Megaman Zero Game

Arxel

Machnął ręką i pojawił się zastawiony stół. Na dużym talerzu leżała sporych rozmiarów, smakowicie pachnąca pizza. Obok stała butelka. Nie była w żaden sposób oznakowana ale coś w niej syczało i mocno parowało - Uważaj. Jest mocne. Nie wiem jak działa na śmiertelników. Co do płaszcza... musiałbyś pogadać z moim szefem. Jest mistrzem w tworzeniu efektownych i efektywnych rzeczy.

Phanti

Nero najpierw w niesamowicie szybki sposob zjadl Pizze, po czym jednym lyknieciem wypil cale piwo, czekajac na wlasna reakcje po nim.

Arxel

Poczuł jak coś ciepłego zbiera mu się w żołądku. Coś bardzo ciepłego. To coś powoli wspina się do gardła. Czuje palenie.

Phanti

- Aaaah...wreszcie dobre piwo, po 50 latach... - westchnal Nero, delektujac sie paleniem w gardle

Arxel

To ciepłe coś przelało ci sie do głowy. Było bardzo miło i przyjemnie. Tylko, że po chwili stało się coś dziwnego i zionąłeś ogniem. Ale przyjemne uczucie pozostało.

Phanti

- Woooaaaa... - westchnal uradowany Nero, jakby wlasnie doszedl do orgazmu - Nie ma to jak porzadne piwo...

Arxel

-Zgadzam się. Mi też smakuje. Gorzej, że kiedyś przypaliłem bratu włosy jak za dużo wypiłem Powiedział Seji i podrapał się po tyle głowy. - A więc pójdziesz ze mną?

Phanti

- Zalezy gdzie - odpowiedzial wzdychajacym tonem.

Arxel

- Do mieszkania mojego szefa. Dość duże miejsce. Można się w nim zgubić bo użył za dużo zaklęć translokacyjnych i za bardzo się powiększyło. Ładnie wygląda i możesz zmieniać otoczenie wedle swojego upodobania. Tam miałbyś ze mną trenować

Phanti

- Yare, yare... - westchnal Nero - Trenowac, czy isc dalej spac? Trudny wybor... No. Ale dobra. Ide.

Arxel

W powietrzu otworzył się portal. Stół i wszystko na nim zniknęło. - Chodź Powiedział chłopiec i wszedł w portal.

Phanti

Nero ziewnal.
- Tsk... - wszedl w portal.

bubek

Nold chce wyjść drabiną do zniszczonego miasta

-do części północnej

azXcpl

schodzi do bazy na 4 piętro

bubek

Wychodze z powierchni i ide do 4 piętra