Megaman Zero Game

Kortez

- Dobra, biorę to.

Zasalutował i wyszedł z pomieszczenia kierując się do TS'a.

Xellos

Naribria

Dziewczyna zapukała i za pozwoleniem weszła do środka
- Chciałam prosić o jakąś robotę. Potrzeba mi zarobić trochę E-C

Olekman

-Jak każdemu.- odparł Ci Colbor. -Misja zwiadowcza. Obserwuj z punktu poczynania bandytów którzy ostatnio ostro nas prześladują.-

Xellos

Naribria

- Gdzie?- krótko odrzekła do komandora

Olekman

-Zniszczone miasto, wschodnia część. Tutaj masz współrzędne ich spotkania. Znajdź sobie w okolicy jakieś ładne miejsce do obserwacji.

Xellos

Naribria

- Rozumiem...
Wyszła z pomieszczenia i skierowała się do TS'a, teleportując się stamtąd do zniszczonego miasta

ZeroFan

Bly podchodzi i puka do drzwi <Ciekawe czy ma coś dla mnie> myśli <I czy wogóle jest>

ZeroFan

Dosłownie sekunde po zapukaniu przypomniał sobie <Zara....czy ja nie powinienem trenować??> Po czym pobiegł do saly szkoleniowej myśląc <Ciekawe czy trafie tam za pierwszym razem.......( Very Happy

) i czy to jest płatne......>

Blade

Zatrzymuje sie przed drzwiami i pukam.

X

I słyszysz pozwolenie na wejście do środka.

Blade

Wchodze
- Przepraszam, że przeszkadam. Przyszłem się zapytać o jakąś misje lub ewentualnie miejse gdzie mógłbym sie sprawdzić w boju. - mówie

Kona-chan

Konata
Podchodzę do drzwi i pukam. Jeśli uzyskam pozwolenie to wchodzę.

X

Wchodzisz, aktualnie COlbor grał z Elfpisem w chinczyka, aczkolwiek Colbor był nieco bardziej oddalony od Elfpisa niż by to wymagała normalna gra.

-Witaj dziewczynko, o co chodzi?-Zwrócił się do Ciebie Elfpis(s)

Kona-chan

Konata

-Ekhem
odkrztuszam po czym kontynuuję normalnie
-Szukam jakiegoś zadania dla osoby posługującej się słowem i urokiem a nie bronią
Uśmiecham się niepewnie

X

(Dobra trza to jakos zorganizować... powiedzmy że Blade przyszedł jakieś 2 godziny wczesniej, przed partią Chińczyka z Elfpis(s)em)

Blade

-Hmmmm... mógłbyś przynieść 5 hełmów Mettaurów... czasami sie przydają...-Odparł Colbor

Konata

Elfpis słyszać że szukasz jakiegoś zadania wstał i podbiegł do Ciebie.

-Oh, doskonale! Właśnie potrzebowałem...-Nie dokończył, bo dostałpudełkiem w łeb.

-Elpis, zły dotyk boli przez całe życie... siadaj na tyłku i rzucaj kostką!-Krzyknął do niego rzucając zrezygnowane spojrzenie spod gogli. Kochający inaczej zawiedziony usiadł i rzucił kostką.

-Hmmm... ostatnio zawieruszył się syn Ciel... wyjechała ona ostatnio na pustynie z ekspedycją, a prawdopodobnie jej syn wyruszył jej szukać... możliwe że jest w pustynnej osadzie, która niedawno została odkryta... jakbyś go przyprowadziła zanim Ciel się spostrzeże że go nie ma, to by było nieźle.