko jest rozmazane jak przed korekcją wzroku? I gdzie jestem?-Zapytała się słabym głosem
jediyan
PostWysłany: Wto 23:21, 29 Sty 2008    Temat postu:

- Masz na myśli Yoko czy tą drugą? - zapytał się Ed wstając z kanapy - po za tym warto było by się przedstawić.
Arxel
PostWysłany: Wto 23:01, 29 Sty 2008    Temat postu:

* W domu pojawia się przystojny mężczyzna z czapką błazna na głowie * - No nieee... zostawiłem ją w spokoju na kilka godzin, a ta już ja przejęła. Ech... No trudno. Powiedział i popatrzył się po zgromadzonych w domu po czym podrapał się go tyle głowy. - E... przepraszam. Nie wiedziałem, że ktoś tu będzie. Myślałem, że jest tu sama. Mam małe pytanie... mógłbym tu zostać? Bo chciałbym się przywitać z dawno nie widzianą znajomą.
jediyan
PostWysłany: Wto 22:36, 29 Sty 2008    Temat postu:

[No to chyba zaczęła się budzić czy na pewno? Bo nie wiem co napisać. Po za tym dopiero mnie oświeciło, że przecież piszemy w domu Rickelsonów, a nie Stonebelów xD]
X
PostWysłany: Wto 21:10, 29 Sty 2008    Temat postu:

Niedźwiedź znudzony prychnął zimnym powietrzem i zamroził miotłę. A Yoko chyba zaczęła się budzić
jediyan
PostWysłany: Wto 21:05, 29 Sty 2008    Temat postu:

Po chwili wróciła Winry z ręcznikiem i miską z wodą. Położyła na stoliku miskę i zanurzyła w niej ręcznik, a następnie ułożyła zwinięty mokry ręcznik na czole Yoko. Ed wyglądał na załamanego wciąż nie mogąc uwierzyć co się stało z jego bratem. Pinako wzięła miotłę i zaczęła wyganiać zwierzęta, włącznie z psem i Kotoko. Jednak Kotoko się wymknęła i wspięła się na stolik znajdujący się pomiędzy jedną i drugą kanapą. Zaczęła się przyglądać wszystkim dookoła milcząc.
X
PostWysłany: Wto 21:00, 29 Sty 2008    Temat postu:

Kot się przestraszył i wtulił się w sierść niedźwiedzia, orzeł wylądował na wieszaku, a niedźwiedź zignorował ją.
jediyan
PostWysłany: Wto 20:56, 29 Sty 2008    Temat postu:

Babcia Winry, Pinako, próbowała ich wygonić ze swojego domu. Ed usiadł na drugiej kanapie, a Winry wyszła z salonu do kuchni.
X
PostWysłany: Wto 20:52, 29 Sty 2008    Temat postu:

Bez zaproszenia wszedł też kot, niedźwiedź i orzeł. Pająk nie wszedł do środka bo nie mieścił sie z drzwiach
jediyan
PostWysłany: Wto 20:49, 29 Sty 2008    Temat postu:

- Zanieśmy ją do mnie - zaproponowała Winry, a Ed się zgodził.
Zanieśli Yoko do jej domu i ułożyli na kanapie w salonie. Z góry zeszła starsza kobieta - babcia Winry. Wnuczka wytłumaczyła jej co się stało.
X
PostWysłany: Wto 20:39, 29 Sty 2008    Temat postu:

Pajka uwolnił orła i niedźwiedzia. Patrzyli się na niego z furia, a Pająk zdawał się ich ignorować... a Yoko jest nieprzytomna
jediyan
PostWysłany: Wto 20:33, 29 Sty 2008    Temat postu:

Ed i Winry podbiegli do Yokanny i sprawdzają czy jest przytomna. Kotoko także podeszła zaciekawiona całą tą sytuacją.
X
PostWysłany: Wto 20:28, 29 Sty 2008    Temat postu:

-Trza było jej nie załamywać... no dobra... Yoko nie będzie pamiętać jak tutaj trafiła, co robiła... tamtej rozmowy o liposukcji też nie będzie pamiętać...-I upadła na ziemię...
jediyan
PostWysłany: Wto 20:25, 29 Sty 2008    Temat postu:

- Ty...Nie...Dobra, zgadzam się. Al przede wszystkim. Ale nie podobają mi się twoje metody.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group