Megaman Zero Game

Matoi

Akito

-Hehe czyli mamy tutaj pająki, można by je zniszczyć pozbierać i może by się udało złożyć jednego odnowa aby był po naszej stronie, hmmm.. silne są te pająki, dam im radę z moją bronią??

Pokazałem mu broń aby mógł to ocenić

Naras

Akito

Kopia 488-<Bzzzt> Nie mam pojęcia, nie znam się na tym <Bzzzt> Wiem, że jak ja walne to się od razu rozpadają <Bzzzt> Takie ulotne... <Bzzzt>

Wygląda na to, że musisz w ślepo strzelać, że dasz radę z swoją bronią.

Matoi

Akito

-Jak ci się chce i idziesz ze mną to czuje się bezpieczniejszy

Ruszam w głąb huty

Naras

Akito

Kopia 488 nic nie odpowiedział tylko ruszył za tobą.
Idąc podziwiałeś wielkie zakurzone piece hutnicze i wiszące niepewnie pod sufitem kadzie, gdyby taka jedna spadła ci na głowę twoje wnętrzności rozbryzgały by się po całym pomieszczeniu. Pewności siebie jednak dodawało ci towarzystwo spotkanego reploida, spojrzałeś na niego i widziałeś jak spokojnym wzrokiem omiata okolicę... Wygląda na takiego, któremu na niczym nie zależy więc i niczego się nie boi. Wyrazu twarzy pozazdrościli by mu najwięksi twardziele.

Na parterze nic nie znalazłeś ciekawego, dopiero schody na wyższy poziom wzbudzały jakieś nadzieje odnośnie ciekawych znalezisk. Jesteś pewien, że chcesz tam iść? Zostałeś ostrzeżony co tam łazi na ośmiu nogach.

Matoi

Akito

Wyjąłem swoją broń z pochwy i trzymając ją w dłoni ruszyłem na górę.

-Pora powalczyć coś.

Naras

Akito

Ruszyłeś przodem, 488 za tobą głośno tupiąc... bądź co bądź koleś był chodzącym wiertłem ciężkiego kalibru. Gdy doszedłeś na piętro zauważyłeś pierwsze pajęczyny. W niesamowitym splocie rur i kanałów wentylacyjnych te mechpająki znalazły idealne siedlisko, zdecydowanie walka na ich terytorium może być ciężka.
Choć nie widzisz żadnych wrogów to wiesz, że tam są.
Kopia 488- <Bzzzt> Wyglądasz na delikatnego <Bzzzt> Nie chciałbym rozerwać cię na pół próbując odkleić cię od sieci <Bzzzt>

Matoi

Akito

-To co proponujesz ??

Przyglądam się broni a następnie pajęczynom.

Naras

Akito

Kopia 488- <Bzzzt> Nic <Bzzzt> Po prostu się nie zaplątaj <Bzzzt>

Przyjrzałeś się broni... Tiaa... Yhmm... Oh... Tak jak można było przypuszczać: nic się nie zmieniło od czasu kiedy ostatnio na nią patrzyłeś. Jeśli zaś chcesz wiedzieć czy jest w stanie przeciąć sieć to musisz spróbować.

Z ciemności pod dużą rurą widać blask ośmiu czerwonych ślepi, podobne zjawisko odnotowałeś w innym ciemnym kącie. Wygląda na to, że jeszcze trochę tu postoicie i się na was rzucą.

Matoi

Akito

-Zaraz będzie ciekawie.

sprawdzam czy jestem w stanie przeciąć sieć

Naras

Akito

Poszedłeś na przód by móc w ogóle dosięgnąć jakiejś sieci i przeciąłeś ją. Liczba czerwonych ślepiów gwałtownie się zwiększyła. Pięć mechanicznych pajączków wielkości kraba wyskoczyło w twoją stronę.

Matoi

Akito

Robię odskok to tyłu pamiętając że są schody i robot, broń uniesiona i gotowa do pierwszego ataku.

Naras

Akito

(To reploid- nie określaj go jako robot)

Uniosłeś broń i zadałeś jeden cios niszcząc jednego pajęczaka, pozostałe cztery walnęły w ciebie z pełną siłą. Gdyby nie stał za tobą 488 spadłbyś ze schodów. Pancerz osłabił obrażenia ale jesteś pocięty po torsie.
Zdjąłeś jeszcze jednego, a kopia 488 dwa rozdeptał. Ostatni łazi ci po plecach.

Matoi

Akito

Staram się złapać tego co mam na plecach i przerzucić go przez głowę, jeśli się nie da to uderzam plecami o ścianę aby pająk zrezygnował i zlazł z pleców.

Naras

Akito

Gdybyś był bardziej zręczny może i dosięgnąłbyś pająka na plecach. Przydzwoniłeś w ścianę plecami sprawiając, że pajęczak padł na podłogę. Szybko go dobiłeś. Pięć kolejnych pajęczaków wskoczyłby na ciebie kiedy ty męczyłeś się z jednym na plecach gdyby kopia Drillmana nie zniszczyła ich jednym ciosem.
Następna fala nie nadeszła, ale w ciemności ciągle groźnie jarzyły się czerwone ślepia.

Matoi

Akito

-To chyba mam co chciałem

Zabieram ze sobą parę martwych pająków które wyglądają na w miarę całe i schodzę z powrotem na dół.