Megaman Zero Game

X

Na dźwięk nasza, Ania odwzajemniła uśmiech. A na to że tylko ona, jeszcze bardziej.

-A ta... Diana Kunaki?

Phanti

Axonn wzruszyl ramionami.
- Ona? Sama nie wie czego chce. A ja wiem... - Przeswidrowal Anne spojrzeniem.

X

Ona zaś zamruczała zadowolona.

-Widzę że dawno nikt się tobą nie zajmował... biedaczek...-Objęła go zmysłowo, podnosząc jedną nogę lekko do góry.

Phanti

Usmiechnal sie szeroko.
- Czekalem na ciebie. - Odpowiedzial zadowolony.

X

-Ciesze się że to słyszę... pewnie czułeś się samotny... współczuję...-Przycisnęła go bardziej do siebie, przez co jej dosyć obfite kształty dosyć mocno stykały się z Axonnem.

Phanti

- Oczywiscie... - Stwierdzil i dalo sie POCZUC, ze powoli sie podnieca - W koncu...wyglada na to, ze to ty jestes moja wybranka...hehe...

X

-Tak... jednakże... jeżeli mnie zostawisz dla kogoś, obiecuję Ci że zrobię wszystko byś do mnie wrócił... więc uważaj... ale jak wszystko będzie sie dobrze układać, to możesz być spokojny...-Przejechała mu ręką po policzku... po szyi... po piersi...

Phanti

- Ostre warunki, co? - Zapytal - Spokojnie. Ale, to samo tyczy tez ciebie. Chocbym mial wybic wszystkich toba zainteresowanych.

X

-Może i jestem wredną suką, ale nie można powiedzieć o mnie że jestem niewierna... właściwie to z was wszystkich miałam najmniej partnerów. I nigdy dwóch jednocześnie... chyba nie zaprzeczysz, prawda?-Uśmiechnęła się, lekko odsłaniając kiełki.

Phanti

- Taaak... - Odpowiedzial - Hmm...moze jakies ustronne miejsce? Nie wiem...laboratorium na pustyni? Nikogo tam nie ma na chwile obecna...

X

-Bardzo dobry pomysł... zresztą, troche zgłodniałam...-Nieco bardziej, i pocałowała Axonna delikatnie w szyję.